Marion Fit & Fresh, Pumpkin & Ginger Face Mask Maseczka do twarzy 'Dynia + Imbir'

✔️Maseczka znajduje się w saszetce o pojemności 9g. Ma ładną oraz wpadającą w oko grafikę. ✔️Odrazu po otwarciu opakowania czuć ładny zapach maseczki. Jest ona takiego kolorku jak by pomarańczowego a do tego ma fajną kremową i całkiem gęstą konsystencje. Bez żadnego problemu nakłada się na twarz, po około 20 minutach została zmyta przeze mnie. ✔️Skóra po maseczce jest bardzo fajna milusia w dotyku oraz promienna jak i zauważyłam nawilżenie.

Uwielbiam maseczki do twarzy tej marki i lubię testować coraz to nowe wersje, więc nie zastanawiałam się długo nad zakupem. Maseczka przeciwzmarszczkowa o działaniu regenerującym z warzywnej serii marki Marion zdobyła moje serce przede wszystkim wspaniałym zapachem, aksamitną konsystencją, świetnym nawilżeniem i odżywieniem. OPAKOWANIE Maseczka zamknięta jest w klasycznej saszetce o fantazyjnym kształcie. Uwagę przyciąga ciekawa grafika z garnkiem w którym znajdują się kawałki dyni oraz korzenie imbiru. Na przedniej stronie mamy wypisane główne cechy i składniki produktu. Z tyłu znajdziemy dokładny opis kosmetyku jak i składników aktywnych. Podoba mi się, że wszystko jest przejrzyście rozmieszczone i łatwo jest odnaleźć interesujące nas informacje. Zawartość idealnie wystarcza na 1 aplikację, więc nie trzeba martwić się o przechowywanie kosmetyku do kolejnego razu. MASECZKA Maseczka ma kolor jasnopomarańczowy, a gęstą i treściwą konsystencją przypomina krem do twarzy, ale taki bardzo gęsty, wręcz jak masełko. Posiada bardzo przyjemny zapach słodkiej dyni doprawionej szczyptą korzennej, wyrazistej nuty imbiru. Łatwo się ją nakłada zarówno palcami jak i pędzelkiem do masek. Maskę nakładamy na oczyszczoną skórę na 10-15 minut a resztki należy usunąć wacikiem lub wmasować. Z racji tego, że mam cerę mieszaną pozostałości, które się nie wchłonęły ścieram wacikiem z obawy przed powstaniem niedoskonałości. Maseczka świetnie sprawdza się jako zamiennik kremu, najlepsze efekty uzyskujemy stosując ją na noc. Skóra po takiej całonocnej kuracji jest niezwykle miękka i gładka w dotyku. Jest bardzo dobrze nawilżona i zregenerowana, wygląda świeżo i ma wyrównany koloryt. Czy działa przeciwzmarszczkowo? Ciężko to ocenić, jednak z pewnością przyczynia się do odpowiedniego nawilżenia i odżywienia, co jest niewątpliwie jedną z najlepszych form zapobiegania powstawaniu zmarszczek. Zawartość saszetki wystarcza na jeden zabieg, cena jest korzystna dla portfela i można znaleźć ją w wielu drogeriach zarówno stacjonarnych jak i internetowych. PLUSY przyjemny zapach aksamitna, kremowa konsystencja produkt z powodzeniem zastepuje krem na noc cera wygładzona, zregenerowana, odżywiona i nawilżona wydajność korzystna cena

