Inglot Perfect Length & Define Mascara Tusz wydłużający

Tusz używam od dłuższego czasu do szybkiego makijażu gdy muszę wyjść z domu natychmiast więc przeczesuje nim szybko rzęsy i..... jestem zadowolona z efektu. Tusz ładnie wydłuża rzęsy wyglądają naturalnie . Tusz nie kruszy się na co zawsze zwracam uwagę . Tusz utrzymuje się prawie cały dzień dla mnie jest to ogromny plus ! Polecam

Bardzo lubie kosmetyki marki Inglot, dlatego skusilam sie rowniez na tusz do rzes. Mysle, ze jest to tusz dosc poprawny, nie ma sie do czego przyczepic, ale rowniez nie ma sie czym zachwycic. Wydluzenie jest, podkreslenie jest, ale za ta cene mozna dostac cos co jest znacznie lepsze.

Użyłam dwa opakowania tego tuszu. Z początku go kochałam - trudno się nim ubrudzić, pięknie rozdziela i wydłuża rzęsy, dociera do samej ich nasady. Wprawdzie trzeba otrzeć grzebyczek, zwłaszcza na początku, gdyż nabierał zbyt dużo formuły i potrafił skleić rzęsy. Ostatnio przestał mi się sprawdzać... Nie wiem, czy drugie opakowanie było z innej partii czy jak... Ale po prostu przestał mnie zadowalać. Podsumowując - dobry tusz, dający dość naturalny efekt, który najwyraźniej już mi nie odpowiada :D

Kupiłam już dwa opakowania, ale nadal nie jestem do tego tuszu w 100% przekonana. Moim zdaniem wynika to z tego, że jak zauważyła jedna z recenzentek, jest to wynalazek może dla krótkich, ale gęstych rzęs. Niby z tym tuszem wszytsko jest ok - jest trwały, nie kseruje się, nie osypuje się; nie podraznia oczu, dobrze się zmywa, super hiper wydłuża (naprawdę rzęsy są widoczne), ale ale... Zawsze przed pomalowaniem musze wytrzeć grzebyk w chusteczkę, żeby zebrać ten tusz, który osadza się nie pomiędzy ząbkami, a wszędzie wokół (jestem w stanie zdzierżyć tę stratę, ale nie lubię tej procedury). A potem, zacznymam malowanie od nałożenia na rzęsy kilku glutów (tak ten grzebyk dział, jak tusz jest świeży), które potem starannie wyczesuję tym samym grzebykiem i wychodzi to nawet nieźle - natomiast trzeba opanować tę technikę i zazwyczaj druga warstwa nie wchodzi w grę, bo zaczyna to wyglądac wulgarnie i niechlujnie. Ale wszytsko powyższe zniosę, gdyby nie to, że po wyczesaniu i wymalowaniu rzęsy wyglądaja zdecydowanie na rzadsze i to jest straszne :( A przy lekko nieudanym wyczesaniu do tego mało naturalnie ;) Używam tego produktu od: kilku mies Ilość zużytych opakowań: 1 op

Tusz spisuje sie rewelacyjnie Ladnie wydluza i rozdziela rzesy Nie daje efektu wow (nie takie jest jego zadanie) Ogromnym plusem jest to iz nie osypuje sie i nie odbija na gornej powiece Dla dziewczyn, ktore cenia sobie naturalny wyglad rzes, bez efektu pajeczych nozek i dlugo utrzymujacego sie, beda na pewno zadowolone Do grzebyczka mozna szybko sie przyzwyczaic Dociera on do samej nasady rzes i nie brudzi powieki przy nakladaniu Używam tego produktu od: 3 miesiecy Ilość zużytych opakowań: jestem w trakcie pierwszego

