Verdenic Regenerująca maska do stóp wygładzająco-zmiękczająca 

Kupuję i dodaję recenzję o produktach które nie tak dawno miałam okazję wypróbować po zakupieniu ich w Dino gdzie pewne produkty są dostępne wyłącznie tam jako marki własne i promowane w tym markecie a lubię od lat robić tam zakupy gdy tylko stanął na osiedlu i na wysokości zadania jeżeli chodzi o produkty do pielęgnacji i makijażu a maska ta to kolejny dowód jakości produktów do skóry każdego rodzaju i tym razem skóry stóp i tej suchej, wrażliwej i popękanej czyli takiej z którą moja lewa stopa oraz prawa mają nieprzyjemność walczyć gdy tylko zaczęły się problemy lata temu a mogą zniwelować je tylko sprawdzone produkty które na przykładzie tej maseczki w formie skarpetek działają zmiękczająco oraz łagodzą a także i przede wszystkim skutecznie nawilżają nawet najsuchszą skórę ale oczywiście nie działają cudów dla tego zasługują na mocne cztery gwiazdki za swój bogaty i cenny skład ale rezultaty stosowania są widoczne po zużyciu niezliczonej ilości saszetek i ich zawartości bo skóra jest po nich bardzo miła w dotyku i gładka ale na krótko więc używać należy ich jako dodatkową pomoc razem z cięższymi i bardziej wzbogaconymi kremami lub maskami ale warto ją wypróbować bo to zawsze miły i modny w ostatnim czasie zabieg jednorazowy którego chętnie powtórzę jak tylko przypomnę sobie o niej będąc w Dino i nie będę zapominać o pielęgnacji stóp a często się to zdarza nie tylko mnie bo warto dbać o stopy każdego dnia aby czuć wyłącznie komfort dlatego polecam.

Na tą regenerującą maskę do stóp natknęłam się przy okazji zakupów w markecie Dino. Marka Verdenic jest mi zupełnie nie znana, ale cenę miały bardzo atrakcyjną, więc stwierdziłam, że spróbuję, nawet jeśli okażą się kiepskie, to mała strata. Skarpety zapakowane są w plastikową saszetkę, z nacięciami ułatwiającymi otwarcie. W saszetce znajduje się para dwuwarstwowych skarpet, warstwa zewnętrzna foliowa i warstwa wewnętrzna z włókniny wypełnionej sporą ilością białej esencji o konsystencji lekkiego balsamu. Skarpety są zamknięte i należy je rozciąć, aby móc je użyć. Dobre rozwiązanie, przynajmniej zawartość nie wydostała się na zewnątrz i wszystko było czyste. Esencja pachnie bardzo przyjemnie i świeżo. Skarpety są duże, myślę że spokojnie nadadzą się nawet do rozmiaru 41. Po założeniu skarpet zabezpieczamy je naklejką, która o dziwo idealnie się sprawdziła. Zazwyczaj te naklejki są tak słabe, że albo nie można ich przykleić, albo odklejają się same już po chwili. Nie tym razem. Przy tych skarpetkach naklejka ani drgnęła przez całe 20 minut aplikacji. Dodatkowo, dla podtrzymania ciepła i wzmocnienia efektu, na skarpety z kosmetykiem nałożyłam jeszcze zwykłe, bawełniane skarpetki. Producent zaleca aplikację przez 20 minut. I taki właśnie czas trzymałam skarpety na stopach. Po upływie tego czasu, producent zaleca wmasować pozostały produkt w stopy. Przyznaję, że jest to dość trudne, ponieważ skóra była już tak nasycona kosmetykiem, że nie bardzo chciało się już w nią wchłaniać coś więcej, a esencji jest naprawdę sporo. Więc po prostu wymasowałam stopy i założyłam bawełniane skarpetki, żebym nie musiała zmywać kosmetyku i nadal pozostał na skórze. Producent na deklaruje, że maska przywraca stopom gładkość i miękkość. Składniki takie jak: mocznik, masło shea i masło cupuacu sprawiają, że stopy są zregenerowane i aksamitnie miękkie. Natomiast betaina, pantenol oraz roślinny kompleks z miodem wygładzają skórę stóp. Zgadzam się z deklaracjami producenta w całości. Efekt był zaskakująco pozytywny. Moje przesuszone stopy zostały cudownie zregenerowane, nawilżone, odżywione i wygładzone. I był to efekt, który utrzymał się kilka dni. Zachwyt! Tak dobrej maski jeszcze nigdy nie używałam. Efekt miękkich i gładkich stóp dziecka w tak prosty i szybki sposób. W najbliższym możliwym terminie jadę do Dino i zamierzam zaopatrzyć się w kilka sztuk. Bo naprawdę warto! Polecam! Dla mnie to HIT!

Wygodne opakowanie w srodku foliowe big skarpeciory w srodku niby serum niby kremik bardzo ladny zapach swiezy niczym cytryna z aloesem. Skarpety wygodne latwe w uzyciu. A co najwazniejsze stopy sa miekkie gladziutkie bez chropowatych miejsc. Uwielbiam takie spa dla stop

Niesamowite, jak po jednym użyciu kosmetyku może zmienić się skóra.. Jest delikatna, gładka, pięty o wiele bardziej miękkie niż przed użyciem. Można nosić w końcu sandały z odkrytymi piętami :)

Przez zimę moje stopy bardzo się przesuszają. Mimo kremowania, moczenia i peelingowania stóp,nie było szału. Któregoś dnia podczas zakupów w Dino natchnęłam się na tą maskę. Niestety nie znalazłam opinii na necie na temat tego produktu ale zaryzykowałam. W opakowaniu mamy 1 parę skarpet foliowych , wyścielonych jakby "mokrą chusteczką" z dosyć dużą ilością kremu. Skarpety przed użyciem trzeba przeciąć, zalozyc na oczyszczone stopy. Fajne jest to,że posiadają klejący rzep by skarpety nie ześlizgnęły się ze stóp. Trzymałam je 20minut , tak jak zaleca producent. Po ściągnięciu skarpet miałam jeszcze dosyć produktu do wchloniecia. Dla lepszego efektu nałożyłam na stopy bawełniane skarpetki. Muszę powiedzieć,że maska jest super nawilżająca. Myślałam,że za te niecałe 6zł nie można się spodziewać lepszego efektu, ale się sama zaskoczyłam. Nawet mąż zauważył,że mam o niebo bardziej gładkie i miłe w dotyku stopy. Będę wracała do tych skarpetek. Poluje jeszcze na skarpetki złuszczające tej samej firmy. Polecam!