W porządku.
ja: Mam dużo cienkich, kręconych włosów w typie wurly (zmieszanie fali i loka czyli typ 2c/3a). Średniporowate w kierunku niskoporowatych, długości do ramion. W okresie zimowym lubią się plątać nad karkiem i mają tendencje do wypadania. Często bywają matowe i szorstkie.
Oczekiwania: Dobre podkreślenie i utrwalenie skrętu. Bez rozwarstwienia i puszenia włosów.
Skład: Faktycznie wegański, ale nie różni się zbytnio od innych pianek. ma sporo polimerów które wygładzają i utrwalają fryzurę, odrobinę składników wysuszających włosy. Na tle innych pianek jest naprawdę super.
Opakowanie: Typowa aluminiowa butelka, w różowym kolorze. Pasuje do balsamu z tej samej serii. Do tego plastikowy dozownik, klasyczny dla pianek. Całość zamykana plastikową nakrętką. Dozuje się dobrze, nie zacina się, a profilowana butelka jest dość wygodna, nie wyślizguje się z ręki. Aplikator nie zacina się i dozuje odpowiednią ilość kosmetyku. Plastikowa nakrętka nie trzyma się za dobrze góry opakowania i w transporcie lubi odpaść.
Wrażenia: Najpierw nowość czyli balsam do loków, był w porządku, ale nie powalił mnie na kolana. Ostatnio znów polubiłam się z piankami i gdy tylko zobaczyłam dedykowaną włosom kręconym musiałam kupić. Pianka jest odpowiednio zbita, ale przy tym lekka. Łatwo się nakłada i rozprowadza. Pachnie dość intensywnie, owocowo, ale zapach nie utrzymuje się bardzo długo na włosach. W duecie z krem z tej samej serii, przy stylizacji na włosy ociekające wodą, sprawdza się naprawdę dobrze. Włosy są odpowiednio podbite, lekki, miękkie i błyszczące. Przy za dużej ilości suszenia, odrobinę się rozwarstwiają, ale nie tworzy się puch. Użyta solo jako jedyny stylizator pianka sprawdza się dobrze, ale należy jej użyć znacznie więcej, przez co spada wydajność. Do reanimacji sprawdza się najgorzej. Pozostawia jakby tłusty film, warstwę która jest nieprzyjemna. Podbija skręt, ale przy tym moje włosy są przyklapnięte i dość smętne. Cena pianki jest niska, jakość niezła, skład naprawdę dobry. Osobiście bardziej lubię piankę z Nivei i to niebieską , do której najchętniej wracam. Ta pianka okazała się być całkiem niezła, ale nie pozostanie moim ulubieńcem i na pewno nie pozostanie ze mną na stałe.
Na pewno ta seria kosmetyków do włosów kręconych sprawdza się znacznie lepiej razem, dopełnia się wtedy, a działanie jest spotęgowane. Minus za wydajność, bo wypada dość kiepsko i na chwilę obecną dostępność. Choć myślę, że to kwestia czasu aż pojawi się na półkach drogeryjnych koło balsamu z tej samej serii. W chwili obecnej dostępna tylko w sklepach internetowych tym dedykowanym włosom kręconym. Plus za skład, zapach, cenę, jakość i działanie. Jednym zdaniem - warto przetestować.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie