Sisley Masque Contour des Yeux Wygładzająca maseczka pod oczy

Nigdy nie rozumiałam fenomenu określania bogatych, ale bardzo dobrze wchłaniających się kremów mianem "masek". Maski się zmywa lub ściera po jakimś czasie, tymczasem ten kosmetyk fantastycznie funkcjonuje jako bogaty krem (idealny na noc), a żadna siła mnie nie zmusi do starcia czegoś, co kosztuje 300 zł. Dysponentką kremu stałam się przypadkowo – dostałam dwie całkiem "napuchnięte" próbki w prezencie do kupowanych perfum, i z pewnością chciałabym do niego kiedyś wrócić, więc choć to oficjalnie deklaruję, to ze względów finansowych raczej nie będę miała możliwości, a szkoda, bo... ...jest fantastyczny. Sądząc po zdjęciach tubka kremu jest tak ostentacyjnie schludna i skromna, że aż sugeruje kosztowną zawartość, natomiast z moich saszetek wydobywał się krem gęsty i sycący (wręcz niewiarygodnie wydajny), o mętnej barwie kojarzącej się z apteczną maścią, choć co ciekawe lekko się wmasowujący w skórę, i ślicznie, delikatnie pachnący miętą. Jak wspomniałam w moją cerę 40+, mieszaną, z niedoskonałościami i wrażliwą wmasowywał się lekko, choć pozostawiał uczucie subtelnego filmu, więc stosowałam go na noc. Zdarzało mi się ryzykować i stosować go na dzień pod makijaż, i za każdym razem test kończył się sukcesem – dolne powieki nie były zatłuszczone, i ani nie rolował się na nich korektor, ani nie odbijały się na nich plamki tuszu do rzęs. Korektor też w zasadzie szybko przestał być mi potrzebny przy stosowaniu tego kremu, a właściwie maski – stosowanej, jak krem. Kosmetyk działał tak dobrze, że cera wokół oczu pozbawiona była cieni i podpuchnięć. Specyfik ma wspomagać mikrokrążenie w tej wrażliwej części twarzy, i z tego powodu zapewne, pomimo mojego zwyczajowego przemęczenia i niedosypiania, przy jego stosowaniu oczy niemal zawsze wyglądały u mnie na wypoczęte, a cera była gładka. Jeśli Ktoś może sobie pozwolić na tak wysoki wydatek za tubkę (30 ml) kosmetyku (bardzo wydajnego – 2 próbki wystarczyły mi na 3 miesiące!!!) - polecam tę maskę gorąco.

Z maseczką rozpoczęłam swoją przygodę od gratisów-próbek maseczki dodanych do zakupów marki Sisley 2 lata temu. Maseczka idealnie trafiła w moje potrzeby - miałam nasilone AZS powiek. Jest to jeden z nielicznych kosmetyków, który wtedy mi pomógł. Maseczka zdecydowanie przyniosła ukojenie skóry po każdej aplikacji, nakładałam dość gruba warstwę na powieki dolne i górne, z czego połowa się wchłaniała, resztę delikatnie usuwałam wacikiem i zostawiałam na noc. Byłam zaskoczona, że rano na moich powiekach maseczka była jeszcze wyczuwalna (wtedy moja skóra "piła" wszelkie maści i kremy, musiałam kilkakrotnie aplikować w ciągu nocy), a skóra przyjemnie nawilżona. Maseczka przyczyniła się również do wspierania procesu gojenia skóry. Żadnych innych zmian w kondycji skóry nie zaobserwowałam. W przeciągu 2 lat łącznie zużyłam co najmniej 6 tubek maseczki. Teraz już od niej powoli odchodzę, bo cena za nawilżenie jest wysoka - maseczka kosztuje około 300zł/30ml. Absolutnie nie polecam jej kupować u nas w perfumeriach, bo słono przepłacicie; tylko strefy wolnocłowe na lotniskach.

