Świetny, tak, jak przystało na produkt Lancome, ale ma pewien minus.
Lancome - jedna z moich ulubionych marek - zarówno w kwestii kolorówki, jak i zapachów. Chyba nie zdarzyło się, bym trafiła na jakiś wybitnie kiepski produkt, większość kosmetyków spod szyldu tej francuskiej marki zachwyca mnie, mimo dość wysokich cen i zwyczajnie odpowiada na wygórowane potrzeby mojej skóry.
Z tego właśnie powodu sięgnęłam po słynny Bi-Facil - przezornie jednak wybrałam mniejszą wersję (75ml), w razie, gdyby jednak ten kultowy dwufazowiec i moje nadwrażliwe oczy nie polubiły się.
Tak się jednak nie stało (na całe szczęście!), ja zdenkowałam tę uroczą butelkę z przyjemnością i gdyby nie pewien mały minus, to już robiłabym dzikie zapasy tego cuda.
Ale, o wadach za moment - na początku zacznę od zalet, zwłaszcza, że jest ich naprawdę sporo ;).
PLUSY:
+Estetyczne, poręczne i praktyczne opakowanie - zakręcana, przezroczysta butla, plastik solidny, a design, choć prosty, to jednak kobiecy (ta wytłaczana róża na przodzie!) i przede wszystkim dopracowany.
Otwór w butelce jest odpowiedniej wielkości - nie wylewa się nam naraz na wacik cała zawartość i nie trzeba też się namęczyć, by cokolwiek wydobyć.
+Dwufazowa formuła - obie fazy dobrze się mieszają i mimo, iż zostawiają lekki film na skórze, to jednak nie wywołują zamglenia oczu - poza tym, i tak twarz trzeba później umyć żelem lub pianką, tak więc ta tłusta warstewka absolutnie nie przeszkadza.
+Subtelny zapach - rzeczywiście czuć różę, ale nic dziwnego - to flagowy zapach Lancome, cudo :).
+Skład jest przyjazny skórze wrażliwej - wierzcie mi, mnie czasem podrażnia nawet i powietrze ;), a swędzenie i pieczenie powiek może wywołać u mnie cokolwiek, włącznie z widokiem nielubianej koleżanki :P.
Bi-Facil nie robi mi absolutnie żadnej krzywdy i za to ma ogromnego plusa.
+Płyn świetnie radzi sobie z wodoodopornym tuszem, eyelinerem, pigmentami, kredką do brwi, a także z mega trwałą, matową pomadką - zmywa DOSŁOWNIE wszystko, nie trzeba pocierać skóry - wystarczy przyłożyć nasączony wacik, chwilkę odczekać i gotowe!
+Płyn nie wywołuje żadnych alergii, krostek wokół ust itd.
+Jest wydajny - mój egzemplarz był używany niemal codziennie, a starczył mi na miesiąc.
+Łatwo dostępny - kupimy go w niemal każdej perfumerii, czy to stacjonarnej, czy internetowej.
MINUSY:
-Wysoka cena regularna - 125 ml w popularnych perfumeriach (S. czy D.) kosztuje ponad 160 zł! Nieco taniej można dostać go w innych perfumeriach, ale nadal musimy być przygotowane na wydatek rzędu stu złotych, co najmniej - a to sporo, moim zdaniem... Nawet biorąc pod uwagę markę i jakość produktu, to nadal uważam tę cenę za zawyżoną - i mówię to ja, która na sera, kremy czy inne tego typu rzeczy jest w stanie wydać naprawdę duże pieniądze.
Ale - dwufaza czy micel to jednak nie serum czy krem - to ma zmywać i nie podrażniać - i tyle!
Reasumując - choć jakościowo jest to bardzo dobry produkt (bo i zmywa jak ta lala, i jest mega delikatny, i nie podrażnia, i starcza na długo i jeszcze cudownie pachnie do tego!), to jednak jego cena regularna jest dla mnie absurdalna.
Jeszcze jakieś resztki rozumu w tym rozjaśnianym i wylakierowanym łbie mam - i nie mogę się przemóc, by nabyć tu i teraz butlę płynu do zmywania oczu za ponad 150 złotych, noł łej ;).
Czy polecam? Jeśli wysoka cena Wam nie przeszkadza, to oczywiście, że polecam - ten płyn naprawdę jest świetny i prócz wysokiej ceny nie ma absolutnie żadnych wad.
Ja również nabędę ponownie - ale tylko i wyłącznie w promocji...dużej promocji, dodajmy ;).
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie