Nivea Coral Crush, Longlasting Melt-in Moisture & Intensive Colour Crayon Lipstick Color Lip Balm Koloryzujący balsam do ust w kredce

Produkt zakupiony w Super Pharm kredka ma ładne opakowanie jest wysuwana nie zacina się nie łamie kredka ma przyjemną kremowa konsystencja dobrze nawilża usta ładnie się trzyma jest dobrze napigmentowana ładnie kryje kolor Koral jest ładny nie za mocny ,nie posiada drobin dobry produkt polecam

Ślicznie dodaje koloru, jestem bardzo zadowolona. Subtelny, delikatny kolor, wygląda bardzo naturalnie i jednocześnie pielęgnuje usta. Bardzo dobrze się sprawuje na moich suchych ustach, nadaje pięknego koloru i nawilża - 2 w 1. Lubię takie praktyczne kosmetyki. Mam kilka odcieni tego balsamu. Czasami sprawdza się lepiej niż pomadka. Gdy mam ochotę na delikatny makijaż to po niego sięgam. Fajnie się sprawdza też jako lekki róż do policzków. :)

Bardzo spodobał mi się jej delikatny, subtelny i naturalny kolor. Ładny zapach. Doskonale nawilża i pielęgnuje nasze usta.Posiada ładne opakowanie z subtelną szatą graficzną i przeźroczystym zamknięciem. Pomadka jest bardzo wydajna i trwała. Zdecydowanie produkt, który warto polecać innym kobietom. W okresie jesienno - zimowym balsam do ust powinien znaleźć się w kosmetyczce każdej kobiety.

Balsam kupiłam jakiś czas temu w Super Pharm. Balsam zamknięty jest w opakowaniu przypominającym kredkę. Opakowanie ma kolor odpowiadający danemu odcieniowi balsamu - w tym przypadku jest to ładny, intensywny koral. Dół opakowania, który jednocześnie wydobywa nam produkt poprzez przekręcenie go jest biały i ma srebrny akcent. Balsam ma przeźroczystą zatyczkę, która zabezpiecza produkt. Design produktu jest minimalistyczny i wygląda ładnie. Balsam ma naprawdę lekką, kremową formułę. Przyjemnie się go nakłada. Kolor po nałożeniu nie jest tak intensywny jak w opakowaniu, powiedziałabym, że zostaje jakieś 70% tej intensywności na ustach, jest to piękny koral wpadający w pomarańczowe tony - idealny na lato. Dla osób, które nie szukają mocnego efektu - będzie ok. Balsam ma bardzo przyjemny zapach, jest delikatnie słodki. Balsam bardzo dobrze nawilża usta, choć nie jest to stuprocentowe nawilżenie. Dobre dla mało wymagających ust. Kolor ściera się podczas posiłków, ale produkt aplikuje się tak szybko i łatwo, że nie jest to dla mnie problem, aby poprawić go kilka razy w ciągu dnia. Podsumowując - fajny, lekki balsam koloryzujący. Myślę, że skuszę się na pozostałe wersje kolorystyczne. Proszę o nie kopiowanie moich recenzji do Klubu Moja Nivea.

Pomadka daje delikatny transparenty kolor na ustach który utrzymuje się raczej średnio jak błyszczyk szybko się ściera ale łatwo zaaplikować ją ponownie w ciągu dnia. Pomadka ładnie pachnie przypomina mi zapach oranżady. Pomadka jest bardzo wydajna i ciężką ją wykończyć. Niestety jest raczej to kolorowa pomadka niż nawilżająca. Jak dla mnie nie jest warta swojej ceny.

Balsam kupiłam na ostatniej promocji 2+2 w Rossmannie, zachęcona pozytywnymi opiniami w internecie. Lubię tę markę i do tej pory wszystkie jej produkty skradały moje serce. Po pierwszym zaaplikowaniu na usta przeżyłam jednak małe rozczarowanie. Przepiękny, wręcz orzeźwiający kolor, estetyczne i przyciągające wzrok opakowanie, przyjemny zapach i... Katastrofa na ustach. Balsam "wszedł" w absolutnie każdą suchą skórkę, mimo, że codziennie dbam o ich nawilżenie. W efekcie musiałam od razu zmyć produkt, bo wyglądał fatalnie. W konsekwencji nie mogłam sprawdzić czy działa nawilżająco. Przez następne kilka dni o usta dbałam jeszcze bardziej, by zrobić drugie podejście. Skończyło się bardzo podobnie, a szkoda. Być może dam mu trzecią szansę za jakiś czas.

