Palmolive Naturals, Olive & Milk Shower Cream Kremowy żel pod prysznic (nowa wersja)

Używam tego żelu pod prysznic od wielu lat. W międzyczasie często próbowałam nowych produktów, natomiast wielokrotnie wracałam do tego żelu. Jak dla mnie jest to ideał. Gdyby nie to, że bardzo lubię próbowanie innych kosmetyków o różnym zapachu i właściwościach, to mogłabym używać tego żelu non stop. Ma przepiękny, oliwkowy zapach, który czuć w całej łazience podczas mycia. Ja preferuję jego większe opakowanie z pompką, dzięki której łatwo wydobyć produkt. Żel ma kremową konsystencję i nie wysusza skóry. Jest też bardzo łatwo dostępny - ja kupuję go zawsze w Rossmannie, a na promocji można go kupić w naprawdę dobrej cenie. Posiada wiele wersji zapachowych, ale ta podstawowa ma według mnie najpiękniejszy zapach.

Od 10 lat oliwkowy żel Palmolive przewija się w mojej łazience. Nawet nie zwróciłam uwagi na to, że pojawiła się nowa wersja. Niezmiennie przy każdym użyciu kojarzy mi się on z moją podróżą poślubną, na którą zabrałam pierwszą małą buteleczkę żelu. Odruchowo wspominam wtedy nasze piękne polskie góry, w których od razu się zakochałam. Abstrahując od skojarzeń - żel jest po prostu dobry, nie widzę żadnej różnicy między nową wersją a poprzednimi. Porządnie się pieni na myjce, skutecznie myje, nie zaszkodził w żaden sposób mojej skórze. Ma niezbyt gęstą konsystencję o białawym kolorze. Lubię stosować go po wysiłku fizycznym, mam wtedy poczucie, że zasłużyłam na relaks :D Niesamowicie podoba mi się jego zapach, ale jest trudny do określenia. Inne oliwkowe kosmetyki tak nie pachną. Zapach jest z gatunku tych "zielonych", nie słodki, można powiedzieć, że elegancki, wytrawny, niekoniecznie stricte damski. Na pewno nie każdy zostanie jego fanem. Bardzo mnie cieszy to, że zostaje na skórze jakąś godzinę po kąpieli. Butelka typowa dla firmy, kupuję te półlitrowe bez pompki. Pod światło dobrze widać zużycie. Zatyczka się nie zacina, ale przez otworek czasem chlupnie mi się zbyt dużo żelu. Pod koniec stawiam butelkę do góry nogami i wszystko ładnie spływa. Podsumowując, jest to jeden z nielicznych żeli, do którego regularnie wracam od tylu lat, pomimo kosmetycznych zapasów. Mam do niego mega sentyment, a oprócz tego bardzo go lubię.

