Bosphaera Cukrowy peeling do ciała `Soczysta malina z hibiskusem` 

Ja: Mam skórę bardzo suchą, odwodnioną, atopową. Z tendencjami do uczuleń i pękających naczynek. Oczekiwania: Dobre starcie naskórka, brak uczucia ściągnięcia skóry. Opakowanie: Odkręcany słoik. Łatwo można kontrolować zużycie kosmetyku., oraz wydobyć go do ostatniej kropli. Wrażenia: Miałam lekkie rozczarowanie po otwarciu. Przede wszystkim na ilość kosmetyku w opakowaniu. Słoiczek był zapełniony do połowy. Konsystencja jest zbita, nakłada się średnio i rozprowadza dość topornie. Zapach jest piękny, naturalny, podobnie jak kolor. Bardzo długo utrzymuje się na skórze po użyciu, jak i w łazience. Na plus naturalny, krótki skład. Doceniam brak testowania na zwierzętach. Peeling dokładnie oczyszcza skórę, złuszcza martwy naskórek i uelastycznia. Po użyciu na mokro skóra jest nawilżona, ma delikatny, przyjemny film. Przy mojej skórze to pożądany efekt. Świetnie radzi sobie na sucho. Bardzo mocno ściera. Doceniam, że od biedy mogłabym nie użyć po kąpieli kremu. Wydajność jest dość standardowa. Jedno opakowanie wystarcza mi na około 5 razy przy peelingowaniu dokładnie całego ciała. Kolejnym atutem jest rodzima produkcja. Minusem jest wysychanie kosmetyku w opakowaniu i rozwarstwianie. Cena w stosunku do jakości jest bardzo adekwatna. Dla jednych to dużo, dla mnie jest to kwota akceptowalna. Myślę, że wrócę po kolejne opakowania, a na pewno przetestuje inne warianty zapachowe.

Mój naturalny must have! Peeling dokładnie oczyszcza skórę, złuszcza martwy naskórek, ujędrnia i uelastycznia skórę. Dobrze też nawilża skórę, ma intensywny piękny zapach. Peeling zawiera same naturalne składniki. Jest wydajny i w stu procentach skuteczny.

Fajny peeling, dobrze sciera martwy naskórek za sprawą cukrowych drobinek, pieknie pachnie podczas prysznica a także kilka godzin po, cudo. Pozostawia skórę miękką i przyjemną w dotyku

Peeling ma przede wszystkim świetny skład. Jest też dobrym zdzierakiem- jako materiał ścierający występuje tu cukier. Cudownie pachnie malinami przeplecionymi nutą hibiskusa. Opakowanie pozwala na zużycie do końca, Pozostawia lekki film na skórze.

Kupiłam produkt skuszona ekologicznym składem i zawartymi w nim malinami . Niestety nie jest to mój ulubieniec, nie wrócę do niego, chociaż jak widzę ma same pozytywne opinie.

Produkty tej marki kupuję w zasadzie w ciemno. Peeling to mój stały element pielęgnacji. Jeden się kończy, na jego miejsce już czeka następny. Mam bardzo konkretne oczekiwania od peelingu i ten je praktycznie wszystkie spełnia, ale po kolei. Jest to produkt naturalny, polskiej marki, która nie wciska nam kitu. Tu mamy idealny skład. Peeling jest na bazie cukru ale jest drobnoziarnisty. Użyty na sucho daje całkiem mocny efekt. Taki lubię najbardziej. Moja skóra nie jest wrażliwa więc można ją męczyć do woli. Im bardziej ostry tym lepszy. Produkt zawiera w sobie olejki, które dodatkowo wygładzają i odżywiają skórę. Dzięki temu po zabiegu skóra nie potrzebuje już balsamu. Ja osobiście lubię taki efekt naoliwionej skóry, choć wiem że nie każdy za tym przepada. Tutaj on jest, dla mnie to na plus. Peeling mimo obecności olejów trochę się osypuje. Natomiast wystarczy lekko zwilżyć ręce aby się do nich przykleił i automatycznie mniej się wtedy sypie. Wykonywany na wilgotne lub mokre działo znacznie traci na intensywności i dla mnie jest wtedy za słaby. Pod koniec opakowania peeling był już suchy. Widocznie olejki pozostały bardziej na wierzchu a ja niedokładnie go mieszałam i stąd ten problem. Wydajność jest dla mnie standardowa. Wystarcza na ok. 4-5 razy. Dodam, że ja peelinguję dokładnie całe ciało. Jedyny mankament dla mnie to zapach. Bardzo lubię maliny i hibiskusa, świadomie wybrałam ten zapach. Zresztą po otwarciu pachnie bardzo ładnie, świeżo, naturalnie. Jednak w czasie używaniu czuć że zapach jest mocno kwaskowaty. Przyznam, że trochę mnie to męczyło. Jest to jednak kwestia gustu, dlatego nie biorę pod uwagę tego w ogólnej ocenie. Zapach nie jest brzydki, nie śmierdzi tylko może trochę zmęczyć. Cena jest dla mnie do zaakceptowania. Nie jest super niska, ale biorąc pod uwagę bardzo dobry skład oraz skuteczność produktu jest ok.

