Chantal Prosalon, Hair Spray Lakier do włosów

Przyznam, że kupiłam ten lakier tylko i wyłącznie dlatego, że cena była niska w stosunku do pojemności, a u mnie lakiery do włosów idą jak woda. Opakowanie jest ogromneeeee, w porównaniu do innych lakierów to prawdziwy gigant 750 ml. pojemności, na początku kiedy produktu jest jeszcze dużo opakowanie nie jest zbyt poręczne i do tego ciężkie, nie mogłam się przestawić ze standardowego rozmiaru do którego przywykłam. Na pewno robi wrażenie na łazienkowej półce, wszyscy zwracają uwagę, do tego szata graficzna w kolorze czarnym z białymi napisami sprawia wrażenie profesjonalnego produktu z salonu fryzjerskiego. Lakier pachnie delikatnie, nie "lakierowo", nie dusi i nie męczy. Atomizer działa bez zarzutu i rozpyla odpowiednią ilość produktu. Lakier do włosów to kosmetyk bez którego nie potrafię już funkcjonować, utrwalam nim włosy codziennie rano i zdarza się, że w ciągu dnia. Moje włosy są ciężkie i jest ich dużo, trudno odbić je od nasady, więc gdy nie mam czasu na suszenie i modelowanie, robię szybki "tapir", utrwalam lakierem i mam efekt jaki lubię czyli lekki bałagan na głowie. Dobry lakier dla mnie to taki, który przede wszystkim jest trwały, nie straszny mu wiatr, kaptur czy inne nieoczekiwane czynniki. Nie lubię też sklejonych włosów i produktów, które obciążają i przetłuszczają. Wymagam mocnego utrwalenia, ale na poziomie naturalnym i choć brzmi to niemożliwie z dobrym produktem da się to osiągnąć. Recenzowany przeze mnie lakier jest bliski ideału, nie skleja włosów i nie obciąża ich, ale nie utrwala tak mocno jakbym chciała, chociaż mam poziom 5 czyli najmocniejszy. Przypomina mi mój ulubiony Loreal Infinium, ale tamten jest mocniejszy. Nie radzi sobie też z utrwaleniem np. loków, a to dla mnie istotne, to taki "psikacz" na co dzień, nie do zadań ekstremalnych. Dla osób które mają bardziej podatne i lekkie włosy będzie idealny. Produkt nie podrażnił mnie, ani nie wywołał innych nieprzyjemnych historii typu łupież, ale jest dla mnie za słaby, szkoda,.