Tusz kupiłam pod wpływem Hani (digital girl) i na początku byłam zawiedziona, toteż sobie przeleżał nieużywany jakieś 2 miesiące. Niedawno go spróbowałam znów i muszę powiedzieć, że robi wrażenie. Skąd zmiana? Ano stąd, że po FEGu zagęściły mi się rzęsy. + Tusz super rozdziela (w końcu grzebyk, nie szczota). + Cudownie wydłuża! Mam parę tuszy i żodyn nie robi mi takiego efektu i tak długich rzęs, no żodyn! Długie firany - to mi funduje Perfect Lenght & Define Mascara. + Nie kruszy się. + Jest świetnej jakości. + Nie kosztuje miliona monet, można sobie na niego pozwolić nie obciążając przy tym znacznie portfela. Oczywiście trzeba zaznaczyć, że przy rzadkich i cienkich rzęsach tusz będzie wyglądał mizernie, gdyż NIE POGRUBIA. Odejmuję mu gwiazdkę za to, że trzeba mieć z natury dość dobre rzęsy (albo sobie pomóc odżywką), żeby robił swoją robotę. I z tego też powodu nie wiem, czy go jeszcze kiedyś kupię, może w duecie z odżywką. Ale jeśli ktoś ma gęste rzęsy, wymagające jedynie rozdzielenia i wydłużenia, to może brać w ciemno, polecam. :) Używam tego produktu od: Gdzieś od 3 miesięcy z przerwą Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Jest to jedna z moich ulubionych mascar do codzienego użytku. Rzęsy są dzięki niej mocno zaznaczone, ale nie ma tu teatralnego efektu, więc do codziennych makijaży efekt jest jak znalazł :) W mojej opinii mascara ta ma prawie same zalety: - pięknie wydłuża rzęsy, nie tworzy efektu owadzich nóżek - dobrze rozczesuje rzęsy - aplikator w formie grzebyka jest bardzo wygodny, nigdy nie ubrudzilam nim sobie górnej powieki, a po wyciągnięciu z opakowania znajduje sie na nim odpowiednia ilość tuszu - tusz nie tworzy grudek - kolor jest intensywnie czarny - nie wysycha szybko w opakowaniu - nie kruszy się - cena, ok 30 zł Małe minusy: - lubi sie czasem odbić na górnej powiece, ale z reguły dzieje mi się z jakąś pojedynczą rzesą, nie rujnuje to całego makijażu, jak np w przypadku Rocketa z Maybelline. Tusz nie jest pogrubiający. Producent tego absolutnie nie zapewnia, ma być to typowy tusz wydłużający, więc piszę o tym, aby nie spodziewać się spektakularnego pogrubienia po tej mascarze. To jeden z moich ulubionych tuszy, do których regularnie wracam. Zużyłam juz kilka opakowań i wciąż go polecam znajomym, które szukają nowej mascary :) Do recenzji dodałam zdjęcie, także można ocenić efekt, jaki uzyskamy tym tyszem.

Tusz zdecydowanie dla miłośniczek efektu naturalnego a nie dramatycznego. Zauważyłam go na rzęsach koleżanki- prezentował się pięknie ! Spróbowałam i na razie jest moim numerem 1. Plusy: - wspaniale rozdziela rzęsy i je rozczesuje - wydłuża - podkręca przy umiejętnym użyciu - oko wygląda świeżo i estetycznie - nie kruszy się - długo utrzymuje się na rzęsach - nie skleja Minusy: - gęstnieje w butelce dość szybko - nie pogrubia za bardzo rzę Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 zwykłe opakowanie

Był to pierwszy tusz z inglota jaki kupiłam właściwie za poleceniem Pani ekspedientki i faktycznie nie zawiodłam się. Warto wypróbować bo do codziennego użytku naprawdę się sprawdza. Plusy: Dobrze rozczesuje rzęsy, nie skleja ich. Faktycznie wydłuża. Czerń jest bardzo głęboka, Grzebyk łatwy w użyciu, estetyczny, Tusz nie pozostawia grudek. Zupełnie nie drażniący zapach, prawie niewyczuwalny Łatwy do usunięcia Przystępna cena Minusy: Jak wcześniej dziewczyny zauważyły kiedyś sie kruszył - ja używałam wersji kruszącej się i tej nowej. Teraz pod tym względem jest dużo lepiej. Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: dwa.

Maskary tej używam zamiennie od ponad dwóch lat, w między czasie zdążyła zmienić nieco formułę. Pierwsze wersje osypywały się i kruszyły, co powodowało nieestetyczny wygląd pod oczyma. W obecnej wersji nie ma problemu z tzw. \'efektem pandy\'. Troszkę cena poszła w górę, obecnie kosztuje 27 zł. Walory: + Higieniczny, plastikowy grzebyk - łatwy do dezynfekcji, + Kolor intensywnej, głębokiej czerni, + Idealnie wydłuża i podkręca rzęsy ( nie ma co liczyć na mocny efekt pogrubienia, co mi osobiście pasuje ), + Jedna warstwa pozwala uzyskać naturalny efekt wydłużenia, + Dzięki grzebyczkowi, idealnie rozczesuje rzęsy, + Nie pozostawia grudek, + Nie obciąża rzęs, + Klasyczne, nieprzesadzone czarne opakowanie. Mankamenty: - Dosyć szybko zmienia konsystencję ( po ok. 1,5 miesiąca ) - Grzebyk uniemożliwia nakładanie wielu warstw ( powyżej trzech ), tym bardziej nie ma co liczyć na poprawki w ciągu dnia. Za cenę 27 zł, otrzymujemy bardzo dobrą maskarę, jakościowo o wiele lepszą od tych dostępnych w drogeriach. Zużyłam kilka opakowań i z całą pewnością zużyję ich jeszcze więcej. ; ) Używam tego produktu od: 2,5 roku Ilość zużytych opakowań: 5 pełnowymiarowych

