Ile razy słyszałyśmy, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego? Ten produkt zadaje kłam utartym frazesom. Zaprawdę powiadam Wam owo cudo ma zdolności wielkie w dziedzinach wielu i myślę, że ma duże szanse w wyścigu o puchar najwszechstronniejszego kosmetyku oraz itp;) Dlaczego ja go wcześniej nie zrecenzowałam? Biję się w pierś!
Mam Ci ja również zdolności wielkie w płataniu sobie figli albo mówiąc wprost robieniu ziaziu na sposoby, o których nie śniło się lekarzom dermatologom. Moja Pani Skóra zaś reaguje z wrodzoną wredotą na owe małe kosmetyczne wpadki;) A to wypryski na dekolcie, a to jakiś niezidentyfikowany obiekt nielatający na plecach, a to zgrubienie nie tam bynajmniej gdzie grubieć powinno:> No jakoś cycki nie zmierzają w tym kierunku;)
Emulsja ta to antidotum na całe zło ciała mojego i ukojenie skołatanych nerwów dla mnie. Mam ją zawsze w domu i stosuję na każde praktycznie kosmetyczne "niedowierzanie", jak nazywam cuś, co wyskakuje nagle na skórze, a w żadnym wypadku wyskoczyć nie miało prawa!!
CO MA W SOBIE DOBREGO:
- skład proszę Państwa z wit. B5 i alantoiną, które regenerują i chronią przed podrażnieniami oraz wit. E, zapobiegającą starzeniu się skóry pod wpływem środowiska - tyle producent, a ja od siebie dodam, że w 100% zgadzam się z tymi zapewnieniami;
- działanie jest dokładnie takie, czyli regeneracja podrażnionej skóry, np. podczas prac domowych, od rękawic, przez jakieś chemikalia aż po niewiadomocosie, najbardziej wkurzające, bo człowiek nie narozrabiał, a wykwit na ciele jest;
- smarowanie ciała po nadmiernej ekspozycji na słońce również przynosi zasadniczą ulgę i co ważne, regularnie stosowana zapobiega schodzeniu skóry (sprawdzone na mężu, jak wiadomo uparte wskaźniki, to najlepsze wskaźniki;))
- dla mnie ta emulsja jest także opatrunkiem na wszelkie otarcia, jakieś drobne oparzenia nawet, bo łagodzi i ładnie pielęgnuje;
- używana w sytuacji kryzysowej, w dużej ilości sprawdziła się do smarowania stóp pod skarpetki, dając rano mięciutkie nóżusie;
- bardzo chętnie stosuję również jako balsam do całego ciała, a już obowiązkowo, kiedy mnie podrażni jakiś inny kosmetyk, wtedy na 2 tyg. przerzucam się na tę emulsję i skóra dochodzi do normy, oprócz łagodzenia, doskonale nawilża i odświeża ciało, tak to odczuwam, jako nieobciążoną ale dostatecznie nawodnioną skórę;
- emulsja sprawdza się także u dzieci, nawet małych (Knypcio ma 3 lata), nie powodując żadnych reakcji alergicznych;
- konsystencja typowa dla emulsji, lekka ale nie lejąca, pięknie i szybko się wchłania, jednak daje odczuwalną barierę nawilżenia skóry;
- zapach dla mnie śliczny, taki miód z mlekiem, bardzo lekki, nieprzytłaczający, wyczuwalny jedynie w momencie wcierania;
- emulsja jest zamknięta w białej, estetycznej butli o pojemności 500 ml z pompką, dodajmy - niezacinającą się, a cena? ja za swoją ostanią dałam całe 5, 99 zł., więc biorąc pod uwagę wydajność to nawet nie jak za barszcz;)
Podsumowując, dla mnie jest to kosmetyk niezbędny do normalnego funkcjonowania w domu. Zawsze stoi na swoim stałym miejscu i jest w użyciu okrągłą dobę. A jakaż to wygoda, jeśli macie tak jak ja i nawet po nocnej wyprawie do toalety i umyciu rąk, musicie je nasmarować. Na śpiąco podstawiacie łapkę, drugą robicie klik, a rozsmarować można już na spaniu;):)
Używam tego produktu od: kilka lat
Ilość zużytych opakowań: kilka