Bardzo byłam ciekawa jak ta maseczka sprawdzi się na mojej mieszanej cerze,połączenie imbiru z dynią zaskoczyło mnie pozytywnie. Maseczka dynia + imbir to doskonała kombinacja hamująca procesy starzeniowe i regenerujące. W składzie znajdziemy ekstrakt z dyni który nawilża, regeneruje i aktywuje działanie przeciwstarzeniowe, jest bogaty w witaminy A, C i E. Ekstrakt z imbiru wspiera system immunologiczny, hamuje rozkład kolagenu, działa antybakteryjnie i łagodząco na skórę. Oraz olej z kiełków pszenicy który działa wygładzająco ,przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie na skórę . Konsystencja maseczki jest kremowa i dość gęsta o lekkim brzoskwiniowym kolorze ,maseczka starczyła mi na 2 użycia na twarz, szyję i dekolt. Opakowanie bardzo ładne wizualnie o zaokrąglonych brzegach z których niestety ciężko mi było wydobyć resztki produktu. Zapach cudowny , słodki i apetyczny przypominający pierniczki. Maseczkę zostawiłam na całą noc zamiast kremu, rano po spłukaniu maski moja skóra była zregenerowana ,nawilżona i delikatna w dotyku . Sprawdziła się u mnie lepiej niż ta maska - szpinak z pietruszką i na pewno zagości u mnie na dłużej. Polecam wypróbowanie .

Produkt umieszczony jest w opakowaniu o nierównych brzegach, co niestety utrudnia trochę jej wybieranie. Ilość jest spora, u mnie wystarczyła na kilka razy. Maseczka ma kremowy kolor i bardzo ładny zapach przypominający korzenne ciasteczka, który utrzymuje się przez dłuższą chwilę na twarzy. Konsystencja jest dość gęsta, ale łatwo się rozprowadza po twarzy. Pozostawia na twarzy cienką warstwę, która nie wchłania się całkowicie, ale mi to nie przeszkadza, bo zwykle nakładam ją na noc zamiast kremu. Następnego dnia skóra jest odżywiona i miła w dotyku. Nie zapycha i nie podrażnia skóry.

Maseczkę znalazłam w DOZ, była spięta z maseczką z tej samej firmy Pietruszka i szpinak którą recenzowałam już wcześniej. Teraz przyszedł czas na Dynię & Imbir. Opakowanie saszetka, ale w innym nietypowym kształcie. Po otwarciu uderza bardzo mocny zapach imbiru. Jest bardzo intensywny i długo utrzymuje się na skórze. Można poczuć się tak jak w Święta. Kolor jest lekko pomarańczowy. Konsystencja super, bardzo przyjemnie rozsmarowuje się na twarzy. Jedna saszetka wystarczyła mi na jedno użycie, ponieważ maska szybko wsiąka i można nałożyć jej naprawdę dużo. Ponieważ maseczkę robiłam na noc, nie zmywałam jej ani nie usuwałam wacikiem, tylko resztę wklepałam w skórę. Moja twarz była super nawilżona, taka jędrna, gładka i miła w dotyku. Czyli maska spełniła swoje zadanie. Na drugi dzień przyjemny efekt jeszcze długo się utrzymywał. Skóra była świetnie przygotowana do makijażu. Za sam zapach dałabym 10 punktów. Polecam, tym bardziej że maska jest tania.

