Catrice Ultimate Nail Lacquer (Lakier do paznokci) 

Lakier do paznokci ma piękny kolor do wyboru tez jest sporo. Ładnie wygląda na paznokciach. Nie jest taki trwały ale bardzo fajny. Super wygodne w stosowaniu. Cena jest ok.

Klasyczny, dość trwały lakier do paznokci. Swój mam w kolorze pięknej czerwieni o nazwie Bloody Mary To Go. Bardzo dobrze kryje, świetnie rozprowadza się po paznokciu. Ma dość szeroki pędzelek, co jest mega wygodne przy paznokciach o szerokiej płytce.

Zazwyczaj pamiętam skąd i jak się u mnie znalazł dany kosmetyk, bądź rzecz, a w przypadku tego lakieru, to nie mam bladego pojęcia. Mam go w odcieniu szampańskim. Właściwie wystawiam mu opinie i pozbywam się buteleczki, bo lakier udało mi się wykończyć. Kolor naprawdę ładny - szaro-srebrno połyskujący, ale bez drobin. Próbowałam uchwycić to na zdjęciu, ale chyba tego nie oddaje. Chętni sami to ocenią. Lakier ma całkiem sporą pojemność, bo 10ml. Pędzelek fajny i szybko nim się operuje. Już jedna warstwa ma ładne krycie, a przy drugiej pigment jest wręcz powalający. Schnie jak inne lakiery klasyczne - dość długo. Moczyłam w ręce, pracowałam dłońmi i lakier utrzymał się 3 dni - dobry wynik. Jak najbardziej polecam ten klasyczny lakier osobom takim jak ja - czyli dinozaurom lakierowym, co lubią i cały czas używają klasycznych lakierów.

Posiadam lakier w kolorze czerwonym. Rzadko sięgam po tradycyjne lakiery, a gdy już się na nie decyduje to głównie maluje nimi paznokcie u stóp, do tego celu lakier ten sprawdza się bardzo dobrze. Lakier ma wygodny pędzelek, którym z łatwością maluje się paznokcie. Lakier jest mocno napigmentowany, nawet po jednej warstwie wygląda zadowalająco, ładnie błyszczy. Na stopach lakier ten dobrze się utrzymuje, nawet ponad tydzień potrafił być u mnie w nienaruszonym stanie, jednak na paznokciach u stóp, większość lakierów dobrze się trzyma. Nie jestem w stanie powiedzieć jak spisuje się w przypadku paznokci u rąk, ponieważ nie korzystam z niego w tym celu.

Catrice, Ultimate Nail :Lakier tani, ekonomiczne opakowanie (10 ml), szeroka i piękna gama kolorystyczna - jest w czym wybierać. Dostepny od lat - sprawdzona stara receptura. Obecnie w regularnej sprzedazy brak, ale bywa dostępny online. Kuszona fajnymi kolorami i ceną kupowałam tani, zwykły lakier- nie wymagający utwardzenia w lampie. Nie było w stosunku do niego dużych oczekiwań. Prócz przyzwoitego i szybko schnącego lakieru w przystępnej cenie ! I taki jest ten lakier. Ma też fajne nasycenie kolorów i wykończenie z umiarkowanym połyskiem. Perfekcyjne krycie i dość dużą wytrzymałość na odpryski i zarysowania ( wytrzymuje 3 dni ) Jest wolny od formaldehydu, toluenu i ftalanów. Ma poręczny pędzelek - nie za wąski, nie za szeroki, fajną konsystencję. I dobry, szybki czas wysychania. To daje wysoką przyjemność z aplikacji ! I piękny napigmentowany, soczysty kolor. Utwardzony gelowym Top Coat zachowuje cechy i parametry techniczne emalii z połyskiem. Manicure wowczas jest trwały. Bez odprysków, zarysowań utrzymuje się dłużej niż trzy dni, tak z tydzień ! A lakier po utwardzeniu i pokryciu topem prezentuje sie niczym hybryda. A utwardzenie jest akceptowanie dobre. Wypróbowałam wiele kolorów. Szczególnie polubiłam sie z nietypowym : * NR. 105 Go For Gold ! kolor cudny, trudno definiowalny. Taki wyjątkowy, niezbyt oczywisty. Metaliczny kolor brązowego złota lekko wpadający w róż. Bardzo spokojny, stonowany i elegancki kolor. Odpowiedni na każdy dzień. Uwielbiam ten lśniący metaliczny połysk. Przez to lakier pięknie mieni się na słońcu. * NR 540 Am I Blue Green . Nieoczywisty, pastelowy kolor. Stanowi stonowany mix niebiskiego i zielonego. jest to pastelowy niebieski z nutka zieleni. Wykonczenie jakie daje na paznokciu do złudzenia przypomina pastelową olejną farbę :-) Mozna polubić albo znienawidzieć. Ani to niebieski, ani zielony, ot taki pastelowy cudak !

