Fluff Superfood, X-Mas Cookie Body Scrub Peeling do ciała

Jako ogromna fanka marki Fluff nie mogłam przejść obojętnie wobec ich zestawu świątecznego . Serce zabiło mi mocniej jak tylko zobaczyłam reklamę w Rossmanowskim ''Skarbie '' . Na całe szczęście udało mi się ustrzelić ten zestaw . Cieszyłam się tymi produktami od końcówki października , najwyższy więc czas na podzielenie się opinią . Peeling otrzymujemy w plastikowym słoiczku ( forma identyczna jak w przypadku jogurtów do ciała ). Słoiczek jest czerwony z pierniczkową grafiką , produkt jest dodatkowo zabezpieczony plastikową przekładką . Wszystko pod tym względem jest ok . Producent nazywa konsystencję chmurką i mogę się z tym zgodzić . To faktycznie mus w którym zatopione są cukrowe kryształki , ale mus odpowiednio zbity o waniliowym kolorze . Fluff przyzwyczaił mnie do zazwyczaj słodkich kulinarnych wręcz aromatów ( kocham takie zapachy ) i w przypadku tego peelingu jest podobnie . Pachnie pięknie , jak maślano - waniliowe ciasteczka oblane karmelem . Zapach peelingu jest dużo delikatniejszy niż jogurtu do ciała z tej serii ( jogurtu ocenić nie mogę gdyż mają one kartę zbiorczą ) i w sumie troszkę szkoda , bo jest to aromat wiernie oddany bez żadnych plastikowych czy chemicznych nut . Bardzo dobrze rozprowadza się po ciele , konsystencja zbitego musu pozwala na wykonanie dokładnego masażu , produkt nie odkleja się od skóry i nie spada do wanny . Łatwo go również spłukać. W czasie masażu aromat ciasteczek zmienia się w zapach budyniu waniliowego ale mi i tak uprzyjemnia to korzystanie z kosmetyku . Aż szkoda , że zapach jest tak delikatny . Jestem fanką mocnych peelingów . Tutaj cukrowe drobinki mają moc jak dla mnie średnią . Co za tym idzie nie do końca jestem zadowolona z poziomu starcia martwego naskórka , bo to jest moim głównym kryterium jeśli chodzi o peelingi , ale cała reszta właściwości pielęgnacyjnych jest jak najbardziej w porządku . Produkt cudownie zmiękcza skórę i wygładza ją sprawiając , że wszelkie balsamy / masła / olejki do ciała wchłaniają się wzorowo . Dodatkowo można go stosować bezpośrednio po depilacji - nie wywołuje pieczenia . Nie jest to peeling olejkowy więc wszelkie miłośniczki delikatnej olejkowej po peelingowej warstewki ( w tym ja ) mogą czuć się lekko zawiedzione , ale pod względem wygładzenia ciała , leciutkiego odświeżenia i zmiękczenia jest naprawdę bardzo fajny . Jeśli macie możliwość go dorwać ( widuje go on - line ) kochacie peelingi o słodkich zapachach i nie muszą być koniecznie olejkowe , ważne , że w miarę wydajne i w rozsądnej cenie , to jak najbardziej warto poznać .