Isana Med, Balsam do ciała `Morze Martwe` 

Kupiłam za namową koleżanki, która bardzo zachwalała ten balsam. Jako posiadaczka bardzo suchej skóry - jestem zawiedziona. Balsam ma dość lejącą konsystencję, ale o dziwo, ciężko go rozsmarować na tyle, by pozbyć się białych śladów…. Nie jest super łatwy w rozprowadzeniu po ciele , ale jak już się uda zmierzyć z tym zadaniem , to całkiem nienajgorzej się wchłania, więc można stosować przed ubraniem się bez obaw, że się cali do tych ubrań przykleimy. Nawilża powiedziałabym w stopniu umiarkowanym, przynajmniej moja suchą skórę. Wieczorem tak czy siak muszę kolejny raz się smarować :) Nie jest to najlepszy balsam w moim życiu, ale biorąc pod uwagę jego cenę - można mu wiele wybaczyć :) Może lepiej by się sprawdził na mniej wymagającej skórze niż moja.

Balsamy do pielęgnacji ciała od marki Isana nieczęsto goszczą w moich kosmetycznych zbiorach, jednak tym razem postanowiłam zrobić wyjątek. Poszukiwałam balsamu, który będzie jak najbardziej neutralny zapachowo oraz dobrze sprawdzi się w przypadku intensywnego nawilżenia oraz odżywienia mojej suchej skóry. Przy wyborze balsamów zależy mi także na tym, aby dość szybko się wchłaniały. Zakupiona przeze mnie propozycja o nazwie ,,Morze Martwe" dość mocno mnie zaciekawiła, byłam ciekawa, czy spełni wszystkie moje oczekiwania oraz czy sprawdzi się w przypadku mojej ostatnio mocno przesuszonej, delikatnej skóry. Kosmetyk został zamknięty w opakowaniu w formie butelki wykonanej z plastiku o białej barwie oraz pojemności wynoszącej 250 ml. Na opakowaniu umieszczona została mała, morska grafika oraz wszelkie, najważniejsze informacje na temat kosmetyku, takie jak jego nazwa, logo producenta, skład, najważniejsze właściwości czy zalecany sposób użytku. Opakowanie zamyka się metodą ,,na klik''. Cena regularna wynosi około trzynastu złotych, także całkiem niewiele jak na balsam do ciała. Produkt posiada białą barwę i lejącą się konsystencję. Trzeba bardzo uważać z ilością, jaką się nakłada ponieważ bardzo bieli skórę. Trzeba się trochę namęczyć aby rozprowadzić ten efekt. Mimo to ostatecznie balsam całkiem szybko się wchłania. Sprawia, że skóra jest bardziej miękka oraz odżywiona i zregenerowana. Nie jest to może na tyle intensywne efekt, żeby bardzo przesuszona skóra była z niego zadowolona, ale przy codziennym, regularnym stosowaniu będzie to efekt całkiem w porządku. Kosmetyk dodatkowo nie posiada praktycznie żadnego zapachu. Balsam od marki Isana jest całkiem w porządku kosmetykiem, dobrym w przypadku codziennego nawilżenia oraz odżywienia naszej skóry. Będzie dobrą propozycją dla osób nielubiących mocnych nut zapachowych w kosmetykach. Myślę, że mogę polecić tę propozycję.

Nie jestem miłośniczką balsamów do ciała. Co tu dużo mowić- po prostu nie chce mi się ich aplikować, czekać na wchłonięcie... Mam nadzieję, że kiedyś mi się to zmieni. Tymczasem jednak, będac w ciąży potrzebowałam czegoś, ponieważ skóra wtedy bardzo mi się przesuszała. Wybrałam ten produkt ze względu na brak kompozycji zapachowej, bo zapachów kosmetyków w tamtym czasie nie mogłam znieść. Opakowanie jest w porządku. Wygodne, dobrze leży w dłoni, łatwo się dozuje. Można zużyć do samego końca, pod koniec wystarczy postawić je do góry dnem, na zatyczce i resztki spływają ku dołowi. Wykonane z białego plastiku, nie widać zużycia, ale i tak codziennie brałam je do ręki, więc łatwo było wyczuć, kiedy się kończy i robi bardzo lekki. Zatyczka na klik, wygodna i dobrze zabezpieczająca produkt przed rozlaniem. Całość zawiera 250 ml. Jak już wspominałam, dla mnie ogromnym atutem był brak zapachu. Ognie lubię kosmetyki mocno perfumowane, ale nie wtedy, kiedy jestem w ciąży :) dobrze więc, że są na rynku również te bezzapachowe. Formuła ma kolor biały. Jest gładka i kremowa. Na początku lekko bieli, dzięki temu widać, gdzie jest nałożona. W trakcie aplikacji kolor znika. Dość szybko się wchłania, ale nie do matu. Nie lepi się, ale pozostawia ledwo wyczuwalną, ochronną warstewkę. Mnie to nie przeszkadzało. Wydajność na dobrym poziomie. Kupiłam za coś około 10 zł w Rossmannie, więc uważam, że cena jest przystępna. Mnie ten balsam bardzo dobrze się sprawdził. Miałam bardzo suchą skórę, miejscami swędzącą i podrażnioną. Aplikacja raz dziennie, po wieczornej kąpieli szybko zniwelowała ten problem. Regularne nakładanie pozwoliło mi uniknąć dyskomfortu. Skóra była miękka, wygładzona oraz wyraźnie nawilżona i odżywiona. Nie wiem, czy kupię ponownie tylko z jednego względu- bardzo rzadko sięgam dwa razy po ten sam konsmetyk, lubię sprawdzać kolejne produkty. A balsamów do ciała w dodatku i tak używam dość rzadko.

Balsam wydawał mi się za tłusty kiedy zaczęłam uzywać go jesienią, ale wystarczyło poczekać do mrozów i sezonu grzewczego. Okazał się całkiem dobrze wchłanialny, nie zostawiał tłustej warstwy. Łagodzący? Hmm.. czasem po goleniu nóg trochę piekły więc nie bardzo. Nawilża i odżywia wystarczająco przy suchej skórze. Podoba mi sie, że nie ma zapachu, dzięki temu nie gryzie się z perfumami. Wydajność średnia, bo jest dość gęsty i sporo się go bierze na jeden raz.