Davines Purifying Shampoo Szampon do włosów z łupieżem

Od lat mam słabość do kosmetyków od Davines i od czasu do czasu pozwalam sobie na taką nonszalancję. Tym razem postawiłam na szampon mocno oczyszczający (również przeznaczony do walki z łupieżem). Moje oczekiwania jak zwykle były wprost proporcjonalne co do ceny kosmetyku (bardzo wysokie) jednak tym razem zawiodłam się na produkcie. Ciężko mi stwierdzić czy ten szampon jest w ogóle dobry czy nie pasuje tylko mnie. Jego konsystencja jest dla mnie za bardzo zbita- mam wrażenie, że wyciskam maskę a nie szampon i ciężko mi go rozprowadzić równomiernie na włosach. Kolor pomarańczowy kosmetyku jest mylący i masz wrażenie, że zaraz twoje włosy nabiorą innego koloru. Szampon ma być oczyszczający jednak nie czuję żadnego oczyszczenia ani odświeżenia skóry głowy. Niestety. Nie wydaje mi się również żeby dobrze rozprawił się z łupieżem jeśli ktoś takowy ma. Największą jednak bolączką jest jego niewydajność. Szampony Davinesa wydają się malutkie jak na swoją cenę i faktem jest, że nie są zbyt wydajne. W tym wypadku jest jeszcze gorzej- szampon jest meganiewydajny. Strasznie szybko się kończy gdyż na swoje długie włosy muszę nabrać go bardzo dużo bo ma problemy z uzyskaniem optymalnej piany. Mam wrażenie (i to nie złudne), że nie domywa mi włosów ani skalpu jak nie nałożę go porządnie dużo. Nie odpowiada mi również jego zapach co jest dziwne w przypadku tej marki. Buteleczka jest marnej jakości po pierwszym użyciu plastikowy korek odpadł i muszę trzymać kosmetyk pionowo. Za tę cenę skandal.