Kneipp Natural Care & Colour Colored Lip Balm Pomadka koloryzująca

Pomadka ma dobre opakowanie, które naprawdę dobrze się zamyka. Pomadka nie otwiera się w torebce. Kolorystyka jest trochę eco, gdyż część opakowania jest w kolorze jasnoróżowym a część w kolorze brązu/drewna. Ja jestem fanką luksusowych opakowań, więc nie podoba mi się. Pomadkę kupiłam tylko dlatego, że jest marki Kneipp, którą bardzo lubię. Dodatkowo była w dużej promocji. Na początku nawet nie doczytałam, że jest koloryzująca. Po prostu wzięłam do kasy, zapłaciłam, szybko otworzyłam i posmarowałam usta. Jakie było moje zdziwienie, jak odkrywałam, że ona zostawia kolor :) Malowałam usta bez patrzenia w lusterko, więc przy pierwszym używaniu pomadka wyszła trochę poza usta :) Co do tego koloru, to na moich ustach jest mało widoczny, ale jest. Mam dosyć ciemną czerwień wargową, więc ten odcień jest u mnie taki lekko różowo-wiśniowy. Pomadka nie jest mocno nawilżająca czy regenerująca a myślałam, że tak będzie. Pomyślałam, że jak Kneipp to na pewno będzie super. Jest w porządku, ale od tej marki wymagam więcej. Jak się ją dokłada to trochę się zbiera w kącikach ust.

Kupiłam zachęcona połączeniem dobrego składu i pielęgnacji wraz z efektem koloryzującym. Mam odcień czerwony i według mnie ładnie prezentuje się na ustach. Opakowanie jest ładne i wygodne. Niestety, okazuje się, że dobry skład to za mało - pomadka właściwie w ogóle nie spełnia założeń pielęgnacyjnych. Im częściej ją używałam, tym pogłębiało się uczucie wysuszenia ust. Podkreślała też suche skórki. Zaczęłam używać pod nią inny balsam nawilżający, ale to chyba mija się z celem, bo mogłabym wtedy używać na górę zwykłej szminki, a nie balsamu, który miał pielęgnować skórę ust. Więcej nie kupię.

Nie jestem usatysfakcjonowana z tego zakupu. Chyba trochę zwiodło mnie ładne opakowanie, bo tubka jest naprawdę prześliczna, jeśli ktoś gustuje w takich eko opakowaniach. Dół jest imitacją korka, ale nadal sztywny i gładki i nie pojawiają się w nim żadne wgłębienia, a góra to idealne odzwierciedlenie koloru pomadki. Która to kładzie się dziwną warstwą, rozwarstwia się, jest jakby połączeniem kredki pastelowej z olejem rycynowym. Jest tępa, oporna w rozsmarowywaniu, mam z nią problem z równomiernym rozłożeniem koloru za pierwszym podejściem. Da się to zrobić, ale trzeba pracować z lusterkiem, aby uwzględnić wszystkie mijaki i wychodzenie poza kontur ust. Inaczej mówiąc, nie sunie gładko i nie wydaje mi się, żeby to była standardowa konsystencja balsamu koloryzującego, a bardziej naiwne połączenie pomadki ze zjełczałym woskiem. Troszkę też tak wonia. Zjełczałym woskiem. Nie jest intensywny zapach, czuć go dopiero po przybliżeniu do nosa, ale nie sprawia, że się chętniej po ten produkt sięga. Kolor NUDE jest bardzo ładny. Nie powiedziałabym, że beżowy, ani nawet jasny neutralny. Jest to zdecydowany średni brąz. Mi akurat podpasował, tego tego się spodziewałam po kolorze zakrętki i dostałam, to czego chciałam. Jednak niestety.... farfocluje się. Bardzo. Wystarczy po godzinie spojrzeć w lusterko i mamy na ustach wszędzie brązowe farfocle, które trzeba zdzierać paznokciem. Nie wiem, skąd to wynika, zapewne formuła pomadki nie zawiera wystarczająco dużo składników konsystencjotwórczych, które nadawałyby odpowiedni poślizg. Jestem świadoma i po produktach całkowicie naturalnych nigdy nie spodziewam się takich samych efektów jak po produktach chemicznych i zawierających wszelkiego rodzaju silikony etc., a jednak nie potrafię ukryć rozczarowania totalnym brakiem dobrej jakości, która dorównywałaby zdrowemu składowi.

Kupiłam kiedyś w Hebe zachęcona naturalnym składem . Niestety sztyft kompletnie się u mnie nie sprawdził. Słabo nawilżał, mega szybko stwardniał i nie nadawał się do użytku. Musiałam wyrzucić, zdecydowanie odradzam.

Jest bardzo nie zadowolona z tego balsamu. Po nim miałam usta jeszcze bardziej suche niż przed. Jeszcze bardziej podkreślał suchość, pojawiały się suche skórki. Odcień różowy ze skórką, nie zbyt przyjemny widok. Jedyne co było w porządku to zapach, lekki, kwiatowy ale reszta to dramat. Nie polecam, nie będę kupowała z tej marki balsamów. Konsystencja mega gęsta, która ciężko rozprowadza się po ustach.