Nie wiem ile żeli Palmolive już wykorzystałam w swoim życiu, myślę że na pewno będzie to dwucyfrowa liczba :P zawsze kiedy nie wiem na co się skusić to sięgam po coś sprawdzonego ale w innej nucie zapachowej. Ta wersja z oliwką to chyba klasyk marki Palmolive. Kupując żele pod prysznic zawsze wybieram te większe dostępne pojemności, wolę mieć zapas na dłuższy czas niż biegać co chwilę za kolejnym opakowaniem. Produkty marki Palmolive są dostępne w wielu różnych pojemnościach, ja skusiłam się na opakowanie 500ml (widziałam że są nawet takie ogromne butelki z pompką). Buteleczka typowa dla marki, biała z zieloną zakrętką, do tego etykieta nawiązująca do głównego składnika (przynajmniej nuty zapachowe) w tym przypadku gałązka oliwna. Lubię taki minimalizm w szatach graficznych. Producent na opakowaniu zamieścił informację że składniki żelu są w 95% pochodzenia naturalnego, produkt ma też oznaczenie vegan. Co do opisu to niestety jest on bardzo krótki, informujący nas tylko że jest to kremowy żel pod prysznic. I w sumie wszystko się zgadza - no bo czego chcieć więcej od produktu który działa tylko myjąco? Aby dokładnie mył, oczyszczał i odświeżał skórę. Wiadomo przyjemny zapach jest też ważną kwestią tak samo wpływ na skórę - czy jej nie podrażnia, nie przesusza itp. Ale często spotykamy przesadzone obietnice producentów o zbawiennym działaniu żelu pod prysznic które nijak mają się z prawdą. Tutaj producent mówi wprost - żel pod prysznic, i tyle - szanuję za szczerość i brak górnolotnych obietnic :P Konsystencja żelu jest przyjemna, kremowa, średnio gęsta, doskonale rozprowadza się na skórze. Żel ma biały kolor, bardzo delikatny przyjemny zapach. Zapach nie pozostaje na skórze po umyciu zbyt długo, mam wrażenie że już po kilku chwilach od wytarcia skóry nie czujemy żadnego zapachu. Jest to naprawdę wydajny żel pod prysznic, dobrze się pieni, nie ucieka z gąbki. Niewielka ilość żelu daje nam ładną pianę a stosowanie gąbki czy myjki do ciała zdecydowanie zwiększa jego wydajność. Dobrze się spłukuje, nie daje uczucia lepkiej czy kleistej skóry, nie jest też to produkt który da nam uczucie nawilżonej skóry. Po prostu myje i na tym się jego funkcja kończy. Jak większość tańszych produktów do mycia zawiera SLS, myślę że nie da się uniknąć tych składników przy tak tanich kosmetykach. Zaznaczam tylko że może nie sprawdzać się przy skórach mocno suchych i atopowych bo każdy produkt z SLS ma prawo przy dłuższym stosowaniu przesuszać skórę. Moja skóra jest pod tym względem nie problematyczna i żel nie spowodował przesuszenia nawet przy codziennym regularnym stosowaniu. Stosowałam go również jako poślizg przy goleniu skóry i naprawdę dobrze sobie radził. Podsumowując, dobry, tani i skuteczny w swojej funkcji żel pod prysznic. Myje, odświeża i jest naprawdę wydajny, do tego nie podrażnia i nie przesusza skóry. Na pewno kiedyś do niego wrócę bo żele Palmolive to już klasyka na rynku drogeryjnym :)

Żel do mycia ciała od marki Palmolive jest przeze mnie dobrze znany i lubiany. Produkt jest ogólnodostępny ,to znaczy można kupić go zarówno w sklepie spożywczym , jak i w drogerii kosmetycznej. Zazwyczaj sięgam po niego ,gdy niespodziewanie skończą mi się produkty do mycia ,a sklepy z kosmetykami są już zamknięte. Żel bardzo pachnie bardzo delikatnie ,ale ladnie. Przede wszystkim nie drażni nosa. Konsystencja żelu jest lekko kremowa, co zresztą mówi nam na starcie sam producent. Żel nie podrażnia ,ani nie wysusza skóry. W moim przypadku nie wywołuje żadnych reakcji alergicznych.

Żel pod prysznic oliwka i mleko zamknięty jest w butelce o pojemności 500ml. Konsystencja kremowa. Zapach delikatny, przyjemny. Produkt wydajny. Żel wytwarza sporo piany. Pozostawia oczyszczoną i odświeżoną skórę. Nie podrażnia skóry. Ciało jest delikatnie nawilżone, oczyszczone z zanieczyszczeń i potu. Żel przez swoją kremową formułę umila prysznic. Fajny klasyczny i wydajny żel po który chętnie sięgam. Zawiera 95% naturalnych składników. Zakety: Oczyszcza Odświeża Dobrze się pieni Nie podrażnia skóry Delikatnie nawilża Wydajny Konsystencja Zapach

Żel bardzo dobrze pieni się jak i rozprowadza bez żadnego problemu na ciele. Ma bardzo ładny, delikatny zapach który wyczuwalny jest na ciele przez dłuższy czas. Nie zauważyłam żeby wysuszał skórę czy uczulił. Jak zauważyłam na ciele nawilżenie, miła w dotyku skóra. Dużym dla mnie plusem że ma 95% składników pochodzenia naturalnego.