Dla osób nie robiących hybryd będzie to świetne rozwiązanie, ponieważ ten lakier to tak jakby benzynowy pyłek do paznokci. Nie jest gęsty i nie kryje w pełni, więc najlepiej jest go nakładać na jakiś lakier bazowy, ciemny. Bardzo ładnie się jednak rozlewa i tworzy idealnie gładką warstwę, która zmienia kolory w zależności od kąta padania światła. Dzięki temu paznokcie wyglądają naprawdę oryginalnie! Lakier szybciutko wysycha i sam utrzymuje się ze 3 dni na paznokciach.

Kupiłam na promocji kolor złoto-morski(?) W każdym razie jest to kolor 07. Ale muszę przyznać, że jest niesamowity! Na paznokciach pięknie załamuje się światło, a pod wodą ślicznie mienią się na morsko-niebieskie kolorki. Lubię takie bajery i bardzo chętnie przygarnęłabym więcej takich cudeniek. Jest mega trwały! Bez utwardzacza, gdy jest świeżo kupiony wytrzymuje nawet tydzień! Szeroki pędzelek pomaga w nakładaniu lakieru :) Nic, tylko polecać :)

Posiadam wersję w pięknym metalicznym złotym kolorze. Lakier kupiłam na promocji w Naturze szukając jakiegoś fajnego lakieru w metalicznym odcieniu. Ogólnie jestem zadowolona ale fajnie by było gdyby kolorek był bez drobinek brokatu ale nie przeszkadza mi to. Odcień jest delikatny, złoto pomieszane z brązem. Lakier z dodatkiem top coatu potrafi wytrzymać 4-5 dni na paznokciach.Kolor jest świetnie napigmentowany a pędzelek bardzo wygodny. Lakier długo pozostaje świeży.

To się nazywa super lakier! Posiadam dwa kolory - 62 Must-Have STEELetto oraz 114 The Sky So Fly. Oba cenię sobie za szerokość pędzelka - dla mnie idealny, nie za wąski i dobrze nakłada się nim lakier. Nie powstają smugi, co często mi się zdarza przy tańszych lakierach. Oba kolory kocham. Pierwszy z nich jest lekko różowy, pasuje do wszystkich stylizacji i rzeczywiście to must-have. Drugi ma idealny niebieski odcień, taki pastelowy, jak wiosenne niebo <3 Co do trwałości jest raczej średnia, dosyć szybko odpada mi lakier. Mimo to warto kupić lakiery od Catrice, dla tych pięknych kolorów i łatwego malowania bez smug :)

Sięgnęłam po ten lakier przypadkiem - po kilkunastomiesięcznej kuracji mającej na celu odżywienie moich paznokci za sprawą IBXu i jemu podobnych, nie miałam choćby jednego lakieru w swojej kosmetyczce. Mając na uwadze czasochłonność i koszt przywrócenia stanu moich paznokci do upragnionego ideału, obecnie jak ognia unikam żeli, hybryd - ba, stronię nawet od manicure japońskiego, więc został mi do dyspozycji wyłącznie powrót do korzeni w formie zwykłego lakieru do paznokci. Traf chciał, że chęć na kolor na paznokciach naszła mnie akurat w odwiedzinach u koleżanki, prawdziwej lakieromaniaczki, wynikiem czego opuściłam jej dom z lakierem Catrice w torebce. Lakier ten zaskoczył mnie w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Jego aplikacja jest banalna, a sprawę ułatwia duży pędzelek. Lakier nie zostawia smug, ponadto wysycha w mgnieniu oka. Jest bardzo wydajny, ale i niezbyt trwały - wprawdzie nie wykonuję wielu prac domowych, jakie mogłyby ukrócić jego trwałość, jednak już po dwóch dniach zaczyna się ścierać. Plusem jest to, że po prostu ściera się na końcach paznokci, a nie odpryskuje, schodząc płatami. Dla osoby, która nie jest pedantyczną estetką z pewnością fakt ten nie będzie miał większego znaczenia. Ja z kolei po dwóch dniach nakładam drugą warstwę tego lakieru i cieszę się nim przez kolejne dwa dni. Zdaję sobie sprawę z tego, że inne kolory mogą nie być aż tak banalne w ich aplikacji, w każdym razie kolor, jaki na stałe zagościł w mojej kosmetyczce to Bloody Mary To Go (18). Wystarczy jedna warstwa, aby uzyskać głębię tego odcienia, ponadto już po jednej aplikacji kolor jest jednolity. Przed jego nałożeniem stosuję odżywkę do paznokci Miracle Cure od Sally Hansen, jednak pomimo jej nałożenia moje paznokcie mają lekko czerwoną barwę tuż po zmyciu tego lakieru. Na szczęście zmywanie tego odcienia nie jest uciążliwe, jednak poradzenie sobie z usunięciem tego czerwonego zabarwienia paznokci, jakie zostaje na samym końcu, stanowi wyzwanie. Radzę sobie z tym za sprawą soku z cytryny, jednak najczęściej kładę Bloody Mary To Go na moje paznokcie na nowo.

