Isana Style 2 Create, Hidden Control, Styling Gel Żel stylizacyjny do włosów

Stylizator marki Isana używałam na początku mojej przygody Z CG, teraz sięgam po niego spontanicznie raz na jakichś czas. W składzie głównie znajdziemy nawilżacze jak glikol propylenowy, panthenol, konserwanty, substancje zapachowe oraz modyfikowany olej rycynowy i niestety benzyl alkohol ale dość daleko w składzie. Żel zamkniętry jest w miękką,plastikową tubę którą możemy postawić a jego pojemność to 150 ml. Szata graficzna jest ładna, utrzymana jest w zielono-srebrnej tonacji. Żel posiada średnio gęsty konsystencję ale nie tak lepką jak w przypadku innych żeli. Zapach jest ładny, pachnie delikatnie męskimi perfumami ale nie utrzymuje się dość długo na włosach. Żel dość fajnie definiuje skręt moich loczków, niestety efekt ten nie jest jakichś długotrwały jak w przypadku żelu Syoss. Żel dobrze współgrał z innymi stylizatorami, kremami czy piankami do loków. Żel Isana nie skleja włosów, nie robi sucharków, włosy po jego użyciu zawsze były miękkie jednak bywały też dość często spuszone co nie do końca mi się podobało. Na pewno nie raz jeszcze sięgnę po niego.

Bardzo przyjemny, lekki żel do loków. Sprawdził się zarówno przy moim bardzo lekkim skręcie 2a, jak i przy mocnych loczkach znajomej mi osoby. Utrzymywał skręt, loczki mniej się rozpadały, był bardziej zdefiniowane i błyszczące. A zarazem nie sklejał włosów i ich nie obsiążał. Dodatkowo jest w niskiej cenie i łatwo dostępny.

Używałam go stosunkowo na początku mojej przygody ze stylizacją loków, więc jeszcze nie do końca wiedziałam, czego mam po żelu oczekiwać. Ten okazał się jednak całkiem niezły, podtrzymywał mi loki jakieś 3 dni. Jedyny zarzut - lekko wysuszał włosy, zapewne miałam wersję z alkoholem. W związku z tym bardzo długo zajęło mi wykończenie go, wolałam sięgać po chociażby krem do loków tej samej marki. Kto wie, może przetestuję żel jeszcze raz, kiedy podrosną mi włosy (wraz z długością zmienia mi się typ skrętu), ale pewnie jeszcze nie teraz.

Z reguły nie przepadam za żelami do włosów. Wkurza mnie wrażenie pozlepianych i ciężkich kosmyków. Ale nie dawno dałam sobie zrobić irokeza, który średnio wyszedł i żeby jakoś to wyglądało musiała nastroszyć fryzurę. Żel zamknięty jest w dużej, miękkiej tubie na "klik", co jest dla mnie najważniejszym rozwiązaniem. Ma odpowiednią konsystencję, łatwo go wydobyć z tuby i rozprowadzić na włosach. Jest bezbarwny i ma subtelny świeży zapach, wyczuwalny, ale nie nachalny. A teraz najważniejsze, czyli działanie: żel fajnie utrwala fryzurę, ale go nie widać na włosach. Nie zlepia, nie obciąża, nie daje uczucia ciężkości. Za to trzyma włosy tak jak chcemy cały dzień. Tyle, że wygląda to jakby same się tak trzymały ;-). Przy tym wszystkim żel jest bardzo wydajny, ale jak już go kiedyś wykończe na pewno kupię następny- nawet jeśli fryzura już będzie ok żeby był awaryjnie ;-).

Używam tego żelu od dawna, nie wiem które to już moje opakowanie. Przypadł mi do gusty ponieważ nie moczy włosów. Bardzo nie lubię tego efektu kiedy układam fryzurę, bo wtedy włosy stają się ciężkie i opadają a fryzura traci kształt. Ten żel na szczęście tego nie robi, jest dość gęsty, ładnie się rozprowadza i nie zostawia po sobie "glutów". Co prawda używam go niewiele, bo tylko aby podnieść włosy u nasady, ale przerobiłam już sporo żeli i muszę powiedzieć że ten jako jedyny pozostał ze mną na dłużej. Żel ładnie utrwala i robi z włosami dokładnie to co chcę, przy czym dodatkowo ich nie obciąża. Do tego opakowanie w formie wygodnej tuby jest dla mnie dużym atutem - dzięki temu nie muszę grzebać w słoiku żeby wyjąć odpowiednią ilość produktu. Prawdopodobnie jest na rynku wiele równie dobrych, a może nawet lepszych tego typu produktów, ale pewno nie w tej cenie. Cena jest bardzo przystępna dlatego też nie ryzykuję kolejnych rozczarowań nowościami.

Stosuję go głównie jako jeden z etapów Curly Girl, którego głównym celem jest wydobycie naturalnego skrętu włosa. I tu wypada bardzo dobrze. Nie ma efektu sklejenia, wszystko wygląda bardzo naturalnie i utrzymuje się bardzo długo. Pozwala także na swobodną stylizację jako produkt używany samodzielnie tuż po wysuszeniu włosów. Dodatkowo bardzo przyjemnie pachnie.