Połączenie pielęgnacji z makijażem kolorowym? W dodatku z naturalnym składem? Mówię tak w ciemno! Pomadka ma ładne opakowanie, koi usta, gdy tego potrzebują. Jest gęsta, trochę tępa podczas aplikacji, natomiast mi to nie przeszkadza. Mam wersję różową - po niej nie widzę koloru na ustach, ale mam także czerwoną i ta jest super - zapewnia widoczny, ale nadal subtelny efekt pomadki.

Długo szukałam pomadki kolorowej, która nie zawierałaby pochodnych ropy. (Poczucie, że konsumuję ropę naftową nie jest miłe, pomijając wpływ na zdrowie). Znalazłam tą i jestem z niej bardzo zadowolona. Kolor jest ładny. Rozprowadza się dosyć ciężko, ale mi to nie przeszkadza. Cena- ok 27 zł - jest ok. Kupiłam ją w Hebe. Jeśli nic się nie zmieni, to na pewno do niej wrócę.

Jeżeli szukasz jedynego produktu do nawilżenia ust, to to nie jest produkt dla Ciebie. Natomiast jeśli potrzebujesz czegoś co ożywi twoje usta, da lekki kolor jednocześnie ich nie wysuszając to polecam. Mam wersję natural red i ona daje naprawdę mocny efekt na moich ustach. Dość łatwa w aplikacji, chociaż ja zawsze używam lusterka przy niej.

Kneipp był zawsze chwaloną zewsząd marką, więc oczekiwania miałam spore co do tego produktu. Pomadka ma faktycznie bardzo dobry skład, daje kolor- i tyle. Nie nawilża, nie natłuszcza, nie daje przyjemnego poślizgu na ustach. Wręcz przeciwnie- usta są bardzo "tępe", nie ślizgają się, są pokryte jakby woskiem, ale nie daje to żadnego nawilżenia i często muszę się posiłkować jeszcze jakimś olejkiem, aby wargi nie wyschły mi na wiór. Kolor (mam wersję czerwoną) jest faktycznie intensywny i mocno barwi usta. Uważam tę pomadkę za niezłą opcję gdy jest się w domu, gdy mam czas i ochotę (i możliwość) nawilżać usta czymś jeszcze, na dwór tego produktu absolutnie na nie polecam, szczególnie w zimnych miesiącach, bo zrobi z warg dwa wiórki :) Cena regularna jest wysoka (ok. 25 zł), na szczęście kupiłam ją w znacznej promocji. Przydatność po otwarciu tylko 3 miesiące (ze względu na naturalny skład), więc szału też bez. Nie polecam, daję aż trzy gwiazdki, bo sytuację ratują kolor i dobry skład :/

Pomadka koloryzująca firmy Kneipp zapakowana jest w wygodne opakowanie w formie sztyftu, a wykonane jest z materiałów, które są przyjazne środowisku. Właśnie to opakowanie przykuwa wzrok, jest takie inne, wyjątkowe. Zapach pomadki nie do końca przypadł mi do gustu, jest słodki, trochę mdły. Pomadka jest kremowa, lecz na tyle dobrze zbita, że ładnie sunie po ustach i dokładnie rozprowadza po nich produkt. Co prawda kolor pomadki nie odzwierciedla tego, co ląduje na ustach, ale to nic. Moja zostawiła bardzo subtelny kolor na ustach, który bardzo odbiegał zarówno od koloru produktu, jak i tego przedstawionego na opakowaniu. Dla samego świetnego efektu nawilżenia warto tej pomadki używać.

Koloryzujące balsamy do ust marki Kneipp są rozszerzeniem bezbarwnych, pielęgnacyjnych oraz wegańskich pomadek do ust. Otrzymałam je do przetestowania. Posiadam dwa kolory, delikatny róż i czerwony. Opakowanie balsamu ma formę sztyftu. Producent podaje, że wykonane jest z mieszaniny makulatury z włóknami z trawy. Dlatego trochę różni się od tych innych, plastikowych. Niby zwykły sztyft ale wpada w oko przez swoją oryginalność. Tłoczenie pomadki jest bardzo proste i klasyczne. Uwielbiam jej zapach. Bardzo przyjemny. Niestety konsystencja jak dla mnie jest za twarda. Lubię delikatne i miękkie pomadki czy szminki, wtedy aplikacja jest prosta. Tu wydaje mi się jakbym malowała usta świecą. Kolory balsamów są ładne. R0óż jest bardzo delikatny, lekko widoczny. Natomiast czerwony jest to już kolor intensywny. Na co dzień używam pomadek bezbarwnych. Całkiem śmiało używam różowej, nawet do pracy. Czerwona jest dla mnie na większe okazje i wyjścia. Mimo twardej konsystencji , kiedy pomaluję usta czuję jak balsam je otula. Jest to przyjemne i miłe uczucie. Takie delikatne ukojenie dla ust. Pomadka nie tylko nadaje kolor ale także nawilża. Usta są miękkie i Gładkie. Uważam, że balsam spełnia swoje funkcje. Jestem zadowolona pomimo twardej konsystencji.☺️