Lip Smacker Coca-Cola Vanilla Lip Balm Balsam do ust

Produkty Lip Smacker już znam i wiem, że one są stworzone głównie dla zapachu oraz bajeranckich opakowań. Jak potrzebuję czegoś pielęgnacyjnego to kupuję Bebe lub Nivea, a jak chcę sobie poprawić humor słodkim gadżetem to uśmiecha się do mnie Lip Smacker. W tym recenzowanym bardzo liczyłam na zapach waniliowej coli, ale tutaj to producent akurat się nie postarał. Wprawdzie pomadka trochę tam pachnie nutą coli, ale tą mocno chemiczną, nie czuję wanilii w ogóle czym rozczarowałam się bardzo, bo uwielbiam waniliowe. Pomadka jest baaaaaardzo słodka w smaku ;) Ale co do samej pomadki to aż tak tragicznie nie jest jeśli chodzi o właściwości ochronno-pielęgnacyjne. Owszem, nie nawilża zbytnio i nie ma co liczyć tutaj na regenerację czy ukojenie spierzchniętego naskórka. Ale całkiem nieźle chroni przed wiatrem oraz mrozem, delikatnie zmiękcza. Nie jest taka ślisko-tłusta tylko bardziej otulająca, tutaj czuć, że czymś posmarowałyśmy usta, do tego ta pomadka całkiem długo utrzymuje się na ich powierzchni. Raz z ciekawości posmarowałam nią usta na noc i rano po przebudzeniu jeszcze czułam, że naskórek jest otulony lekko tłustą kołderką. Jak na pomadkę, która z założenia jest nastawiona na jakiś bajerancki zapach(chociaż tutaj nieudany) oraz gadżeciarskie opakowanie to nie jest aż tak źle jeśli chodzi o właściwości ochronne.

Zupełnie nie polecam tego balsamu- ma okropnie chemiczny zapach i totalnie nie nawilża. Szczerze mówiąc zapach nawet nie jest zbliżony do prawdziwego zapachu coca-coli waniliowej. W smaku jest bardzo słodki.Opakowanie balsamu łatwo się ściera, chociaż początkowo bardzo podobała mi się jego szata graficzna???? Kupiłam go za 7zł w drogerii, ale wiem ze jest dostępny także w rossmanie za około 11 zł. Polecam jednak przeznaczyć to 11 zł na jakiś dużo lepszy produkt, gdyż ten poprostu nie jest wart uwagi.