Baśka Jeżynowy żel pod prysznic 

Lubię testować nowe żele pod prysznic, więc skusiłam się na żele z marki Baśka. Żel ma ładne opakowanie z wygodnym dozownikiem. Zapach żelu jest piękny i słodki, pachnie prawdziwymi jeżynami. Utrzymuje się na ciele przez jakiś czas, a w łazience zawsze pięknie pachnie jeszcze długo po kąpieli :) Żel dobrze oczyszcza skórę i dobrze się pieni. Nie nawilża skóry, ale też jej nie wysusza. Jest całkiem przyjemny. Biorąc pod uwagę piękny zapach myślę, że warto go kupić. Polecam miłośniczkom słodkich, owocowych zapachów :)

Na żel pod prysznic Baśka natknęłam się podczas zakupów w Rossmannie. Przykuł moją uwagę głównie nazwą ale i obietnicą zapachu. Uwielbiam owocowe zapachy w tego typu kosmetykach, zwłaszcza latem. Wzięłam go więc z półki bez zawahania. Żel zamknięty jest w dużej butli ale dość poręcznej. Ma świetny otwór przez, który aplikujemy żel. Jest na tyle mały, że nie wylewa się przez niego na raz ogromna ilość żelu i na tyle duży, że nie musimy jakoś mocno naciskać żeby coś wyleciało. No ideał :) Bardzo lubię tego typu zamknięcia. Klik i już, bez zakrętek czy psujących się wieczek. Design opakowania przyciąga uwagę, podoba mi się. Żel ma świetną konsystencję, kremową, aksamitną. Nie jest ani za gęsta ani za rzadka. Bardzo dobrze aplikuje się na skórę, nie spływa z rąk ani z ciała, bardzo dobrze się pieni. Żel bardzo dobrze oczyszcza skórę, nie podrażniając jej. Nie zostawia nieprzyjemnej warstwy, nie wysusza skóry. Nie nawilża jej ale też nie mogę powiedzieć, że powoduje skrajne przesuszenia. Robi co ma robić, oczyszcza a nawilżaniem zajmie się balsam. Zapach jest bardzo przyjemny. Owocowy, słodki, kojarzy się mi się z lodami. Wydajność żelu oceniam jako bardzo dobrą. Myślę, że starczy na dość długo nawet przy codziennym stosowaniu. Cena jak za taką dużą butlę również jak najbardziej na plus.

Żel do mycia z Baśki kupiłam podczas internetowych zakupów. Zaintrygował mnie zapach jarzyn i fakt, że żel o pojemności 500 ml był w fantastycznej cenie jak na obecne czasy. Żel bardzo fajnie oczyszczał skórę z zamieszczeń, ładnie pachniał pod prysznicem. Niestety nie nie zostawiał tego przyjemnego zapachu na skórze. Równiez nie poprawiał jej kondycji oraz nie nawilżał.

Tytuł już sugeruje poniekąd moją opinię na temat tego produktu, który sprawdził się u mnie nieźle, jednak to wersja malinowa bardziej przypadła mi do gustu. A to dziwne, bo w ciemno mając do wyboru malinę lub jeżynę -szłabym w jeżynę bez zastanowienia. Malina jest już dla mnie nieco oklepana i zazwyczaj mało zaskakująca. Żel schowano w dużej butli, gdzie mamy zamknięcie -uchyłek na tzw. klik i taka opcja sprawdza mi się pod prysznicem. Konsystencja jest dość rzadka, rzadsza niż w malinowym, kolor mlecznofioletowy, zapach może i przywołuje na myśl jeżynę i jest ogólnie dość ładny, ale nie porwał mnie. Oczekiwałam więcej, a jest słodko syntetycznie, choć nie nachalnie i nie drażniąco. Jak wspomniałam żel jest dość rzadki, przez co może troszkę mniej wydajny, bo wylewam go na jedno posiedzenie pod prysznicem dość sporo, ale pomimo tego dobrze się pieni, choć bez użycia myjki nie ma tutaj mowy o mega puszystej pianie. Jednak coś tam się w kwestii spienienia dzieje ;). W kwestii oczyszczenia i odświeżenia skóry, co najważniejsze w tego typu kosmetykach -prawidłowo robi swoją robotę. Pozbawia skórę brudu dnia codziennego, kurzu, potu czy co tam się do nas jeszcze przypałęta np. po wizycie na siłowni. Po kąpieli czuję się świeża, czysta i pachnąca, dodatkowo bez przesuszenia i ściągnięcia. Napomknę tutaj, że skórę mam nieproblematyczną, co jest jednak dość ważną informacją, bo nie wiem jak na takowych sprawdzi się produkt, choć w składzie nie ma jakichś bardzo agresywnych detergentów. No i w sumie to by było na tyle. To przyjemny, dobrze myjący żel, który pozostawia skórę naprawdę miłą w dotyku, także jeśli nie ma się z nią wielkich problemów -można czasem pokusić się o nienakładanie balsamu. Z niektórymi niekiedy sporo droższymi myjadłami miałam takie historie, że po dwóch tygodniach regularnego stosowania moja niewymagająca na ciele skóra potrafiła się przesuszyć, także to duży plus, że tutaj tego nie ma. Jest to więc kosmetyk skuteczny, ale i delikatny dla ciała, dobrze odświeżający i przyjemny w użytkowaniu. Jednocześnie w kwestii zapachu mógłby być nieco bardziej dopracowany, bo myślę, że jeżyna ma większy potencjał. I tylko dlatego odejmuję jedną gwiazdkę, bowiem dla mnie przy żelach do mycia ciała zapach jest jednym z ważniejszych kryterium.