O MNIE Mam 30 lat. Moja buzia w strefie T jest jednym błyszczącym obszarem nie do opanowania, już po kilku minutach od umycia świeci się. Dodatkowo mam problem z naczynkami i rozszerzonymi porami. Wypryski zdarzają się u mnie sporadycznie (oczywiście najczęściej w okresie miesiączkowania). Często po użyciu jakiegoś kosmetyku mam uczucie niekomfortowego ściągnięcia. W okolicy ust mam zmarszczki mimiczne. WARUNKI TESTU Maski nakładam 1-2 razy w tygodniu w zależności od pory roku i kondycji mojej cery. Maseczki dobieram w zależności od potrzeb mojej skóry i efektu, który chcę w danym momencie osiągnąć. O KOSMETYKU Produkt zakupiłam na Allegro od użytkownika drogeria_ow za 1,89 zł. Dostępna w Naturze i Drogeriach Polskich. Jest to moje pierwsze opakowanie. Opakowanie: W opakowaniu znajduje się 9 g produktu. Na opakowaniu znajduje się ładna grafika dzięki, której już na pierwszy rzut oka wiemy z jaką maską mamy do czynienia. Opakowanie jest opatrzone przystępnym opisem w języku polskim. Na opakowaniu znajduje się również numer serii oraz data ważności produktu oraz spis składników. Produkt: Produkt jest w formie kremowej maski. Maska bardzo fajnie rozprowadza się i bezproblemowo zmywa się z twarzy. Produkt na pierwszy rzut oka wydaje się oporny, bo podczas gdy chcemy ją wmasować w twarz to idzie dość opornie, ale za chwilę większość się wchłania, ale skórze pozostaje tłustawa warstwa. Produktu jest sporo więc wystarczy na twarz i dekolt lub na 2 użycia. Zapach kosmetyku jest przyjemny. Zaskoczyło mnie jednak że maseczka pachnie cynamonem, a nie imbirem. Kolor kosmetyku jest kremowo-pomarańczowy. JAK STOSUJE Wieczorem: Zmywam makijaż, a następnie myję twarz żelem oczyszczającym. Tonizuję twarz wacikiem nasączonym tonikiem. Po oczyszczeniu twarzy nanoszę maskę. UŻYWANE KOSMETYKI - Żel oczyszczający: It’s Skin, Have a Eggshell, Cleansing Foam (https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,137151,its-skin-have-a-eggshell-cleansing-foam.html). - Tonik: Le Cafe de Beaute, Oczyszczający żel-tonik do skóry tłustej i problematycznej (https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,302343,le-cafe-de-beaute-oczyszczajacy-zel-tonik-do-skory-tlustej-i-problematycznej.html) - Żel micelarny: Bielenda, Fresh Juice - żel micelarny do mycia twarzy z bioaktywną wodą cytrusową, detoksykujący (https://bielenda.pl/produkty/fresh-juice-detoksykujacy-zel-micelarny-do-mycia-twarzy-limonka) DZIAŁANIE I EFEKTY Maski, które są kremem zabieram na wyjazdy. Generalnie bardziej pasują mi maseczki, które się zmywa. Jeśli chodzi o maski kremy z Marion to, zawsze jestem ciekawa tych nietypowych połączeń składników. Dodatkowo po stosowaniu tych masek widzę rezultaty. Czasem maskę stosuję przez kilka dni z rzędu zamiast kremu, a czasem zużywam ją na raz. Przyznam, że ta maska nie spełniła moich oczekiwań. Owszem skóra po niej jest delikatna, wygładzona, nawilżona, ale nie widzę regeneracji. Maskę rozprowadza się fajnie, wszystko dość szybko się wchłania, ale pozostawia lepką, tłustą warstwę. Maski w opakowaniu jest sporo, więc jeśli nie nałożymy jej na dekolt to spokojnie wystarczy na dwa użycia. Raczej do niej nie wrócę. PORÓWNANIE DO INNYCH KOSMETYKÓW Znacznie fajniejsza jest ta wersja ze szpinakiem i pietruszką (http://marionkosmetyki.pl/product/maseczka-do-twarzy-szpinak-pietruszka/)

Maseczki z marki Marion są świetne, uwielbiam je wszystkie, maseczka z dynią i imbirem, świetnie nawilża, odżywia i regeneruje skórę, cera wygląda pięknie, maseczka poprawia kondycję i koloryt skóry, bardzo przyjemnie się wchłania w skórę i nie musimy jej zmywać, pięknie pachnie, w saszetce jest wystarczająca ilość produktu jak jedną apikację, cena jest przystępna , polecam wszystkim

▫️Bardzo wyczuwalny zapach imbiru, takiej przyprawy korzennej coś jak piernik ▫️Kolor delikatnie pomarańczowy ▫️Konsystencja maselkowa, dobrze się nakłada ▫️Efekt chłodzenia twarzy ▫️Twarz nie piecze i nie szczypie ▫️Skóra jest miękka, delikatna w dotyku ▫️Nie jest podrazniona ani zaczerwieniona ▫️Czuć nawilżenie i to że twarz jest oczyszczona ▫️Maseczka zlagodzila skórę po całym dniu ▫️Nadaje się również jako krem na noc