Mam 3 kolory, ale niechętnie ich używam. Jasny bardzo smuży i trzeba kilka wartw żeby dobrze wyglądał. Jest ciężki do malowania, taki strasznie gęsty. Paznokcie nie wychodzą ładnie tylko jakby były nie domalowane. Nie lubię ich bo długo schną i nie dają takiego efektu jakiego oczekuję widząc kolor w buteleczce. Dodatkowo są bardzo nietrwałe.

kolor skusił mnie do zakupu i nazwa Pimp MY Shrimp , niestety jakość jest słaba , lakier szybko matowieje na paznokciu , odpryski pojawiają się już pierwszego dnia Lakier ma fajną konsystencję i łatwo się rozprowadza,ale dla dobrego efektu potrzebne są dwie warstwy. Szybko schnie co jest dużym plusem

Wybierając ten lakier spośród całej gamy różnych marek, liczyłam na coś więcej. Cena nie jest bardzo wysoka, ale nawet w porównaniu z tańszymi wypada słabo. Pędzelek jest dość duży, co zapowiadało się obiecująco, ale był zbyt sztywny i zostawiał smugi na paznokciach. Już w ciągu pierwszego dnia pojawiały się odpryski (nie stosowałam dodatkowego utwardzenia czy utrwalenia). Gama kolorów jest na prawdę ładna, ale wolę w tej cenie kupić 2 tańsze, ale sprawdzone lakiery.

Miałam okazję wypróbować trzy kolory owej serii. Niestety po większą ilość nie sięgnę, nie zaryzykuję :) 38 Vino Tinto - kompletnie nietrwały, nie wytrzymał na paznokciach nawet jednego dnia. Już samo nakładanie jest raczej problematyczne - widoczne jaśniejsze miejsca, trzeba nakładać kilka warstw. Dodatkowo myślałam, że kolor nieco inaczej będzie się prezentował po wyschnięciu - zawiodłam się. 94 It's A Very Berry Bash - kolor lepszy od poprzedniego po nałożeniu na płytkę paznokcia. Jeśli chodzi o trwałość to niestety bardzo porównywalna do poprzedniego koloru - nie utrzymuje się. 99 Sweet Macaron Sin - najlepszy kolor z trzech wymienionych pod każdym względem. Najdłużej utrzymuje się na paznokciach, nawet dłużej niż niektóre lakiery innych marek. Ostatni kolor POLECAM, reszty niestety nie.

jedynym plusem tych lakierów są kolory. -lakier kompletnie nietrwały. nie wytrzymuje nawet dnia. -lakier nie wysycha. po parunastu minutach od pomalowania dotknęłam mocniej palcem i niestety został odciśnięty. -maluje się nim tragicznie Myślę,że powyższe minusy mówią same za siebie. Mimo,że kolor mi się strasznie podobał nie mam zamiaru się męczyć z czymś co nawet lakierem nazwać nie można. Lubię firmę catrice (w szczególności kamuflaż w słoiczku) ale te lakiery to jakaś porażka. Miałam w życiu tysiące lakierów, nawet dużo dużo tańszych niż ten a sprawdzały się milion razy lepiej niż ten. Nie polecam...

Lakiery do paznokci Ultimate Nail Lacquer mają szeroką gamę kolorystyczną. Testowałam jeden z odcieni nude. Lakier ma przeciętne krycie, potrzebuje kilku warstw. Nie odpryskuje i trzyma się na paznokciach przez kilka dni. Wolno schnie. Jest tani, wydajny i dobrze dostępny. Przyzwoity ale nie zachwyca.

Kupiłam ten lakier za granicą w kolorze nude. Ładne kolory, tani, z wygodnym pędzelkiem. Nie jest jakiś wybitnie dobry, raczej przeciętny. Trzyma się na paznokciach jak każdy lakier, nie zauważyłam specjalnie dobrego krycia. Po prostu zwykły lakier do paznokci.

Mam kolor 18 Bloody Mary To Go - piękna, klasyczna, intensywna czerwień i w opakowaniu i na paznokciach. Schody zaczynają się już podczas malowania paznokci, bo to katorga. Bardzo łątwo maznąć sobie skórki, milion poprawek, prześwity, a lakier i tak odpryskuje po jednym dniu. Zmywanie to kolejna męczarnia - dużo zmywacza, dużo tarcia, a skórki i tak są przebarwione, trudno domyć zagłębienia. Wygląda to koszmarnie i strasznie nieestetycznie. Przekazałam dalej, poszedł w świat, nie lubię używać.