Rene Furterer Tonucia, Masque Tonus Redensifiant [Toning and Densifying Mask] Maska wzmacniająca i przywracająca gęstość włosom

Mam mieszane odczucia względem tej maski. Ma więcej minusów niż plusów. Z jednej strony dobrze odżywia włosy i jest to ogromny plus oraz ładnie pachnie, łatwo się spłukuje, nie obciąża włosów i to by było na tyle. Za to minusów ma o wiele więcej: największy jest taki, że zupełnie nie ułatwia rozczesywania włosów. Ani mając ją na włosach, ani po spłukaniu. Męczyłam się okropnie. Nie jest wydajna, jeśli chcemy dobrze zadbać o włosy długości za łopatki. Konsystencja już na wejściu jest rzadka i trzeba uważać, żeby nie rozwodnić jej jeszcze bardziej, dlatego polecam wyjmować suchą ręką i na pewno nie pod prysznicem. Przy stosowaniu 3x na tydzień (a można stosować codziennie wg zaleceń z książeczki pielęgnacji Furterera) starczyła mi na miesiąc(!). Kosztowała 135zł, teoretycznie nie jest to cena tragiczna, ale przy takim braku wydajności wychodzi drożej niż powinno za taką jakość. Dobrze, że miałam zniżkę 117zł uzbieraną z punktów w perfumerii i dałam za tę maskę całe 18zł i tyle też jest dla mnie warta. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: jedno

Maska ma radosny, żółty kolor, delikatnie pachnie słodką pomarańczą. Zapach utrzymuje się na włosach jeszcze kilka godzin po umyciu. Jest w wygodnym, poręcznym słoiczku, łatwo wydobyć z niego zawartość. Do tego ładna szata graficzna. Ma dość gęstą konsystencję, ale jest lekka, dobrze rozprowadza się na włosach, jest śliska. Dobrze się spłukuje. Podobnie jak szampon z tej serii pozwala zachować świeżość włosów na dłużej. Nie obciąża włosów pomimo tego, że stosowałam także na skórę głowy (ma regenerować cebulki, dlatego nie nakładałam jej od połowy włosów, jak to zwykle robię), właściwie w ogóle nie czuję jej obecności. Nie powoduje szybszego przetłuszczania się. Słabo radzi sobie z nabłyszczaniem, włosy są odrobinę matowe. Dodaje włosom puszystości, są bardziej miękkie, „puchate”, sypkie. Sprawiają także wrażenie dużo lżejszych. Włosy dają się z łatwością rozczesać, ale to w zasadzie gwarantuje mi większość dostępnych na rynku masek. Niestety maska, choć stosowana w parze z szamponem z tej samej serii, nie spowodowała, że moje włosy stały się grubsze czy gęstsze. Nie zaobserwowałam także wzmocnienia włosów, co obiecuje producent. Drogeryjne odżywki radzą sobie z włosami dużo lepiej od tej. Ja jestem nią mocno rozczarowana, szczególnie, że nie kosztuje mało. Używam tego produktu od: używałam przez prawie 2 m-ce Ilość zużytych opakowań: jedno