Już po otwarciu zrobiła na mnie wrażenie. Z opakowania wyłonił się przepiękny zapach przypraw - imbiru i cynamonu. Kojarzy mi się trochę ze świętami i ciasteczkami korzennymi, które wtedy przygotowuję. Przed otwarciem obawiałam się bardzo dyni, bo nie lubię zbyt jej zapachu w różnych produktach, najbardziej nie znoszę w świecach. Jednak nie ma się czego obawiać, bo dynia tu nie dominuje. Maska ma kremową konsystencję, bardzo przyjemną z resztą. Nałożyłam ją na twarz na 15 minut, tyle w zupełności wystarczyło aby się wchłonęła. Pozostałości w miejscach gdzie było jej po prostu więcej ściągnęłam wacikiem kosmetycznym. Maseczka nadała mojej skórze zdrowego wyglądu, nawilżyła ją wygładziła. Zapach bardzo przypadł mi do gustu. Fajnie, że długo utrzymywał się na skórze. Maseczka wystarczyła mi na 1,5 aplikacji. Nie spodziewałam się, że aż tak mi przypadnie do gustu. Z chęcią kupię ją ponownie.

Nie czuję tu dyni , a jedynie imbir:) Zupełnie mi to nie przeszkadza, że zapach jest wyjątkowo intensywny. Myślę,że to ważne dla kogoś kto nie jest fanem imbiru. Nie wszystkie maseczki pachną tak mocno więc tu przy zakupie należy brać to pod uwagę. Konsystencja maseczki jest kremowa, taki bogatszy krem o lekko żółtawym zabarwieniu. Jak producent zaleca należy ją trzymać 15-20 minut , powinna się wchłonąć , resztę wsmarować albo usunąć wacikiem. Trzymałam na pewno z 20 minut jak nie pół godziny. Prawie cała się wchłonęła, trochę rzeczywiście starałam wacikiem, nadmiar szczególnie wkoło brwi gdyż tam się trochę zrolowała , może nałożyłam jej za dużo. Pomimo tego iż czułam film na skórze to jednak po usunięciu nadmiaru miałam wrażenie jakbym nałożyła treściwy krem na noc. Włosy mi się do twarzy nie kleiły co czasem sie zdarza . Mogłam spokojnie pójść spać co też uczyniłam:) Rano czuć na twarzy było jeszcze film, po zmyciu go buzia byłam naprawdę nawilżona i wygładzona. Dodam ,że to uczucie towarzyszy mi nawet teraz, po nałożeniu makijażu. Czuję się komfortowo, moja cera jest nawilżona i ukojona , zero uczucia suchości czy ściągnięcia, o które teraz o tej porze roku u mnie łatwo. Maseczka spełniła swoje zadanie i na pewno ją kupię:), a otrzymałam ją w prezencie za recenzentkę miesiąca za co bardzo dziękuje gdyż sama pewnie bym sie na tę maskę nie skusiła;) Jedyne co mi w niej przeszkadza to jej opakowanie. Już wyjaśniam . maseczka jest w saszetce, ale nie prostej tylko hmmm.takiej jakby z wcięciami.... Bardzo to utrudnia wydobycie jej z tej saszetki..:( Po prostu ona pomiędzy tymi wcięciami jakoś się "gubi" i musimy wygrzebywać paluchami (przynajmniej ja tak robiłam parokrotnie... Nie mam jej też dużo..tfu..to znaczy jest jej tyle ile starczy na jedna aplikację, ale może to i dobrze. Jestem zadowolona na tyle,że pewnie wypróbuję i inne .

Miałam już wszystkie wersje i z każdej byłam zadowolona, więc i tym razem nie mogło być inaczej. Przede wszystkim zacznę od zapachu, który bardzo mi się podoba. Nie wiem czy realnie tak pachnie połączenie dyni z imbirem. Producent zaleca albo zmycie maseczki albo wklepanie jej pozostałości. Ja często robię tak, że używam tych maseczki w formie kremu na noc. Rano moja twarz była nawilżona i miękka w dotyku. Konsystencja jest kremowa, bezproblemowo rozprowadza się po skórze. Produkt wystarcza na co najmniej 2 aplikacje. Zdecydowanie mogę ją polecić :). Cena jest niska bo kosztuje około 1,50zł-3zł - w zależności od dystrybutora i miejsca w którym ją zakupimy. Dostępna zarówno stacjonarnie, jak i online. Co najważniejsze widać po niej efekty!

