Revlon Natural Honey Coco Addiction Shower Gel Kokosowy żel pod prysznic

Żel dostałam od mamy i przyznam, że ucieszyłam się ale ni groma nie wiedziałam ani co to za marka ani co to za produkt. Tym bardziej byłam zdziwiona, że te żele produkuje Revlon, marka, która kojarzyła mi się wyłącznie z kolorówką. Moja mama zna wiele wariantów zapachowych tych żeli i sobie chwali, wiedząc że lubię kokos dała mi ten. Moja wersja żelu ma pojemność 650ml, butelka spora ale o dziwo poręczna. Jest spłaszczona wiec nie miałam problemu z jej chwyceniem, nie wyślizgiwała mi się też z ręki. Grafika identyczna jak na zdj powyżej. Formuła tego żelu jest kremowa w białym kolorze, pieni się rewelacyjnie, wystarczy naprawdę niewielka porcja, żeby się dokładnie namydlić i spienić całe ciało. A na myjce sizalowej, po które lubię sięgać to wgl pieni się 2 razy tyle, więc pod tym względem bardzo w porządku. Zapach tego żelu przypadł mi do gustu, jest lekko słodki, wyraźnie kokosowy i choć może nie jest to zapach z wariantu tych od których leci ślinka, bo mam wrażenie, że w tym zapachu jest mało takiego 'spożywczego' akcentu, bo pachnie po prostu jak kokos w kosmetykach a nie np. słodki kokosowy lód czy krem do ciast, to wciąż mi się podobał, choć na nogi nie rzucał to prawda. Jeśli chodzi o efekty, to żel w składzie zawiera SLS mi on nie przeszkadzał, mam skórę normalną i mojej skóry nie wysuszał ani nie podrażniał, ale nie wiem czy każda np. wrażliwa skóra się z nim polubi. Żel dobrze oczyszczał i dawał poczucie świeżości i czystości skóry, nie mam się do czego przyczepić. Pod względem dbania o skórę to może wielce pielęgnacyjnie nie zadziałał, ale zostawiał moją skórę gładką i nie spinał jej więc ogólnie ok. Podsumowując naprawdę przyjemnie mi się po niego sięgało, był fajny wydajny i choć zapachem nie powalał na kolana to był całkiem niezły. Oczyszczał jak trzeba, nie wysuszył mojej skóry i był po prostu w porządku.