Lubię połączenie balsamu z pomadką, więc oczekiwałam że i w tym przypadku będę zadowolona . Nie myliłam się, nivea stworzył bardzo ciekawy produkt. Opakowanie jest estetyczne bez szaleństw z przezroczystą nakrętką. Pomadka jest wykręcana. Nie ma jej za wiele na tak duże opakowanie . Posiadam kolor koralowy. Pomadka nie zastąpi mi niestety balsamu czy lanoliny ponieważ ona moim zdaniem nie wysusza ust ale tez ich nie nawilża. Podkreśla suche skórki. Ładnie pachnie. Lubię ją za łatwość i szybkość nakładania. Nie jest trwała, szybko zmywa się z ust. Taki mój zwyklaczek po domu czy na szybko do sklepu. Ogólnie fajna pomadka bez efektu wow.

Każda z nas ma swoje grzeszki. Jedna lubi kolekcjonować namiętnie buty, torebki czy jeszcze inni znaczki. Problem okazuje sie wówczas gdy kolekcja naszych kosmetyków czy innych wynalazków jest tak pokaźna, ze zakupy trzeba wnosić do domu pod osłoną nocy :D Czy ja tak mam? Hm... Mój mężczyzna twierdzi, ze tak jeśli chodzi o buty... Niestety ma ona rację... Szczęśliwie stwierdzam, iż innych nałogów na ten moment nie odnotował to pewnie przez fakt, iż nie zagląda do mojej toaletki:D Jednak wracając do tematu. Koloryzujący balsam do ust w kredce od NIvea otrzymałam w prezencie od producenta... Miły upominek. W oryginale balsam zapakowany jest w zafoliowane kartonowe z tyłu pudełeczko, zaś przód zaklejony standardowo prześwitującą folią. Opakowanie typowe dla wszelkiego rodzaju pomadek ochronnych... Ogólnie uważam, ze bardzo dobre z racji iż faktycznie mam absolutną pewność, że przede mną nikt nie moczył swoich warg w moim nowym produkcie :) Cena do zakupu o ile dobrze się orientuję jest to wydatek rzędu 13-15 zł. Wiec uważam, ze standardowo. Jest to plastikowa kredka o wadze 3g. A tak słownie rzecz ujmując dość duża propozycja. Kredka bez trudu wykręca się w plastikowego rysika, jak również bez absolutnie żadnych trudności można ją wkręcić do środka. Moje wydanie tj. fioletowa kredka. Pozostawia ona na ustach bardzo elegancji, zarazem wyraźny kolor. Jednak nie jest to nic trwałego. Produkt bazuje w głównej mierze na kolorowanej wazelinie, która jak wiadomo zaaplikowana na usta zatrzymuje wilgoć, chwilowo nawilża jednak szybko się zjada. Wiec decydując się na stylizacje ust ów produktem trzeba mieć na uwadze fakt, iż om jest nietrwały i wymaga poprawek . Dodatkowo efekt nawilżenia nie jest jakość nadzwyczaj zauważalny, w żadnym razie nie będzie to kosmetyk służący do dogłębnej regeneracji czy nawilżenia... Raczej coś na zasadzie ochrony w ciągu dnia. Cieszę się, że miałam możliwość przetestować produkt- jednak wiem, ze ponownie do zakupu nie będzie podejścia. Zapach bardzo przyjemny, wyczuwalny, nietrwały. Dość szybko znika z warg. Sama idea i podanie mogę oceniać jak najbardziej na plus, natomiast nie jest to coś co powala na kolana i budzi we mnie nieposkromiona chęć rozszerzenia swojego wachlarza pielęgnacyjnego usta o kolejny produkt...

