Farmona Professional, Perfume Hand & Body Cream Gold Perfumowany krem do rąk i ciała

Kosmetyk umieszczono w ładnej butelce z pompką, ułatwiającej dawkowanie kosmetyku i zapobiegającej jego przedwczesnemu utlenianiu. Sam krem ma delikatną, przyjemną w dotyku konsystencję treściwego mleczka, chociaż łatwo i lekko wmasowuje się w skórę, i dość szybko wchłania, choć przez jakiś czas pozostawiając delikatny, wilgotny film. To wrażenie nie przeszkadza, bo jest subtelne, a mi osobiście daje poczucie dobrego nawilżenia skóry, bo nie przepadam za poczuciem ściągnięcia, często towarzyszącym szybko wchłaniającym się kremom. Ale największym walorem kremu jest jego oszałamiający – bardzo subtelny i nie męczący, natomiast wyraźnie perfumeryjny, elegancki zapach, o bliżej nieuchwytnych akordach waniliowo-kwiatowych. Sensualnych, złocistych w odbiorze, ciepłych i nie duszących, bliskoskórnych, niezwykle zmysłowych, i przede wszystkim – bardzo trwałych. Wytrzymujących nawet umycie dłoni. Na dokładkę jeszcze jeden luksusowy bonus – subtelnie, z klasą opalizujące złociste mikrodrobinki, sycące skórę ulotną poświatą, bez wulgarnego efektu brokatu. Rewelacyjnie seksowny efekt. I jeszcze coś – taki delikatny, złocisty blask optycznie wysmukla ciało. Krem bardzo dobrze nawilża i odżywia skórę, i choć nie jest to ani dermokosmetyk, ani kosmetyk naturalny, to zawiera składniki zbawienne dla kondycji skóry: alantoinę, masło shea oraz kwas hialuronowy – dbające o głębokie nawodnienie skóry, antyoksydację i ukojenie. Szczerze polecam, choć do typowej pielęgnacji skóry dłoni, zwłaszcza przesuszonej lub zniszczonej, nie jest mocno regeneracyjny, i na noc używam bardziej wyspecjalizowanego specyfiku.