Robiąc zakupy online w drogerii Rossmann przypadkiem natknęłam się na ten produkt. Zaciekawił mnie, nie znałam tej firmy wcześniej. Zachęcił mnie fakt, że jest to produkt polski i oczywiście kupiłam. Mam skórę normalną, w kierunku suchej. Szczególnie teraz, zimą potrzebuje specjalnej troski i delikatnego oczyszczania. Opakowanie jest naprawdę bardzo fajne. To duża butla o pojemności 500 ml. Pomimo swoich rozmiarów i kształtu bardzo wygodnie leży w dłoni i sprawnie się dozuje. Ma taki wąski dzióbek, przez który przepływa idealna ilość produktu. Zamykane na klik, co moim zdaniem jest bardzo wygodne. Butelka jest plastikowa i ma ciemny kolor. Niezbyt widać poziom zużycia, ale w tym przypadku jakoś mi to nie przeszkadza, bo i tak biorę butelkę codziennie do ręki i czuję po wadze, kiedy zbliżam się do końca. Bardzo ładna jest też szata graficzna. Muszę przyznać, że kiedy zaczęłam go używać, to zapach mi się nie podobał, ale z każdym kolejnym myciem zaczynałam się do niego przekonywać. Jest dość słodki, faktycznie jeżynowy, ale trąci trochę taką syntetyczną gumą balonową. Intensywny, ale ulotny. Ostatecznie jednak oceniam, że jest w porządku. Kolor bardzo ładny, fioletowy. Konsystencja taka kremowa, aksamitna. Raczej rzadka niż gęsta, ale mnie akurat żadnych problemów pod prysznicem nie sprawiała. Przyjemnie się nakłada, nie spływa z rąk, dobrze się spienia i zmywa. Piany tworzy dość sporo, to dla mnie zawsze na plus. Wydajność taka dość przeciętna, w porządku. Data ważności to 9 miesięcy od pierwszego otwarcia. Skład mnie nie zachwyca. Co prawda mamy tutaj pantenol, ekstrakt z jeżynowy i truskawek, witaminy E i C i kwas mlekowy, ale też sles, edta czy fenoksyetanol. Działanie oczyszczające ma naprawdę dobre. Dokładnie i szybko usuwa wszelkie zanieczyszczenia. Nie trzeba szorować i dokładać produktu. Nie podrażnia skóry ani nie uczula. Jednak życzyłabym sobie, żeby miał właściwości nawilżające. Niestety (może to kwestia pory roku) ale po umyciu nim skóry czuję leciutkie ściągnięcie, konieczne jest użycie balsamu nawilżającego. W zasadzie tylko za to odejmuje jedną gwiazdkę. Poza tym jest naprawdę nieźle. Nie wiem, czy po tę wersję jeszcze kiedyś sięgnę, ale na pewno zachęcił mnie do dokładniejszego poznania innych produktów tej marki.

Trzeba przyznać że marka umie bawić się zapachami. Naprawdę intensywnie pachnie jeżynami. Fajna,kremowa konsystencja co ja akurat lubię. Kolorek też lekko fioletowy. Niestety przez tą intensywność zapachowa po jakimś czasie stosowania zaczyna drażnić i mdlić. Ale na pewno warty uwagi i przetestowania.

Żel kupiłam w Rossmanie zachęcona pięknym opakowaniem, które przykuwa oko. Posiada cudowny zapach, który po myciu utrzymuje się długo na ciele. Dodatkowo dzięki wygodnemu opakowaniu możemy dozować odpowiednią ilość produktu jaką chcemy użyć do kąpieli. Konsystencja jest nie za gęsta, ale dosyć wydajna, a dodatkowo tworzy piękną pianę i nawilża skórę.

Kolejny produkt który otrzymałam w rozdaniu na Instagramie organizowanym przez firmę Baśka. Uważam że jest on godny uwagi! Jest bardzo wydajny, nie wysusza skóry, może go używać całą rodzina! Jego jeżynowy zapach roznosi się po całej łazience przez długi czas!

