Do tej pory z Green Pharmacy miałam tylko jedwab do włosów i jakoś nieszczególnie byłam zainteresowana resztą ich produktów. Ten balsam kupiłam od niechcenia kiedy był w promocji za 7,99 zł. Jak nie problem zauważyć zostałam przyjemnie zaskoczona tym kosmetykiem i na pewno skuszę się też na inne wersje.
Balsam znajduje się w higienicznym opakowaniu z pompką która działa bez zarzutu.
Zapach jest przyjemny i delikatny. Czuć aloes. Nie utrzymuje się na skórze po aplikacji.
Balsam ma bardzo lekką konsystencję. Szybko się wchłania, a podczas rozsmarowywania nie pozostawia smug. Dzięki temu jest idealny w upalne dni. Wiem, że dla wielu osób ostatnią rzeczą na jaką mają ochotę kiedy wysoka temperatura daje się we znaki, nawet w nocy, to balsamowanie się, ale dla mnie jest to tak samo obowiązkowy element pielęgnacji jak nakładanie kremu na twarz. Poza tym mam suchą skórę i pominięcie tego elementu pielęgnacji przez kilka dni pod rząd kończy się mało przyjemnie.
Podczas pierwszej aplikacji myślałam, że nawilżenie będzie gorsze niż w przypadku kremów Isany (tych w 500 ml opakowaniach) które mają treściwszą konsystencję. Jakie było moje zaskoczenie kiedy okazało się, że nawilżenie jest o niebo lepsze! Świetnie się sprawdza nawet podczas chłodniejszych dni. W okresie zimowym pewnie okaże się zbyt lekki, ale przez resztę roku powinien sprawować się całkiem nieźle.
Produkt nie pozostawia tłustej, lepkiej i niekomfortowej warstwy na skórze.
Wydajność również ma lepszą od wyżej wspomnianych kremów do ciała. Myślę, że spokojnie starczy mi jeszcze na 2-3 tygodnie co daje ok. 2 miesiące używania. Produkty marki Isana najdłużej używałam przez 1,5 miesiąca, a ich pojemność jest większa od tego o 100 ml.
Skład balsamu od Green Pharmacy jest całkiem niezły. Wielu osobom pewnie będzie przeszkadzała parafina na drugim miejscu w składzie, mi bardziej jednak nie podoba się konserwant- Disodium EDTA, ale poza tym jest naprawdę nieźle- gliceryna na 3 miejscu w składzie, olej makadamia na 4, a dalej hyaluronian sodu, sok z aloesu, ekstrakt z ryżu, witamina E, pantenol.
Reasumując- bardzo fajny produkt za niewielkie pieniądze! Na pewno wypróbuje jeszcze inne wersje.
Skład:
Aqua- woda
Paraffinum Liquidum- emolient, olej pochodzący z przerobu ropy naftowej, sam w sobie nie ma żadnych wartości odżywczych, jest lżejszy od wazeliny, mniej nabłyszcza skórę i się nie klei
Glycerin- alkohol, humektant, środek nawilżający, zwiększa transport składników aktywnych w głąb skóry
Macadamia Ternifolia Seed Oil- olej makadamia
Ethylhexyl Stearate- emolient
Cetearyl Alcohol- alkohol, emolient
Ceteareth-20- emulgator, substancja myjąca
Sodium Hyaluronate- humektant, ogranicza TEWL, czyli transepidermalną utratę wody i zapewnia odpowiednie nawilżenie
Aloe Barbadensis Leaf Juice- sok z aloesu
Oryza Sativa Extract- kstakt z ryżu, silnie regeneracyjny i nawilżający
Tocopheryl Acetate- estrowa forma witaminy E
Panthenol- prowitamina B5
Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer- substancja kondycjonująca - wygładza i zmiękcza, wpływa na konsystencję produktu kosmetycznego - zwiększa lepkość
Dimethicone- silikon, syntetyczny emolietnt odpowiadający za wygładzenie skóry bądź włosów
Parfum- kompozycja zapachowa
Phenoxyethanol- konserwant, jego dopuszczalne maksymalne stężenie w gotowym produkcie to 1,0%
Triethanolamine- regulator pH
Disodium EDTA- stabilizator pochodzenia syntetycznego, wspomaga działanie konserwantów, kosmetyków z EDTA nie należy stosować , gdy przyjmujemy leki zawierające cynk, żelazo, miedź, glin, ołów i bizmut (ma działanie wiążące metale ciężkie), unikać również w czasie ciąży i laktacji
Propylene Glycol- humektant, hydrofilowa substancja nawilżająca skórę, zapobiega wysychaniu masy kosmetycznej przy ujściu butelki, wspomaga działanie konserwujące, jest bezpieczny do stosowania nawet w 50% stężeniu, może powodować podrażnienia jeżeli jest aplikowany na skórę chorobowo zmienioną
Caprylyl Glycol- emolient
Używam tego produktu od: miesiąc z kawałkiem
Ilość zużytych opakowań: 3/5 pierwszego