Zaznaczę, że mam 29 lat i może gdybym była starsza dostrzegłabym jakieś zalety tej maseczki. Oceniam na podstawie 2 saszetek po 3ml, które ledwie wymęczyłam, stosują najpierw jedną co kilka dni na noc, a po miesięcznej przerwie sięgnęłam po drugą. Głównym składnikiem maseczki jest gliceryna, i to w takiej mega dawce (znacie słynny krem do rąk neutrogeny? on też jest odą do gliceryny i jest podobny w konsystencji i działaniu). Stąd maseczka ma postać pół- przezroczystej, gęstej mazi. Do tej glicerynowej bazy dodana jest woda i kilka standardowych ekstraktów roślinnych, które żadnych cudów nie robią, i wsio Poza nawilżaniem- jako takim, bez rewelacji- nie zauważyłam koszystnych efektów. Po kilku uzyciach zrobiły mi się za to podskórne białe grudki na powiekach czyli okazuje się, że wokół oczu też można sobie zapchać pory (ale pewnie kobiety ciut starsze ode mnie lub ze suchą skórą, nie będą miały takiego problemu). Maska po prostu okazała się za ciężka dla okolic mojego oka, mimo, że jakiegoś niebieńskiego nawilżenia nie zapewnia (dodam, że normalne dawki gliceryny w kosmetykach żadnej krzywdy mi nie robią, ale tutaj sisley naprawdę się postrał i nie pożałował tego luksusowego składnika). Żadnego rozświetlenia ani zmiejszenia cieni nie zaobserwowałam. Koniec końców- polecam poprosić o próbki w sklepie, albo sobie nawet kupić na allegro za kilka zł, bo zależnie od stanu wyjściowego skóry, wieku i oczekiwań- jest duża szansa, że będzie drogim przeciętniakiem zamiast być magicznym kompresem Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 2x3ml

Idąc za poprzedcznikami - maska wspaniale nawilża. Skóra po jej użyciu czuje się niesamowicie komfortowo, nigdy wcześniej nie spotkałam się aż z taką przyjemnością używania kosmetyku pielęgnacyjnego do twarzy - a moja skóra luksus lubi.:) Nie mogę się odnieść do właściwości wygładzających. Nie mam jeszcze tak głębokich zmarszczek. Zdecydowanie jednak polecam maskę jako prewencję i wprowadzenie procedury antystarzeniowej do programu dbania o twarz. Używam tego produktu od: dłuższego czasu Ilość zużytych opakowań: kilka próbek

Jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych produktów Sisleya - laureat konkursów. Wiadomo, że skóra pod oczami jest najbardziej delikatna i sucha, więc człowiek ma chrapkę na cudo kosmetyczne, które wygładza, ujędrnia, nawilża i redukuje cienie pod oczami. Cena lekko zaporowa, ale czego nie robi się dla samej siebie? Nakładam tę maseczkę pod oczami, po 10min. zmywam. Rezultat? Skóra pod oczami nawilżona. To pewne. Każdego innego działania ze świecą (albo i z latarką;) )szukać. Dodam, iż jestem po 30-stce, mam zmarszczki mimiczne,cienie i cienką oraz suchą skórę pod oczami. Być może za 10lat okaże się, że maseczka jest niesamowita, ale teraz... Maryli Rodowicz było żal koni, a mnie tylko pieniędzy żal. Plusy: - pojemność 30ml - duża dostępność - widoczne od pierwszego użycia nawilżenie - bogata konsystencja Minusy: - brak rezultatów działania (oprócz nawilżenia) - cena Używam tego produktu od: 1 roku Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 30ml

Jest bardzo popularna, mimo kosmicznej ceny. Kupiłam ją mimo braku przekonania co do jej cudownego działania. No i mam- niewiele tego jej działania zauważyłam. To trochę za karę, bo wiedziałam, że nie jest lepsza (przynajmniej dla mnie) aniżeli niebieska żelowa maska tej samej firmy. Nakładam ją około 3- 4 razy w tygodniu rano na 10 minut i delikatnie usuwam, po czym nakładam krem pod oczy. Maseczka na pewno powoduje nawilżenie, ale nie jest wcale taka rewelacyjna. Efektu poprawy okolic oczu nie było i nie ma. Większe działanie wykazała u mnie maska niebieska Sisley i jeden z kremów Chanel. Wobec zaistniałych niedomówień, zaczęłam nakładać grubszą jej warstwę, aby a.) poprawić ewentualne jej działanie, b.) szybciej ją zużyć, mimo ceny. Co prawda kupiłam ją z jakąś tam zniżką, ale nie doczekałam się rzekomych cudów. Kara za ciekawość. Od dawna wiedziałam, że jest niespecjalna, znałam przecież próbki tego specyfiku, ale niestety kupiłam. W pewnym czasopiśmie dotyczącym urody maska ta została laureatką prestiżowej nagrody profesjonalistów z branży kosmetycznej itp., ale nie jestem pewna, czy jest warta tego tytułu, choć mnie osobiście zachęciło to do kupna tego zielonego stworka. Używam tego produktu od: około 2 mies. Ilość zużytych opakowań: jedno standard kończę