Produkt otrzymujemy w tubce z miękkiego plastik, z której bez problemu wydobędziemy żel. Sam żel jest średnio gęsty i bezbarwny. Pachnie trochę męsko, ale można wyczuć w nim lekko owocowy zapach. Nie męczy i jest całkiem przyjemny, nie utrzymuje się też na włosach. Nakładałam żel na ociekające wodą włosy (po odżywce b/s) i ugniatałam. Czasem robiłam plopping, czasem nie. Po wyschnięciu włosów byłam zaskoczona, bowiem nie miałam sucharków, jak zazwyczaj po żelu. Skręt też nie był najlepszy, włosy lekko się puszyły. Z każdym kolejnym myciem próbowałam nakładać więcej żelu, ale efekt był podobny. Może raz czy dwa byłam zadowolona z efektów, ale na krótko, skręt bowiem nie trzymał się zbyt długo. Następnego dnia włosy też były lekko wysuszone. Przy kolejnym myciu nałożyłam jednak jeszcze więcej żelu. Sucharki nadal się nie pojawiły, ale za to włosy posklejały się w strąki i nic nie mogłam z nimi zrobić. Włosy wyglądały jeszcze gorzej następnego dnia - były suche, matowe i rozprostowane. Próbowałam również nakładać ten żel na włosy mokre, ale odciśnięte już w bawełnianą koszulkę, ale to też nie pomogło. Skręt nadal był słabo wydobyty. Do reanimacji żel też się nie sprawdził. Nie polubiłam się z tym żelem i na pewno do niego nie wrócę. Wiele dziewczyn go sobie chwali, myślę więc, że warto go wypróbować. Nie jest drogi, a istnieje szansa, że się sprawdzi.

Jak wyżej- produkt fantastyczny dla właścicieli fal i loków. Nakładany na (wgniatany w) wilgotne włosy niesamowicie podbija skręt. Ma przepiękny lekko słodki zapach, który kojarzy mi się z baaaardzo delikatną wonią męskich, letnich perfumów, lub subtelnym zapachem cytrusów. Jak to żel- jest bardzo wydajny, i wystarcza naprawdę niewielka jego ilość, aby zdefiniować fryzurę. Stopień utrwalenia określony na opakowaniu jako "8" (czyli max) zdecydowanie odpowiada jego właściwościom- skręt włosów "trzyma" do kolejnego mycia. Aplikacja jest przyjemna, choć po dłuższej chwili pracy nim na włosach dłonie stają się klejące. Po wyschnięciu włosy (przynajmniej w moim przypadku- włosy kręcone typu 2c-3a) stają się sztywne, i aby przywrócić im miękkość należy "odgnieść" je jakimkolwiek olejkiem. Włosy po takim combo są w dotyku bardzo przyjemne, i zdefiniowane bez poprawek przez dwa dni. Dla wtajemniczonych- żel jest zgodny z restrykcyjną metodą pielęgnacji włosów kręconych- CG (curly girl). Czy to więc ideał? Niestety nie do końca. Ten żel występuje w rossmanie w dwóch opcjach, jeśli chodzi o skład. Jeden zawiera na drugim (SIC!) miejscu w składzie alkohol denat! Czyli składnik bardzo mocno przesuszający włosy. Ja niestety trafiłam właśnie na niego. Z uwagi na fakt, że posiadam około 5 stylizatorów do włosów, których używam naprzemiennie, fakt przesuszenia włosów odczułam dopiero wówczas, gdy zauroczona jego działaniem odstawiłam pozostałe kosmetyki do stylizacji, i przez dłuższy czas używałam tylko jego. Mam szczęście, że jestem posiadaczką zadbanych, zdrowych, nierozdwojonych włosów, bo w przeciwnym razie po dłuższym używaniu tylko tego żelu włosy nadawałyby się chyba tylko do podcięcia. Wiem, że czasem w rossmanie można spotkać ten żel w wersji bez alkoholu denat., ale mnie, mimo już prawie półrocznych poszukiwań niestety nadal nie udało się go dorwać. A szkoda. Bo gdyby nie to, byłby moim absolutnym włosowym KWC. Polecam więc stosowanie tego żelu tylko okazjonalnie, raz na jakiś czas, lub zamiennie z innymi. Wtedy nie zrobi włosom krzywdy, i będzie można delektować się jego wspaniałym działaniem.

Świetni i tani stylizator do włosów, pięknie definiuje skręt. Zapach również ładny, nie jest drażniący. Super się sprawdza do codziennej pielęgnacji, nie przesusza włosów.

Żelu Isana używam codziennie wieczorem na wilgotne włosy. Formuję fryzurę, zostawiam żel do zaschnięcia i rozczesuję włosy zazwyczaj następnego dnia rano. Na moich krótkich włosach sprawdza się bardzo dobrze. Jako że używam produktu po myciu włosów, nie zwracam uwagi na efekt sklejania, który tutaj nie jest uciążliwy. Zaschnięty żel można bardzo łatwo rozczesać. Fryzura jest zdyscyplinowana, łatwo przechodzi następne etapy stylizacji. Żel jest wydajny i ładnie pachnie.