Jest to jeden z moich ulubionych żeli do mycia. Stosuje go od wielu lat i co raz chętnie powracam. Klasyk wśród żeli, zawsze będzie na topie. Osobiście wybieram opcję z większą butelką i dozownikiem. Dla mnie jest to praktyczniejsze podczas kąpieli. Żel zamknięty jest w białej, plastikowej butli o pojemności 750 ml. Butelka wykonana z masywnego plastiku, posiada etykietę zawierającą podstawowe informacje o produkcie. Na niej jest też grafika przedstawiająca zielone oliwki. Ma też zielony dozownik. Dostarcza nam żelu w odpowiedniej ilości. Nie leje się z niego, działa do samego końca, nie zacina się. Konsystencja żelu ma kolor jasno zielony. Jest delikatna, kremowa, średnio gęsta. Kosmetyk posiada lekki zapach oliwki, mało wyczuwalny, dla alergików idealny. W kontakcie z wodą i skórą delikatnie się pieni. Oczyszcza skórę, wygładza ją. Podczas mycia czy nawet i po nie ma uczucia podrażnienia lub ściągania. Żel ma właściwości nawilżające. Po kąpieli skóra jest miękka. Generalnie niż złego o tym produkcie powiedzieć nie potrafię, stosuje go na te długo, że samo to mówi za siebie. Super nawilża, jest wydajny i łatwy w aplikacji.

W ostatnim czasie chyba jest to mój ulubieniec. Nie przesusza skóry, po kąpieli nie woła ona o nawilżenie, tak jak nie raz bywa w przypadku innych produktów. Dobrze się pieni. Ma wygodne, duże opakowanie z pompką. Zapach jest przyjemny - lekki i kremowy. Domywa bez problemu, zarówno zabrudzenia różnego pochodzenia jak i zapaszki. :)

Kremowy żel pod prysznic Palmolive, Naturals, Olive & Milk Shower Cream zakupiłam w promocji. Skusiłam się na niego ponieważ zawiera 95% składników pochodzenia naturalnego i w 95% biodegradowalną formułę. A jego butelka choć jest plastikowa, to nadaje się do recyklingu. Żel ma niezbyt gęstą, perłowo-białą konsystencję. Bardzo dobrze się pieni. I nic dziwnego skoro w składzie ma na drugim miejscu Sodium Laureth Sulfate, czyli SLES. Ma też Tetrasodium EDTA, czego w kosmetykach nie lubię, bo to substancje dyskusyjne. Jak Limonene i Linalool, które też widnieją w INCI. Tak samo zresztą, jak nielubiane przeze mnie PEGI. Za to oliwa z oliwek owszem w INCI też jest obecna, ale prawie na szarym końcu… Tak jak wspomniałam żel pieni się znakomicie, jest przez to wydajny, bo niewiele go potrzeba do jednorazowego użycia. Niestety moją skórę przesusza. Szczególnie na rękach. Mogą go stosować jedynie nakładając na ciało gąbką. Gdy używałam go bez gąbki moje ręce były przesuszone. Nie bardzo przypadł mi do gustu też jego zapach – w moim odczuciu jest zbyt sztuczny. Jednym zdaniem – moja przygoda z tym produktem skończyła się wraz ze zużyciem jednej butelki. Choć swoją rolę jako żel myjący spełniał. Nie zauważyłam jednak, aby dbał o moją skórę. Na pewno jej nie nawilża w stopniu wystarczającym. Stąd taka krótka znajomość…