Wydawałoby się, że szczoteczka, w jaką uzbrojony jest ten tusz załatwi sprawę i rzęsy będą wyglądać nieziemsko... Niestety, tak nie jest. Przede wszystkim, bardzo ciężko się go zmywa. Kruszy się po paru godzinach. Aplikacja może trochę denerwować, bo trzeba parę razy przejechać tą szczoteczką, żeby cokolwiek zostało na rzęsach. Wreszcie, gdy już się uda, rzęsy wyglądają... praktycznie tak samo, jak przed malowaniem. Nie są podkręcone, nie są pogrubione. Być może tusz przypadnie do gustu tym dziewczynom, które szukają czegoś do uzupełnienia naturalnego makijażu - do pracy czy szkoły. Na większe wyjścia na pewno odpada, bo nie podkreśla rzęs wcale. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: dwa

Tusz Inglot kupiłam w szale zakupów, trafiając na niego przypadkiem. Dawno temu używałam tuszu Astor (jeszcze wówczas Margaret :-)), który również miał grzebyczek. Byłam z niego szalenie zadowolona i strasznie ubolewałam, że go wycofali. Dlatego, gdy kupując cienie Inglota zobaczyłam ten tusz postanowiłam sprawdzić czy będzie tak dobry jak rzeczony Astor. Nadmienię, że przez lata byłam i jestem wierna Clinique High Impact Mascara (notabene rewelacja dla moich rzęs!), z którego nie zamierzam rezygnować. No i w porównaniu z efektem jaki Clinique daje po jego zastosowaniu Inglot wypada słabo. Jednak muszę być obiektywna - jest to bardzo dobry tusz, no i jego cena jest wyjątkowo konkurencyjna. Bardzo ładnie rozdziela i wydłuża rzęsy, jednak trzeba popracować nad tym by osiągnąć fajny efekt. Jest to tusz dla posiadaczek gęstych naturalnie rzęs, ponieważ dodatkowego efektu poza wydłużeniem za jego sprawą nie osiągnie się. Jego wielki minus to opakowanie - po kilku użyciach grzebyczek odpadł od zakrętki (poluzował się klej łączący te dwie częsci), ale być może to mi trafił się taki felerny okaz. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Był to pierwszy tusz jaki zakupiłam z inglota i mam z tym związne naprawde miłe wspomnienia. Po pierwsze rzęsy są rzeczywiście wydłużone (aż sama byłam w szkou- pozytywnym oczywiście), po drugie nie skleja, a rzęsy dzięki grzebyczkowi są rozczesane i wyglądają bardzo naturalnie, po trzecie tusz ma bardzo delikatny ledwie wyczuwalny zapach co jest dużym plusem i można go zmyć z łatwością płynem do demakijażu bądź płynem micelarnym. Jedyne co mi sie w nim nie podobało to to że miał tendecje do rozmazywania się na dolnej powiece no i jakoś bardzo szybko mi sie skończył (szybciej niż inne dotychczasowe tusze). aaaa korzystanie z grzebyczka to już sama przyjemność także pod względem estetycznym ;)

na co dzień do pracy jak najbardziej! ładnie wydłuża! daje naturalny efekt zadbanych czarnych rzęs! duża pojemność, fajna szczoteczka! dobrze rozczesuje rzęsy! niestety nie podkręca! i to jest jego wada! Używam tego produktu od: 2 mies. Ilość zużytych opakowań: całe 1

Zakupiłam ten produkt, ponieważ szukałam dobrego wydłużającego tuszu i muszę przyznać, że wywiązał się ze swoich obowiązków. Plusy: - świetnie wydłuża, - wspaniale rozczesuje, - przyzwoity design, - nie obciąża rzęs, - intensywny kolor. Minusy: - nie toleruje poprawek w ciągu dnia. Myślę, że jeszcze nie raz zakupię ten tusz, gdyż jest to produkt wart swej uwagi. Nie polecam tego wyrobu osobom, które oczekują efektu pogrubienia. Używam tego produktu od: 9-u miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego

Daje głęboką czerń. Grzebyk może wygląda "strasznie", ale tak naprawdę jest bardzo prosty w użyciu :) Ładnie rozczesuje rzęsy, nie skleja ich. I co najważniejsze rzeczywiście wydłuża. Łatwo się zmywa, a nie używam kosmetyków do demakijażu produktów wodoodpornych. Niestety nie nadaje się do poprawek w ciągu dnia, bo wtedy skleja rzęsy. Nie nadaje się też dla osób, które lubią pogrubione rzęsy, bo jednak jest to tusz który tylko wydłuża. Ogólnie to uważam, że to dobry produkt i warto spróbować, ale nadal szukam ideału :) Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno