Perfecta Nature Effect, Energizująca maska-sorbet do cery zmęczonej 

Z maseczkami do twarzy od marki Perfecta z serii Nature Effect miałam już do czynienia jakiś czas temu w formie nawilżającego produktu w opakowaniu o niebieskim designie. Byłam wtedy z niej bardzo zadowolona, na tyle, że podczas wykonywania kolejnych zakupów na stronie drogerii internetowej bez większego zastanowienia dorzuciłam drugą z dwóch dostępnych wersji do koszyka. Maseczki przeznaczone do cery zmęczonej kojarzą mi się z efektem rozświetlenia i mocnego nawilżenia skóry, czyli czymś dedykowanym wręcz mojej cerze, która z natury jest sucha, wrażliwa oraz reaktywna. Dodatkowo jest to produkt, który pozostawiamy na skórze do wchłonięcia, a takie kosmetyki z tej kategorii sprawdzają mi się najlepiej. Maseczka została zamknięta w opakowaniu o pojemności 8 ml. Prezentuje się naprawdę bardzo ładnie, co prawda nieco bardziej wiosennie niż zimowo, ale to nie przeszkadzało mi cieszyć się tym produktem nawet o tej porze roku. Saszetka ma białą barwę i umieszczono na niej grafikę jasnoróżowych kwiatów oraz delikatnych, zielonych liści. W centralnej części znajdziemy logo producenta i nazwę kosmetyku, zaś z drugiej strony umieszczono bardziej szczegółowe informacje o masce, to znaczy zalecany sposób użytku czy skład. Cena regularna produktu wynosi około czterech złotych. Kosmetyk posiada typowo kremową, w miarę lekko konsystencję i beżowy kolor. Pachnie naprawdę bardzo ładnie, nie za intensywnie, kwiatowo, trochę jak łąka. W składzie maseczki znajdziemy między innymi algi morskie, olej sojowy czy betainę. Produkt zaaplikowałam na oczyszczoną buzię, po zastosowaniu peelingu oraz łagodzącego toniku. Jest przyjemny podczas nakładania, po prostu jak krem na noc. Maska dosyć szybko się wchłania, ale pozostawia na skórze przyjemną warstwę ochronną. Kosmetyk zaaplikowałam wieczorem, natomiast rano skóra prezentowała się jako bardziej wypoczęta i promienna. Dodatkowo czuć tutaj intensywne nawilżenie, jak i wygładzenie. Maska bardzo dobrze odżywia i koi, sprawiając, że nawet makijaż lepiej się prezentuje na tak przygotowanej buzi. Cała seria kosmetyków z serii Nature Effect jest wspaniała i godna uwagi. Tę maseczkę polecam w szczególności jako pielęgnacja pod makijaż przy cerze suchej czy wrażliwej. Jest wydajna, przyjazna cenowo i daje bardzo dobre efekty.

OPAKOWANIE Estetyczna saszetka z roślinnym motywem, który cieszy oko. Saszetka z łatwością się otwiera, więc nie potrzebujemy przetrząsać szuflady w poszukiwaniu nożyczek. ;) ZAPACH Moim zdaniem bardzo przyjemny, choć jest to kwestia gustu. Ale czym pachnie? Hmmm czymś nieokreślonym. :) Dla mnie jest to osobiście mieszanka bardziej owocowa - trochę śliwki, trochę cytrusów. Zapach miły, świeży i relaksujący, czyli w sam raz do maseczki. WRAŻENIA / DZIAŁANIE Maska ma lekką i puszystą konsystencję. Jest jak błękitna chmurka. :) Jest na tyle gęsta, że dobrze się ją nakłada i nie spływa z twarzy. W saszetce znajduje się na tyle dużo kosmetyku, że pokryjemy nim całą twarz, szyję i dekolt. Po wyznaczonym czasie można wmasować kosmetyk w skórę, a resztki zebrać chusteczką. Na twarzy zostanie przyjemny, nawilżający film. :) Polecam nie trzymać maski dłużej niż 10 min, bo zaczyna ona wówczas zasychać i jej usunięcie będzie utrudnione. Co do efektów, to moim zdaniem są przyjemne i do tego ekspresowe. Skóra jest gładziutka, nawilżona i zregenerowana, a efekt utrzymuje się przez kilka dni. Maska ma mieć efekt energetyzujący, choć trudno stwierdzić, co to oznacza. Jeśli rozświetlenie, to takowego raczej nie zauważyłam. Niemniej, ogólna kondycja skóry jest lepsza, więc jak najbardziej polecam. :) SKŁAD Całkiem fajny. :) Znajdziemy tu kilka ciekawych składników, które mają zbawienny wpływ na skórę. W tym algi, które mają działanie ochronne, oraz olej sojowy i betaina, które mają działanie nawilżające.