Z zakupem pomadki czekałam na promocję w Rossmannie – to z powodu ceny, która jak na szminkę tej marki jest dość wysoka. Po przetestowaniu szczerze polecam, jednak nie jest to mój nr jeden. Jak wypadła w testach? OPAKOWANIE Pomadka jest pięknie opakowana w formę stylizowaną na kredkę. Sztyft wykręca się za pomocą białej części, cały mechanizm jest stabilny, solidnie wykonany. Zatyczka, przezroczysta, zamykana jest na klik – nie ma opcji, by pomadka się sama otworzyła. Jednocześnie zatyczka jest na tyle wysoka, że przy skręconym sztyfcie na pewno się nie pobrudzi. Pomadka wizualnie prezentuje się jako estetyczna i piękna. POMADKA Przejdźmy do rzeczy, czyli do samego sztyftu. Pierwsze wrażenie – naprawdę przyjemna pomadka. Rzeczywiście, gładko sunie po ustach, daje efekt nawilżenia i jednocześnie koloru. Tylko… z tym kolorem jest lekki problem – pomadka powinna być stosowana przy idealnie gładkich ustach, bez skórek. Nawet najmniejsza niedoskonałość powoduje nagromadzenie pomadki, co nie jest estetyczne, a podkreśla elementy suche. Czyli: pomadki nie można traktować jako balsam, tylko jako niewysuszający pigment. Plusem jest to, że zdejmując chusteczką produkt można kontrolować intensywność koloru. Sama konsystencja to gładkość, choć nie rozlewająca się, czyli według mnie idealna. A kolor jest nieziemski! Koralowy, żywy, nawet odrobinę sztuczny, jeśli się przesadzi z ilością. Na dłoni i na ustach to jakby dwa różne odcienie. Jest jasny, różowy, z lekko łososiowo-pomarańczowymi tonami. Szkoda, że nie można w drogerii użyć testera… ponieważ to pomadka nawilżająca, jej trwałość nie jest duża – podczas posiłku na pewno się zje. Natomiast nie zostawia dużych śladów na szklankach. Podczas rozmowy nie znika, utrzymuje się i jakby wtapia w kolor ust. WYDAJNOŚĆ Wydajność – tutaj trzeba zaznaczyć, że dałam się zmanipulować. Opakowanie sztyftu jest długie, jednak po wykręceniu pomadki całkowicie otrzymamy… 3 centymetry samego sztyftu. To bardzo mało, a raczej – to standardowa długość pomadki, jednak po tak długim opakowaniu spodziewałam się większej ilości. Z uwagi na to, że po aplikacji pomadki muszę odrobinę zdejmować chusteczką nadmiar, wydajność jest średnia. Podsumowując – polecam pomadkę ze względu na jej kolor i nawilżenie (lub raczej: niewysuszanie), jednak za taką cenę mogę kupić sobie coś lepszego, bardziej trwałego i lepiej kryjącego ewentualne suchości ust.

Dobra alternatywa dla zwykłych pomadek które mogą wysuszać usta. usta mają piekny kolor a do tego sa nawilzone. Codziennie rano maluję się nia przed pracą

Koloryzujący balsam do ust w kredce coral crush jest rewelacyjną alternatywą dla osób, które stosują jedynie pomadki ochronne i nawilżające. Koloryzujący balsam łączy w sobie cechy pomadki ochronnej, nawilżającej zapewniając jednocześnie intensywny kolor typowy dla klasycznych szminek. Dzięki balsamowi do ust Nivea mam nawilżone usta, a równocześnie kuszące swym kolorem. Balsam łatwy w aplikacji, można w trakcie dnia dokonywać poprawek bez efektu spierzchniętych ust. Koralowy kolor może zachwycić.

Wybrałam kolor 'coral crush' z myślą uzytkowania pomadki na co dzień. Kolor jak i nawilżenie zaskakuje! Jest to po prostu dobra pomadka, która idealnie może nam zastąpić makijaż ust dodatkowo je pielęgnując.

Posiadam kolorek Poppy Red :) Krycie pomadki jest bardzo fajne, myślałam, że będzie to bardziej balsam niż pomadka, ale jest to po prostu półtransparentna szminka. Kolor jest nasycony, soczysty, wygląda super! ❤ Pomadka pięknie pachnie, jest kremowa, bardzo dobrze nawilża, jest komfortowa na ustach. Ściera się odrobinę wolniej niż tego typu produkty, ale nie ma problemu z dokładaniem jej. Nie wyjeżdza poza kontur ust! Ma praktyczne, wykręcane opakowanie :) Sprawdzi się idealnie na lato, dla tych z Was, które nie lubią matów albo kiedy Wasze usta przechodzą ciężki okres :) Jedyny minusik - czemu tak mało kolorów? Zdecydowanie czekam na więcej! Tymczasem kolorek Poppy Red na stałe zagościł w mojej torebce!

Kupiłam ponieważ mam pomadkę w tym kolorze ale strasznie przesuszania mi usta. Kredka koloryzującą okazała się strzałem w dziesiątkę! Kolor wygląda intensywnie ale naturalnie. Ściera się jak zwykła pomadka ochronna ale zawsze można ją poprawić. Nie daje ostrej linii na krawędzi ust co daje bardzo dziewczęcy efekt. Dobra i na spotkanie biznesowe i na co dzień.

Od lat jestem wielką fanką ochronnych pomadek od Nivea, ale brakowało mi w nich kryjącego, długotrwałego koloru. Ten balsam jest idealnym połączeniem, na które czekałam - pielęgnacja i intensywny kolor, który utrzymuje się dość długo jak na balsam do ust. Kolor jest intensywny i nasycony, widoczny na ustach już po jednym muśnięciu. Pozostaje na nich ok 2-3h bez jedzenia i picia, trochę krócej z. Do tego nadaje ustom bardzo naturalnego, lśniącego wyglądu. Nawilżenie i odżywienie czuć natychmiast. Wygodne wykręcane opakowanie. Dla mnie wszystko w tym produkcie jest na tak !