Tą nowość w Rossmannie zakupiłam w promocyjnej cenie, za niecałe 9 zł. I w sumie dobrze, że trafiłam na promocję bo żel ma wadę której nie znoszę. Piszę nowość bo wcześniej nie widziałam takiej firmy w drogerii, a ja lubię nowości. Podczas zakupów tak ogromna butelka jaką jest aż 500ml wydała mi się super za tak niską cenę , w dodatku pozwoliłam sobie na powąchanie od razu żelu by po powrocie do domu się nie rozczarować. Zapach przypomina mi pewien jogurt z firmy Bakoma z lat 90-tych o zapachu leśnych owoców. Jeśli ktoś jest w podobnym wieku do mojego to będzie zapewne go kojarzył, bardzo mi go przypomina. Jest dosłownie to samo. Przyjemny i bez sztuczności więc super. Jeśli chodzi o opakowanie to zmieniłabym tutaj typ butelki jednak na dozownik, po pierwsze że jest to dość spora butelka i używanie jest niezbyt wygodne, a po 2 do czego jeszcze dojdę -żel jest po prostu za rzadki. Kolejna rzecz -jeśli czytam recenzje i widzę w opisie, że to jest gęste to śmiać mi się chce i już wiem, że czytam no niezbyt rzetelne informacje, bo przed zakupem wprowadziły by mnie w błąd. Żel jest okropnie rzadki, spływa po skórze i ręce jak jogurt pitny, do tego mogę to porównać bo wszystko się zgadza. Dodatkowo zamieszczam zdjęcie jak to wygląda na przechylonej ręce (mam nadzieję że jest to widoczne). Co za tym idzie żel niestety nie jest wydajny, bo ucieka większość do wanny czy po prostu znika za chwilę wraz z wodą. Podczas miesięcznego stosowania wykorzystałam 3/4 butelki więc wychodzi to słabo. Ehhh. Żel miał też niby nawilżać co w zasadzie jest też dla mnie ostatnio ważne ze względu na suchą skórę, ale nic takiego nie zauważyłam, w dodatku z wodą tworzy bardzo słabą pianę co niestety także mi się nie podoba, nawet nie da się na niego ogolić nóg bo piany brak. ZALETY: dobra cena ładne opakowanie naturalny owocowy zapach, brak sztuczności dobrze myje WADY: brak dozownika w butelce sprawie że używanie jest uciążliwe bardzo rzadka konsystencja, żel ucieka i spływa z ciała nie jest wydajny z wodą wytwarza bardzo słabą pianę nie nawilża

Na ten żel zdecydowałam się ze względu na połączenie dobrej ceny (ok 11 zł za 500 ml), przyzwoitego składu i faktu, że to polska marka, której nie miałam szansy poznać wcześniej. Konsystencja jest dość gęsta (prawie tak gęsta jak w znanych żelach od Dove), kolor fioletowy za sprawą występujących na końcu składu barwników (zmieszanie czerwonego z niebieskim). Oprócz typowych składników myjących w składzie znajdziemy nawilżający pantenol, olej z pestek malin, ekstrakt z maliny i truskawki, ostan witaminy E oraz kwas mlekowy. Opakowanie jest miłe dla oka, jedynie co to może być problem z zobaczeniem ile zostało nam produktu, bo jest ciemne i do tego obklejone etykietą - dla mnie to nie jest jakiś minus - po wadze idzie dojść Jeśli chodzi o działanie to mnie zadowala, dokładnie myje, skóra jest miła w dotyku, bez podrażnień. Dzięki temu, że się fajnie pieni i jest gęsty to starcza na długo. Po zmyciu wodą pozostawia miły zapach na skórze. Polecam wypróbować.

Markę Baśka dopiero poznaję. Staram się pokolei poznać kosmetyki. Żel jeżynowy wygrałam w rozdaniu organizowanym na Instagramie przez wspomianą Baśkę. Żel zamknięty jest w sporej, brązowej butelce o pojemności 500 ml. Na butelce znajduje się etykieta na której znajdziemy wszystkie niezbędne informacje, a nawet sposób użycia;) grafika charakterystyczna dla tej marki. Pani z długimi włosami z dopiskiem 'piękna jak z obrazka'. Bardzo miła dla oka. Żel ma konsystencję kremową ale jak dla mnie jest dość rzadka. Tak trochę pośrednio między rzadką a gęstą z ukierunkowaniem na tą pierwszą. Ale mimo to jest wydajny i dobrze się pieni. Ma kolor jasnego fioletu. Ogromnym plusem jest zapach, dobrze wyczuwalna jeżyna ale do tego pachnie tak slodko wręcz cukierkowo. Ale nie jest to zapach przesadny, drażniący. Pachnie nim w całej łazience i jeszcze przez dobra chwilę jest wyczuwalny na skórze. Sam Żel dobrze nawilża skórę i dobrze oczyszcza. Czuć świeżość po zastosowaniu. Polecam ten żel bo jakość naprawdę super, a przy tym cena nie jest wygórowana.