Dove Skin Glow Oil-in-Milk Body Lotion Rozświetlający balsam do ciała

Balsam do ciała Dove Skin Glow Oil-in-Milk to produkt, który przyciąga uwagę swoim obietniczym rozświetlenia skóry. Po kilku tygodniach regularnego stosowania, mogę stwierdzić, że produkt ten ma swoje mocne strony. Zalety: 1. Konsystencja: Lekka i jednocześnie kremowa konsystencja ułatwia aplikację i szybko się wchłania, nie pozostawiając klejącego filmu na skórze. 2. Zapach: Subtelny, przyjemny zapach, który nie jest przytłaczający. 3. Rozświetlenie:Balsam faktycznie nadaje skórze zdrowy blask. Nie jest to efekt nachalny, ale delikatne rozświetlenie, które wygląda naturalnie. 4. Nawilżenie: Skóra po użyciu balsamu jest dobrze nawilżona i elastyczna. Wady: 1. Trwałość efektu: Rozświetlenie utrzymuje się przez kilka godzin, ale nie jest to długotrwały efekt. Konieczne jest ponowne stosowanie, aby go utrzymać.

Balsam kupiłam przypadkiem z zestawem kosmetycznym Dove i bardzo mi się spodobał. Jest to olejek w mleczku i też posiada konsystencję mleczka. Ma brzoskwiniowy kolor z połyskującymi drobinkami. Drobinki te są widoczne na skórze, szczególnie pod światłem albo w słońcu. Nie są za duże. Właśnie na lato szczególnie polecam to mleczko, bo podkreśla opaleniznę lub w ogóle dzięki tym drobinkom nadaje efekt zdrowej i promiennej skóry. Balsam znajduje się w różowym plastikowym opakowaniu z zakrętką na klik, na której stabilnie może stać. Kosmetyk pięknie pachnie. Kwiatowo i słodko, ale nie dusząco i zapach ten długo się utrzymuje. Na pewno zapach podbija walory aplikacyjne kosmetyku. Balsam szybko się wchłania, ale pozostawia widoczną warstwę nawilżającą. Nie jest to tłusty film, tylko piękny efekt rozświetlenia ciała. Nawilża i pielęgnuje skórę. Skóra jest wygładzona. Polecam!

Zakupiłam ten balsam, bo Dove raczej nigdy mnie nie zawiodło pod kątem nawilżenia skóry. Produkt to olejek w mleczku, który ma brzoskwiniowy odcień i piękne połyskujące drobinki brokatu. Efekt po posmarowaniu jest zdecydowanie efektem wow - olejek idealnie podkreśla delikatną opaleniznę, czuję się jak gwiazda! Olejek ma przepiękny zapach, który w połączeniu z rozświetleniem daje totalne poczucie „luksusu” :D I na tym niestety jego plusy się kończą. Niestety nie daje nawilżenia. Jest tłusty, nie wchłania się i trzyma się na ciele do momentu, aż przypadkiem go nie wytrę np. opierając się na kanapie. No słabo, bo gdyby trochę się wchłaniał i dawał nawet lekkie nawilżenie to byłby mój hit.

Kupilam go na wyprzedaży w rossmanie, i w sumie nie wiem gdzie go teraz szukać bo jest super. Balsam zamkniety w wygodnej, miękkiej tubce która zajmuje mało miejsca. Pięknie ale nie nachalnie pachnie i ma w sobie subtelne ale zauważalne rozświetlające drobinki. Jak dla mnie kosmetyk obowiazkowy na lato. Nie wysusza skóry, nie uczula.

Opakowanie-> plastykowa, miękka, różowa, duża tuba z zamknięciem na zatrzask. Design minimalistyczny. Matowe wykończenie opakowania z elementami błyszczących zdobień. Ładny klasyk. Konsystencja i aplikacja-> półpłynne mleczko w brzoskwiniowym odcieniu z błyszczącymi złotymi drobinkami (nie są to ‚mikrodrobinki’ ale też na szczęście! nie turbo dyskoteka). Zdecydowanie słodki, kwiatowo owocowy ale nie zdecydowanie świeży. Balsam po nałożeniu na skórę staje się zdecydowanie bardziej płynny i wspaniale aplikuje się na skórze (a już szczególnie aplikowany zaraz po prysznicu na lekko wilgotne ciało. Działanie/efekty-> Wchłania się wspaniale. Nie pozostawia nieprzyjemnego ‚filmu’. Daje satynowe wykończenie z widocznymi ale nie nachalnym błyskiem. Osobiście wolałbym aby te drobinki były dużo mniejsze ale jak na balsam drogeryjny jest to ok. Po ponad około miesiącu używania stwierdzam że bardzo dobrze radzi sobie z nawilżeniem skóry. Raczej nie daje efektu odżywienia skóry ale mimo to bardzo go lubię ponieważ skora po jego zastosowaniu jest miękka, przyjemna w dotyku i pachnie na długo po aplikacji (delikatnie i świeżo). Ogólnie uważam ze jest to bardzo dobry produkt nawilżająco-rozświetlający w gamie drogeryjnych balsamów do ciała. Myśle, że sprawdzi się szczególnie w przypadku skóry ciała która nie wymaga intensywnej pielęgnacji a jedynie nawilżenia i dodatkowego efektu rozświetlenia. Ja za jakiś czas chętnie do niego powrócę. Szczególnie w okresie wiosenno-letnim.

Dostałam go od siostry, właściwie mi go odstąpiła, bo nie mogła zmieścić go w bagażu przed wyjazdem. A że lubię smarować się różnymi balsamami do ciała, to żal było go sobie nie wziąć. I bardzo mnie zaskoczył! Kiedy nałożyłam go na skórę, zauważyłam wręcz natychmiastowe nawilżenie, skóra jest po balsami jedwabiście gładka i miękka. Bałam się, że będzie tłuścił wszystko, ale nic z tego - szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej powłoki. Co do rozświetlenia, moje obawy też nie były słuszne - drobinki są bardzo subtelne i nienachalne, nie jest to upierdliwy brokat. Skóra pięknie się mieni, szczególnie będzie to robiło świetny efekt latem. Podoba mi się też to, że balsam dedykowany jest każdej karnacji mimo brzoskwiniowego koloru - ładnie stapia się ze skórą i nie pozostawia nieestetycznych śladów. Do tego jeszcze dodać miły dla nosa zapach i mamy perełkę! Ten balsam naprawdę przypadł mi do gustu i chyba nie będzie to jedyne opakowanie, kiedyś skuszę się na niego znowu, mimo że lubię testować wszelkie nowinki.