Catrice Lip Super Serum Serum wygładzające do ust

Kosmetyk kupiony z ciekawości i nadziei, że obietnice producenta zostaną spełnione. jednak moje usta są bardzo wymagające, mam wrażenie, że odwodnienie, które męczy moją skórę twarzy jest jeszcze dokuczliwsze właśnie w tym miejscu. Ale słowo "serum" w nazwie i deklaracje producenta oraz ciekawość i chęć przetestowania czegoś nowego spowodowały, że kupiłam produkt Catrice bez namysły, ad hoc. - OPAKOWANIE: serum znajduje się w opakowaniu, w którym umieszczane są wszelkie płynne błyszczyki i kolorowe pomadki: proste, niewielkie, przeźroczyste pozwalające kontrolować ilość zużytego preparatu. Aplikator w postaci niewielkiego pędzelka umocowany jest do wydłużonej nakrętki w srebrnym kolorze, która ułatwia manewrowanie pędzelkiem. Napisy są minimalistyczne i skromne. W zasadzie opakowanie ani nie przyciąga wzroku, ani nie drażni, za to mieści się w kosmetyczce czy torebce. - KONSYSTENCJA: kosmetyk nie posiada koloru, jest to bezbarwny lekki żel, trochę przypomina jednocześnie olejek (zawiera olejki morelowy, jojoba, słonecznikowy i arganowy), który nie spływa z ust, ale jednak migruje i jest wyczuwalny na tylnej ścince gardła. Uczucie drapania w tym miejscu pojawia się kilka chwil po aplikacji, co nie należy do przyjemności. Produkt też szybko się zjada stosowany w ciągu dnia, więc stosuję go na noc. Do rana już dawno nie ma go na ustach, ale w ciągu nocy nie jest to drażniący efekt, bo w głębokim śnie nie czuję jego braku. - ZAPACH: nie wyczuwam - APLIKACJA: trzeba nałożyć kilka warstwa bo pędzelek nie nakłada równomiernie produktu, czasem "zabiera" olejek ze sobą i koniecznie trzeba pomaziać kilka razy maczając pędzelek w żelo-olejku. - DZIAŁANIE: niestety nie odczuwam żadnego nawilżenia, wygładzenia i regeneracji czy odżywienia. Efekty te widoczne są krótko po aplikacji serum, ale im dalej tym gorzej, a w zasadzie nijak. Zdążę zasnąć nim poczuję jak olejek znika z usta, ale rano budzę się ze skórą suchą, ściągniętą, jakbym nie nałożyła nic przed snem. Właściwości kosmetyku znikają wraz ze znikającą jego warstwą ze skóry. Nie czuję by produkt nawet w minimalnym stopniu wchłonął się w naskórek, pozostaje błyszczącą warstwą na powierzchni by czmychnąć gdzieś po dłuższej chwili wylegiwania się i lenistwa. Mam nadzieję, że serum znajdzie swoich zwolenników i będzie skuteczne w pielęgnacji skóry mniej wymagającej niż moja. Dla mnie niestety nie posiada żadnych właściwości i nie wpływa pozytywnie na stan naskórka w tym miejscu.