Apis Fruit Shot, Malinowy żel pod prysznic 

Im bardziej ekstrawaganckie opakowanie kosmetyku,tym bardziej mam pokusę aby go kupić. Zazwyczaj wystarczy mi czarna szata graficzna albo różowa ????Robiąc zakupy z firmy Apis zaopatrzyłam się w ten żel oraz wersję borówkową. Żel zamknięty jest w plastikowej butelce z zamknięciem na klik,coś co mocno rzuca się w oczy to energetyczne, różowe opakowanie , trochę tandetne ,trochę ekscentryczne ale od tego w sumie się zaczęło. Zdecydowanym plusem jest skład (wegański), pojemność i wydajność. Żel jest dość gęsty,dobrze się pieni,dobrze myje. Coś co przeszkadza mi w nim to zapach. Jak przyjrzymy się dokładniej etykiecie produktu,to da się zauważyć,że zapach to malina z granatem,choć napis główny sugeruje malinę w wersji solo. I niby nic strasznego się nie dzieje,ale ja szukałam prawdziwej ,soczystej maliny i znów się zawiodłam. Zapach żelu Apis bardzo mocno przypomina mi odżywki dla sportowców,te w których chcemy mocno zakamuflować całą chemię ,która jest w środku obietnicą smaku owoców. Niestety totalnie nie w moim guście. Zużyję pod prysznic albo jako płyn do kąpieli,ale powrotu niestety nie będzie.

Liczyłam na ekstra pachnący żel do ciała, ale się zawiodłam. Miałam nadzieję, że zapach będzie jak np. żelów pod prysznic z Body Shopu, a tutaj niestety sztuczny, chemiczny zapach pseudo-malinowy. Poza tym żel jest gęsty i przyjemny w użytkowaniu (pomijając zapach), dobrze się pieni. Zużyję cały i jest spoko, ale nie porwał mnie i nie kupię ponownie. Moim zdaniem nie wyróżnia się wśród dziesiątek innych żelów pod prysznic.