ORS Curls Unleashed Colour Blast Temporary Hair Makeup Wax Bombshell Wosk do tymczasowego makijażu włosów

ja: Mam dużo cienkich, kręconych włosów w typie wurly (zmieszanie fali i loka czyli typ 2c/3a). Średniporowate w kierunku niskoporowatych, długości do ramion. W okresie zimowym lubią się plątać nad karkiem i mają tendencje do wypadania. Często bywają matowe i szorstkie. Oczekiwania: Koloryzacja, która będzie łatwa do usunięcia. Dobre utrwalenie. Opakowanie: Plastikowe, odkręcane. Dość solidne. Łatwo kontrolować w nim zużycie kosmetyku. Na dłuższą metę średnio higieniczne. Wrażenia: Wosk ma żelową konsystencję, trochę się klei. Podczas nakładania na włosy twory twardą skorupę. Niestety kolor pozostaje na rękach i z domyciem go już nie idzie tak łatwo. Sama koloryzacja jest bardzo przyjemna. Ładnie łapie na włosach ciemnych, choć wiadomo, że na jasnych efekt będzie znacznie lepszy. Niestety mały minus, wosk straszliwie brudzi ubrania, poduszkę podczas nocy itd. Jest fajny na dane wyjście, a potem najlepiej umyć od razu włosy. Bo na dłuższą metę bywa dość uciążliwy. Podoba mi się, że jest to tymczasowe rozwiązanie na zmianę wyglądu. Minus za wydajność, trzeba nałożyć bardzo dużo produktu by uzyskać efekt. Na pewno jest to coś innego, ciekawego. Fajnie było wypróbować, ale nie wydaje mi się, żebym wróciła po kolejne opakowania.