Dada Comfort Extra Soft Sensitive, Chusteczki nawilżane 

Chusteczki niczym mnie nie urzekły, zwykle chusteczki nawilżane. Jak dla mnie średnio nawilżone a jakość chusteczki jest okropna rozciąga się okropnie i rwie. Plus taki że nie uczuliło mi córki ani nie podraNilo jej skóry . Opakowanie zwykle i odklejka . Cena adekwatna jak na jakość produktu .

Cześć! Chusteczki kupuję hurtowo, ponieważ mam w domu małe dziecko. Muszę mieć je wszędzie. Zazwyczaj kupuję inne, nasączona w 99% wodą, ale wiecie jak to jest. Czasami zapomnisz, nie zauważysz,że już brakuje, a jutro niedziela niehandlowa i tylko Biedra jest otwarta. I tak trafiły w moje ręce chusteczki Dada. Te, sensitive i dwa inne rodzaje. Wzięłam wówczas 3 różne, bo nie wiedziałam, które będą odpowiednie dla mojego dziecka. Do rzeczy. Dada Comfort Extra Sensitive są: -bardzo kiepskiej jakości -bardzo perfumowane (uważam,że nadają się jedynie do rąk dla doroslych) -podrażniają -uczulają - synek dostał czerwonych plam + jedyny plus to to, że się nie rozrywają Do tych chusteczek na pewno nie wrócę.

Po przetarciu twarzy zrobiłam się czerwona, twarz zaczęła mnie piec, musiałam jak najszybciej przemyć zimną wodą, chusteczki dedykowane dla dzieci powinny być bezpieczne.

Okropne!!słabo nawilżone okropnie się rwą ,przy wyciąganiu z opakowania wychodzi kilka sztuk,brzydki zapach który przyprawia o mdłości. Te Chusteczki to jakiś niewypał przypominają te z danymi w jasno zielonym opakowaniu,cena za wysoka . Niepolecam

Chusteczki zakupiłam dla samej siebie w Biedronce. Były wtedy na jakiejś promocji, gdzie za paczkę nie wychodziło więcej niż 5 zł, a normalnie też nie są drogie. Potrzebowałam czegoś na szybko, więc kupiłam obie wersje, klasyczną oraz recenzowane sensitive. +cena, no bo kto nie lubi tanio? +brak zapachu - dla mnie to zaleta, gdyż stałam się wrażliwcem zapachowym. Dodatkowo jest to produkt przeznaczony do dziecięcej pupy, więc zapach jest zbędny jako potencjalny alergen. +łatwo dostępne +wielofunkcyjne - używałam głównie do higieny intymnej, ale nadają się też do sprzątania +spełniają swoją funkcję, łagodnie oczyszczają +nie podrażniają, nie uczulają -chusteczki wyciągają się po kilka sztuk, co utrudnia stosowanie -są cienkie, przez co łatwo je porwać Myślę że to dobra opcja dla fanów ekologii, gdyż chusteczki są biodegradowalne, ale są do dopracowania.

Chusteczki przy dziecku schodzą w hurtowych ilościach, więc co rusz testuję coś nowego. Biedronkowy wyrób to dla mnie najwygodniejsza opcja, bo zawsze wrzucę coś do koszyka przy okazji codziennych zakupów. Miałam już jedną wersję tej Dady, która pięknie pachniała, te chusteczki są teoretycznie bezzapachowe. W praktyce coś tam wyczuwam, ale nie jest to uciążliwy zapach. Są dość wytrzymałe, mimo, że cienkie i nietłoczone. Pomagają w codziennej pielęgnacji i higienie skóry. Ogromny plus za to, że są biodegradowalne, można je spłukiwać w toalecie i nie zawierają plastiku. To ważne pod względem eko, bo idą tego takie tony, że aż żal myśleć ile plastiku można wrzucić w ziemię produktem, który służy nam przez sekundę :P Poza tym, są tanie, często bywają w promocjach, jest ich sporo w opakowaniu. Dobrze nasączone - ani suche, ani oblane lodowatą wodą, córka je akceptuje i nie wzdryga się od dotyku materiału. Jedyny minus to te tytułowe opakowanie - pęka, naklejka nie trzyma jak należy, warto by było nad nim popracować.

Na Chusteczki te zdecydowałam się podczas zakupów, wiadomo przy dziecku takie produkty to mus przynajmniej u mnie i w ten sposób przerobiliśmy już kilka paczek. # Błękitne opakowanie, w którym znajduję się 80 chusteczek. Szata graficzna skromna, dużo opisów i bobas na paczce, którego moją córka uwielbia i zawsze pokazuje paluszkiem. Odklejana klapą przez która mamy wyciągać produkt że środka. Samo opakowanie i tworzywo z którego jest zrobione to jakieś nieporozumienie, po prostu pęka po całej długości, jeszcze nie trafiła mi się paczka, która uchowała by się w całości. # skład wydaje się całkiem w porządku, panteon, alantoina, olej z nasion bawełny, mają być bezpieczne dla skóry malucha i w naszym przypadku faktycznie tak jest. # produkt jest wykonany ze 100% włókna biodegradowalnego , Chusteczki pomimo że wyciągają się do ogromnych rozmiarów to się nie rwią, są miękkie. Jeżeli chodzi o nasączenie to jest całkiem nieźle, wydaje mi się, że co po niektóre chusteczki Dady mają je o wiele gorsze. Dobrze suną po skórze dziecka usuwając zanieczyszczenia i bród. Zapach faktycznie jest ciut dziwny, ale przecież produkt służy tylko do celów higienicznych, a potem trafią do kosza więc ja nie przywiązuje do tego jakiejś wielkiej uwagi. Ogólnie myślę, że jeśli ktoś nie ma nie wiadomo jakich wymagań, to są całkiem ok, u mojej córki nie wystąpiły żadne podrażnienia czy zaczerwienienia skóry.

Jedno jest pewne. To chusteczki inne niż wszystkie inne. Chodzi mi przede wszystkim o materiał- bo nie przypomina tych włókien, do których możemy być przyzwyczajeni. A bardziej chyba ten nasączony papier toaletowy. Ale cóż- to włókno biodegradowalne, nie spodziewajmy się, że będzie inaczej. I za tę biodegradowalność ode mnie ogromny plus. Bo to może i niewielki, ale zawsze! Krok ku mniejszemu zaśmiecaniu! Jak ten materiał sprawdza się w praktyce? No cóż, i dobrze i źle. Bo o ile dobrze zbiera zanieczyszczenia a przy tym bezproblemowo sunie po skórze, o tyle do jego wytrzymałości można już mieć zażalenia. Chusteczki bowiem są podatne na rozciąganie i niekontrolowane rozrywanie. Uff, trochę szkoda, że faktycznie nie są mocniejsze. I jeśli nie mamy do czynienia z sytuacją awaryjną, można to znieść, ale jeśli dochodzi do czyszczenia pupy niemowlaka z dwójeczki? Oceńmy już sami :) Bardziej niż ich (nie)wytrzymałość drażniło mnie jednak ich nasączenie. A może lepiej powiedzieć: jego brak? Oczywiście nie były suche, ale nasączenie nie wydawało mi się dostateczne, takie, z jakiego byłabym zadowolona. Stąd często gęsto sięgałam po kolejną i kolejną chusteczkę, kiedy mogłoby się przecież obyć na jednej. Też trochę szkoda- takie niedopracowanie. Niektórzy narzekają na ich zapach, mi wydawał się neutralny i zupełnie mi nie wadził. Ale jeszcze kolejna kwestia, której pominąć nie można: opakowanie. A cóż to za lichota! Zamkniecie na lep i kiepskie tworzywo? To się nie może udać. Klej nie trzyma już po kilku pierwszych użyciach, a nasze opakowanie dodatkowo rozerwało się w okolicy otwarcia. Tak więc tak: pozostawało w zasadzie otwarte, choć zużyliśmy je w miarę szybko. Na plus zdecydowanie interesujący i bezpieczny skład: bardzo wysoko pantenol, inulina, alantoina, olej bawełniany, oprócz tego łagodne detergenty i konserwanty. Fajnie! Stawia się tu na delikatność i łagodzenie i tak jest: chusteczki nie wywołują podrażnień (a i tak bywało w przypadku innych marek) i faktycznie sprawiają wrażenie nawet nie tyle neutralnych, co łagodzących w przypadku pewnych skórnych problemów. Ogólnie bardzo chciałabym móc im wystawić wyższą ocenę, ale mają niestety wiele niedociągnięć. Producencie: przeczytaj i ulepsz :) Mimo wszystko bardzo mi się podobały i jest w nich potencjał. Oby coś niecoś poprawiono :)

Chusteczki kupiłam po raz pierwszy. Są bardzo dobrze mocno nasączone. Są również w miarę miękkie. Nie podrażniają ani nie uczulają i nie wywołują żadnych alergii. Trochę dość można rozciągnąć się, a przez to robią się bardzo cieniutkie. Opakowanie jest bardzo ładne tylko szkoda że nie trwałe. Ale jak za taką cenę są ok.

Od urodzenia młodego używałam głównie chusteczek Pampers. Testowałam inne, ale żadne nie miały podjazdu do Pampersa. Teraz kiedy młody wyrósł już z pieluch, dalej kupuje chusteczki, do twarzy, rak do podcierania. Ale szukam już alternatywy bo nie zawsze jestem gdzieś, gdzie jest pampers i może znajdzie się coś taniej. Te kupiłam ostatnio bo były w promocji i kupiłam je ostatni raz. Ktoś kto napisał, że są wytrzymałe chyba nigdy ich nie używał. Drą się, działaja mi na nerwy bo nie można nimi szybko "operowac". Mam problem z wydostaniem ich pojedynczo bo wyłażą z opakowania stadami. Bardzo nieudane chusteczki, bardziej chyba jak ten mokry papier toaletowy niż chusteczki nawilżane. Zapach mi osobiście nie przeszkadza, ale chyba tylko to mnie w tych chusteczkach nie denerwuje.

Chusteczki Dada Sensitive kupiłam w ciemno spodziewając się delikatnych, łagodnych chusteczek o subtelnym zapachu. Opakowanie 80 sztuk kosztuje w Biedronce 4,99zł , a w promocji kupując 2 opakowania idzie je dorwać nawet po 3,49zł za paczkę. Ja kupiłam w cenie regularnej i teraz już wiem, że nawet gdy spotkam je kiedyś w promocji raczej jednak podziękuję. Co mi w nich najbardziej przeszkadza? Ten brzydki zapach. Trochę jakby potu.. nie wiem, ciężko określić, ale nie jest przyjemny, jest odpychający. I zostaje przez jakiś czas na skórze... Szkoda, bo chusteczki same w sobie są dobre. Miękkie, wykonane z bardzo przyjemnej w dotyku włókniny. Grubość jak dla mnie idealna, nie rwą się. Dobrze nawilżone, nie podrażniają , ani nie uczulają. Nadają się dla najmłodszych dzieci. Dobrze zbierają zanieczyszczenia. Szkoda tylko, że zapach jest taki drażniący. Opakowanie jest delikatne, ma tendencję do rozwalania się, co już też zdążyłam zauważyć. Wyciągając należy robić to bardzo ostrożnie i powoli, gdyż potrafi wyjść kilka chusteczek na raz zamiast jednej. No ogólnie nie ma tragedii, awaryjnie bym użyła, ale raczej nie zakupie ponownie.

Chusteczki są umiarkowanie mocno nasączone. Odrobinę za mało, jak na mój gust. Są też w miarę miękkie i mniej „papierowe” niż inne podobne produkty Dada. Nie podrażniają skóry i nie wywołują jakichś alergii. Trochę mocno się rozciągają, a przez to robią się bardzo cienkie. Dodatkowo ich opakowanie jest niezwykle nietrwałe - szybko się rozrywa, a przez to chusteczki dużo szybciej wysychają. Dzieje się też tak, bo są „napchane” maksymalnie i trudno je wyciągnąć z opakowania bez uszkodzenia go czy też bez zniszczenia/rozciągnięcia chusteczki.