Świetny produkt. Dla mnie jest mega nawilżający i odżywczy przy czym daje nam możliwość masażu skóry. Pachnie bardzo długo i pozostawia skóre bardzo delikatną i miękką

Cóż to jest za zapach! Masakra! Coś przepięknego. Naprawdę powstrzymywałam się, by nie używać tego peelingu codziennie, bo jednak no... nie powinno się. Muszę poprosić producenta o stworzenie produktu dokładnie o takim zapachu żeby można było.. nie wiem, do wanny wlać czy co, bo po otwarciu opakowania, człowiek się transportuje wprost do zapachowego raju. Co do działania, standardowo jak dobrze zrobiony cukrowy peeling - oczyszcza, złuszcza i nawilża. Po zastosowaniu tego produktu nie trzeba już stosować żadnego masla ani balsamu do ciała.

peeling, w którym się zakochałam od pierwszego otwarcia. Pachnie obłędnie, świetnie szoruje skórę i... Pozostawia ja nawilżoną ze względu na zawartość olejków w składzie. Co więcej... To prawdziwy cukrowy peeling, wiem, bo próbowałam i.. Jest słodki ???? ale nie róbcie tego w domu i zaufajcie mi na słowo ???? Polecam serdecznie, bo każdy produkt od @bosphaera to totalny sztos

Z tym peelingiem miałam miłość od pierwszego powąchania ;D Potem było jeszcze lepiej, gdyż po użyciu go w zaparowanej łazience, zapach unosił się po prostu wszędzie i był jeszcze bardziej intensywny. Jestem totalnie oczarowana działaniem, zapachem i wydajnością tego produktu. Warto mieć drewnianą szpatułkę, ponieważ, jak to bywa z naturalnymi peelingami, rozwarstwia się. Wystarczy jednak pomieszać i produkt znowu nabiera jednolitej konsystencji gotowej do użycia. Ciało po tym peelingu jest nawilżone i pięknie pachnie. Z pewnością kupie ponownie.

Uwielbiam peelingi do ciała, zwłaszcza cukrowe. Sól podrażnia moją skórę, a cukier nie. Dodatkowe działanie złuszczające dają zmielone owoce. Jest to zatem idealny produkt dla osób, które obawiają się podrażnień przy użyciu peelingu. Oczywiście warto masować ciało delikatnie, bo zbyt mocny ucisk może lekko skórę podrażnic, jednak sam produkt jest przygotowany tak, by był delikatny a jednocześnie pomocny w pielęgnacji. Poza dokładnym złuszczeniem martwego naskórka, mamy w tym wypadku także nawilżenie i pozostawienie powłoczki ochronnej.

W tym zapachu zakochałam się od razu po otwarciu opakowania. Obecnie kończę już drugie opakowanie i na święta pewnie zamówię kolejne ;p Co do samego działania produktu, przede wszystkim nie ma tam soli, a więc nie ma też szczypania, które mnie osobiście bardzo drażni i zniechęca. Peeling jest cukrowy a więc delikatny. Dodatkowo drobinki cukru są na tyle drobne, że nie ma mowy o podrażnieniu skóry, a moją naprawdę łatwo jest podrażnić. Peelingują także zmielone pestki suszonych malin. Ciało po peelingu jest nawilżone i czuć na nim ochronny film. Pachnie się jeszcze długo po zastosowaniu peelingu, no i oczywiście całe mieszkanie pięknie pachnie. :) Na jesienny relaks jak znalazł.

Produkt delikatnie złuszcza martwy naskórek, pozostawiając skórę nawilżoną, oczyszczoną ! Wielkość drobinek jest w sam raz, dzięki czemu nie podrażnia on skóry! Prócz soczystego i smakowitego zapachu peeling dzięki zawarości olejków, ma właściwosci natłuszczające. Po zastosowaniu produktu nawet sucha skóra zostanie dopieszczona