Zacznę od tego, że bliżej mi do 40tki niż dalej i zmarszczki mimiczne, wysuszona skóra pod oczami itd, to dla mnie już niestety problemy codzienne. Maseczkę kupiłam głownie w celu "wyprasowania" zmarszczek, choć zakładałam, że raczej poprawiam sobie nastrój zakupem czegoś luksusowego niż naprawdę cokolwiek pomoże na zmarszczki. A tu niespodzianka. Maseczka zadziałała już po pierwszym użyciu. Nałożyłam warstwę wielkości małej kuleczki i w ogóle nie miałam nic do usunięcia po 10 minutach. Dla mnie to był znak, że skóra ją "wypiła". Jednocześnie nie było raczej mowy, że nałożyłam za mało, bo okolice oczu były nawilzone. Nie wiem jak to określić, ale po nałożeniu tej maski ma się po prostu wrażenie niesamowitego komfortu wokół oczu - żadnego napięcia, zmarszczki jakby wypchnięte/wypełnione, rano skóra wypocząta. Stosuję ją 2-3 razy w tygodniu przed snem, zamiast kremu pod oczy. Wiem niby, że cudów nie ma, że na zmarszczki raczej nie zadziała spektakularnie żaden kosmetyk ale jak dla mnie ta maseczka jest zaprzeczeniem tego wszystkiego co wiedziałam do tej pory. Droga, ale wydajna, po miesiącu stosowania, 2-3 razy w tyg. nie widzę żadnego ubytku. Używam tego produktu od: ponad miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Bardzo skuteczna, przede wszystkim odżywia i nawilża, co bardzo jest potrzebne mojej skórze. Najlepiej się sprawdza jako ratunek na zmęczone oczy w/po podrózy. Wydajna, przyjemna, warto stosować jako uzupełnienie pielęgnacji, bo tylko systematyczna ustrzeże nas przed zmarszczkami i wiotczeniem skóry. Używam tego produktu od: 2 mies. Ilość zużytych opakowań: 1 opak.

Maseczka ta bardzo dobrze nawilża okolice oczu, a tym samym wygładza zmarszczki. Brak uczucia ściągnięcia. nie podrażnia, nie powoduje zaczerwienienia. Wydajna. Po około 20 minutach od nałożenia (wklepania) grubej warstwy maseczki (na noc) lekko przecieram okolice oczu wacikiem (pozostawiam trochę wokół okolic oczu na całą noc). Mimo wszystko nie jest taka droga. Tubka to 30 ml za około 350 zł (w perfumeriamm obecnie za 330 zł). Zazwyczaj kremy pod oczy mają pojemność 15 ml i ich cena około 150 - 180 zł. Optymalne byłoby gdyby maseczka ta była w mniejszych tubkach (od otwarcia maseczki producent, tak jak większość dla kremów pod oczy, gwarantuje świeżość przez 6 miesięcy. Ja stosuję tę maseczkę 3 razy w tygodniu. Tubka wystarcza mi na około 8 miesięcy. Zapach dyskretny.

Powiem szczerze, że od kilku lat zmagam się z problemem zmarszczek mimicznych pod oczami , które niestety mam wrażenie mimo używania kremów z roku na rok sie pogłebiają : (.Zachęcona pozytywnymi opiniami na wizażu ,postanowiłam zakupić na allegro próbkę tej maseczki, tak może trochę z ciekawości co sie stanie no i powiem że rezultaty przerosły moje oczekiwania.jeszcze po żadnym kremie nie miałam tak cudownie zrelaksowanej , nawilżonej,"wyprasowanej skóry pod oczami " jak właśnie po tej maseczce.Ma ona kolor bladozielonego gestego żelu, wystarczy potrzymać ją ok. 10 minut pod oczami, potem delikatnie wytrzec chusteczka warstwę , która się nie wchłonęła a efekt: "cud-miód".Cóż na pełnowymiarowe opakowanie mnie nie stać, ale będę kupować kolejne próbki.Zastanawiam sie tez nad kupnem maseczki nawilżającej do twarzy Sisleya.Być moze tez jest fajna. Używam tego produktu od: ok. 3 tygodnie Ilość zużytych opakowań: jedna próbka