Używałam tej maseczki już kilkakrotnie i za każdym razem nie mogę nasycić się dyniowo-korzennym zapachem ciasta. Z tym właśnie kojarzy mi się tren zapach. Mimo to uważam że zapach jest jednak mniej znaczący niż faktyczne działanie produktu. Opakowanie bardzo estetyczne, ładne i zachęcające do zakupu. Maseczka sama w sobie ma żółtawy kolor, ładnie się rozprowadza. Przez pierwsze kilka minut czułam lekkie pieczenie, zapewne za sprawą imbiru, jednakże to uczucie szybko minęło. Po zmyciu maseczki twarz była miękka i przyjemna w dotyku, a skóra lekko napięta i odżywiona. Efekt może nie był druzgocący, ale jednak czuć że jakaś konkretna pielęgnacja została użyta. Ogólnie polecam ten produkt, również z uwagi na przystępną cenę, ale osobom z wrażliwą cerą zalecam ostrożność bo wydaje mi się że ten imbir mógłby wrażliwców trochę podrażniać. Zdecydowanie będę do niego wracać od czasu do czasu.

Nie odpowiada mi forma zmywania maseczki za pomocą wacika albo wklepywania jej do oporu, także takiego rodzaju maseczek używam jako kremu. Kiedyś tylko na noc, ale w przypadku tej – także i na dzień. Dobrze się rozprowadza, wsmarowuje, choć roluje się na skórze, gdy jest jej za dużo i nie zdąży jej się szybko rozsmarować. Nawilża, odżywia i wygładza skórę, ale mam zastrzeżenia co do zapachu – czuję w niej tylko cynamon, którego szczerze nienawidzę. Poza tym, maseczka jest bardzo wydajna, bo wystarczyła mi na około 2 tygodnie codziennego stosowania. Wolę jednak wersję z marchewką i kurkumą.

Maseczka jest z dynią oraz imbirem i tak właśnie pachnie. Zapach nie jest jakoś bardzo intensywny więc nawet dobrze. Maseczkę nakłada się bez problemu jest jej dużo

.Maseczka ślicznie pachnie nie wiem czy tak pachnie dynia ale zapach z w połączeniu z imbirem jest bardzo przyjemny.Konsystencja jest lekka i kremowa, przyjemnie się ją nakłada. Saszetka starczy na dwa użycia co jest dla mnie zaletą bo czasem jak maska jest bardzo wydajna to nie mogę już doczekać się kiedy ją zużyję by móc testować następną.Produkt po 15 minutach wchłania się w skórę i można zmyć go wacikiem lub wklepać.Ja wolę troszkę zmyć wodą bo mam wrażenie, że jak ją wklepuje to się trochę roluje i jest za tłusta.Po całym zabiegu buzia jest mięciutka, dobrze nawilżona i nie pojawiają się na niej żadne niespodzianki.Na pewno będę do niej wracać bo za niską cenę mamy fajne nawilżenie skóry.

Maseczka bardzo przyjemna. Używam jej w formie na noc. Bardzo dobrze nawilża i odżywia skórę. Przy tym ma ładny zapach, nie zapycha, nie powoduje podrażnien. Wystarczy na 2-3 użycia, łatwo dostępna i w niskiej cenie. POLECAM!

Kupiłam w promocji i bardzo się z tego cieszę. Miałam już chyba wszystkie maseczki Marion i bardzo je sobie chwalę. Ta również jest dosyć udana. Bardzo przyjemnie pachnie imbirem. Przyjemnie ją mieć na twarzy. Ma lekką, kremową konsystencję. Dobrze nawilża skórę, długotrwale.

Konsystencja kremowa o lekkim brzoskwiniowym odcieniu. Bardzo przyjemnie pachnie imbirem oraz karmelizowaną dynią . Maseczka delikatnie rozgrzewa i daje uczucie delikatnego pieczenia zapewne za sprawą imbiru. Po użyciu skóra jest wyraźnie napięta i doskonale wygładzona oraz nawilżona. Saszetka wystarcza na 3 aplikacje.