Uwielbiam testować żele pod prysznic. Tym razem od siostry otrzymałam ten żel pod prysznic. Żel znajduje się w dużej pojemnej butelce o pojemności 500ml. Butelka w kolorze białym z zieloną nakrętką typu klik. Etykieta na butelce w kolorze białym z apliakcja oliwek na środku opakowania z głównym logiem firmy w kolorze ciemno i jasno zielonym oraz z napisami w kolorze oliwkowym i ciemnozielonym. Kolor żelu mleczny. Konsystencja gęsta ale lekka. Zapach delikatny nie duszący. Żel dobrze się nakłada nie spływa po ciele. Żel dobrze się pieni . Piana otula zapachem nasze ciało. Żel dobrze się spłukuje. Skóra po prysznicu jest delikatna o wyraźnie odżywiona. Żel jest delikatny dla skóry nie wysusza jej. Żel nie wywołuje reakcji alergicznej ani podrażnień I swędzenia skóry. Żel jest również wydajny . Czy Żel zostanie ze mną na dłużej? Raczej nie lubię testować n i jeszcze sporo nie wypróbowałam. •

Eselesowce stosuję okazjonalnie. Ich zakup bywa podyktowany uzależnieniem od danego aromatu, ciekawością – coś nowego w drogerii lub czystym przypadkiem. Podobnie jak przy zapachu kokos & mleko, tak oliwka & mleko trafiła do mnie przypadkiem. Podczas ogólno-domowych zakupów lub jako prezent, już teraz dokładnie nie pamiętam. OPAKOWANIE I WNĘTRZE Opakowanie jest białe i zakończone zielonym korkiem. Na froncie przyklejono jasną naklejkę z grafiką nawiązującą do składu i zapachu. W tym przypadku gałązka z oliwkami na tle kropli mleka. Plastikowa (500 ml) butla ma charakterystyczny dla serii owalny kształt i całkiem szeroki otwór. Zapach jest delikatny, raczej słodki z naprawdę leciuchno wytrawną nutą. Nie narzuca się i nie zostaje na skórze. Nie hipnotyzuje mnie, nie przyciąga, taki bardziej myjący klasyk. Konsystencję określiłabym jako żelowo – kremową. Taki „luźniejszy”/”rzadszy” KREM o białawym zabarwieniu. Przez duży otwór aplikuje się łatwo i przyjemnie, produkt nie ucieka z gąbki i daje solidną porcję piany. DZIAŁANIE I SKŁAD Klasycznie substancją pianotwórczą jest SLES, zaraz za nim chlorek sodu /Sodium Chloride/, kokamidopropylobetaina /Cocamidopropyl Betaine – też pieni ale i stabilizuje pianę/, perfum, Lauryl Hydroxysultaine – też oczyszcza i zwiększa pianę, substancje konserwujące pod postacią salicylanu sodu /Sodium Salicylate/ i benzoesanu sodu /Sodium Benzoate/. Dalej Glycol Distearate – emulgator W/O, gliceryna, Polyquaternium-7 – na różnych forach opisywany jako mikroplastik :(, są jeszcze kolejne substancje pianotwórcze, konserwujące i emulgujące (w tym EDTA, PEGI), syntetyczne emolienty i na samym końcu trochę laktozy, białka i oliwa z oliwek. PODSUMOWANIE Nie ma nic zaskakującego, praktycznie skład jest taki sam jak w przypadku wersji kokosowej. Tutaj natomiast na samym końcu dodano trochę oliwy z oliwek. Fajnie ale jakie to ma znaczenie jeśli jest ona na samym końcu i to stłumiona innymi składnikami. Ten żel jest poprawny. Robi wszystko to, co powinien ale mnie nie zachwyca na tyle, by do niego wracać. Po prostu myje, jest stosunkowo gęsty, wydajny, mocno pieniący. Początkowo nie daje efektu ściągniętej skóry, dzięki zawartości renatłuszczających substancji, jednak dla mojej, do stosowania na co dzień, jest zbyt inwazyjny, wysuszający. Tak jak wspomniałam na wstępie, sama nie kupię i raczej stosować nie będę.