Kocham maski Sisley, wiem, że są drogie, ale zawsze mnie do nich ciągnie. Tą kupiłam pół roku temu. Okolica oczu choć bez zmarszczek jest moją obsesją. Uważam, że nic nawilżającego ani maska nigdy nie zaszkodzą a prewencja to najlepsza ochrona. Maseczka ma zielonkawy kolor, nie jest ani wodnista ani o konsystencji masła. Coś pomiędzy- porównałabym ją do tej sisleyowej niebieskiej nawiżającej (w kwestii konsystencji). W chłania się dobrze, nie do zera,trzeba jednak usunąć nadmiar (ale tak było z każdą maską Sisley jaką miałam). Po zmyciu skóra jest nawilżona. Nie mam zmarszczek mimicznych, bo też i mimikę mam Buddy, ale czasem przy dłuższym siedzeniu przed ekranem i na zimnym powietrzu albo w samolotach robią się takie kilugodzinne. Jeśli przed lotem połozę tę maskę- jest lepiej. Napewno WARTO ją mieć- dbanie oskórę pod oczami jest inwestycją w to jak nasza twarz będzie wyglądać i jak się zmieniać. Ja używam je 2-3 razy w tygodniu plus styuacje awaryjne. ALE nie wiem czy nie znalazłoby się kilka tańszych podobnie działających masek. Stąd liczba gwiazdek. Opakowanie jak to Sis proste- ale kocham ich tubki. Zapach delikatny przy innych zielarskich zapachach marki. Muszę dytować:) Obecnie jestem juz w połowie drugiej tubki, a fakt że ją kupiłam świadczy że ta maska jednak w moim przypadku wcale nie jest taka łatwa do zastąpienia. W zimie używałam jej punktowo- kąciki oczu codziennie wieczorem i zostawiałam na noc. Rano skóra tam była idealnie nawilżona. A tego we wstrętnym sezonie ogrzewania nic poza tą maską i serum Heleny Rubinstein Hydra Collagenist nie umiało mi zapewnić. Zawsze był jakiś mały nawet, ale niedosyt nawilżenia. Tu nie ma. Dodaję gwiazdki i wybaczam cenę.

Uzywam tej maseczki juz kilka miesiecy i trzeba przyznac, ze jest bardzo wydajna. Ma ladny, ledwo wyczuwalny zapach, kwiatowy. Konsystencja jest fantastyczna, przezroczysta gesta maź o cudownym poslizgu. Wchlania sie dosc dlugo i zgdazam sie, ze nie trzeba juz nic wiecej nakladac pod oko. Skora jest nawilzona i napieta. Nie lagodzi podraznien. Przy dluzszym stosowaniu wraz z kremem sa zredukowane pufki. Nie mam generalnie porownania z innymi maseczkami pod oczy i nie wiem czy takze bym ja kupila ze wzgledu na cene. Ja swoja dostalam, a jednak dla mojej kieszeni teraz to niestety spory wydatek. Na razie ciesze sie jeszcze zawartoscia tubki i bede szukala tanszego zamiennika. Używam tego produktu od: kilku miesiecy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Pielęgnacje okolic oczu uważam,za jedną z najwazniejszych,bo jednak jest to miesjce na skórze,ktore starzeje się najszybciej. Dlatego oprocz kremow sięgam po maseczki. Mam już za sobą mase przetestowanych produktow,od tanszych po te najdroższe (bo niestety nie duzo marek ma w swojej ofercie maskę pod oczy),dlatego mam nadzieje,ze moja recenzja okaże sie pomocna. Jeśli ktoś by sie mnie spytał czy warto wydać te ponad 300zł na tą maskę zdecydowanie odpowiem TAK! Jest to jeden z najlepszych produktow pod oczy jakie uzywałam. Bardzo prosta aplikacja. Przy tym jest bardziejj wydajna niż np. saszetki czy maski w platkach. Ma lekką nie obciązajaćą konsystencje, w zasadzie nie trzeba po niej stosować kremu pod oczy (jesli komuś zalezy jedynie na nawilzeniu). Daje niesamowity komfort i zrelaksowane spojrzenie. Stosuje 2 razy w tygodniu i gorąco polecam. Używam tego produktu od: ok. roku Ilość zużytych opakowań:2

Maseczka jak na Sisleya przystało ma charakterystyczny zapach. Położona pod oko nie wchłania się, ma gęstą, konsystencję zielonego kisielu, trzeba ją zmyć. Ja często używałam na noc zamiast kremu. Duże wydajne opakowanie. Ogólnie niezła, ale poza nawilżeniem nie robi nic, a jak dla mnie to za mało. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań:2