La Roche-Posay Hydraphase Intense Riche Krem intensywnie nawilżający o przedłużonym działaniu - konsystencja bogata

Świetnie nawilża! Kupiłam go na promocji w hebe za ok. 70 złotych. Używam 2x dziennie, na noc i na dzień. Moja cera jest idealnie nawilżona i dzięki niemu pozbyłam się suchych miejsc na twarzy. Pięknie pachnie, ma wygodne opakowanie i dobrze rozprowadzającą się konsystencję. Minusem jest cena regularna.

Mam bardzo suchą skórę, podrażnioną kuracjami przeciwtrądzikowymi. Krem po nałożeniu na skórę daje uczucie głębokiego nawilżenia. Zdecydowanie można pominąć sera nawilżające. Wchłania się szybko, najpierw lekko się klei, a potem wchłania do satynowego wykończenia. Daje efekt skóry nawilżonej od wewnątrz, bez tłustej świecącej warstwy. Ja kupiłam go do pielęgnacji porannej i tak: na wakacjach w Grecji, gdzie jest większa wilgotnosc powietrza niz w PL, świetnie się sprawdzał pod filtry (LRP uv mune fluid/Korres face cream gel). Nawilżał na cały dzień, a nie był cięzki i nie spływał w upałach. Super! Po powrocie do zimnej polski (wrzesień), już nie sprawdza się tak dobrze. W niższych temperaturach i przy niższej wilgotnosci powietrza, moja skóra potrzebuje więcej okluzji. Tutaj tej okluzji za duzo nie ma, więc po kilku godzinac czuję już lekkie ściągnięcie. Myślałam, że sprawdzi się fajnie pod gęstsze filtry spf, ale niestety trochę się roluje (w Grecji nie miałam tego problemu). Generalnie zauważyłam, że wszystkie kremo-żele i kremy na bazie silikonów rolują mi się z twarzy i ten nie jest wyjątkiem. Nie wiem o co chodzi dokładnie ale myśle że to własnie tak kwestia wilgotnosci powietrza. Także generalnie: super krem 2w1 (serum nawadniające + krem), powinien się świetnie sprawdzić na dzień dla większosci osób, o ile ktoś nie ma tak suchej skóry jak ja, która nawet na dzień potrzebuje okluzji. Plusy: -lekki -głębokie nawilżenie -nietłusty -satynowe wykończenie -nie podrażnia Minusy: -za lekki na chłodniejsze dni -lekko się roluje (miałam gorsze pod tym względem)

Kremu używam zawsze wtedy kiedy moja cera tego potrzebuje, czyli po zabiegach u kosmetyczki, kiedy widzę, że moja skóra jest napięta i przesuszona i używałam go też kiedy brałam retinoidy. Polecam !

Kojarzycie ten motyw kiedy zona po zdradzie wraca do kochajacego i spokojnego meza? Ja tak mam z tym kremem. Poruszona wspanialymi nowosciami, nowymi technologiami, opiniami w internecie oraz poleceniami kolezanek probuje nowych kremow i zawsze on mi naprawia to, co namieszaly poprzednie. Moja dermatolog mi go odradzila ze wzgledu na jego "wage". Ale sklad jednak to nie wszystko, nie dajcie sie zwariowac Dziewczyny. Dla kogo jest ten krem? Dla buzi bardzo wrazliwej, oswodnionej, podatnej na wysuszanie, ktora po umyciu jest sciagnieta, piecze i nie wytrzyma bez kremu dluzej niz 5 minut. Sprawdzi sie dla cery kaprysnej, tradzikowej, po zabiegach kosmetycznych. NIE ZAPYCHA!!!

Na wstępie zaznaczę, że korzystałam z jednej próbki, która starczyła mi na dwa użycia. Często testuję kosmetyki używając kilku próbek lub jednej większej, ale tym razem była to niewielka saszetka, więc podzielę się uwagami po krótkoterminowym stosowaniu. Krem ma bogatą, gęstą konsystencję, ale szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu na twarzy ani nie pozostawia niewchłoniętej "białości" na twarzy. Świetnie nadaje się pod makijaż. Skóra jest po nim dogłębnie nawilżona, gładka, miękka, bardzo przyjemna w dotyku. Mój podkład rozprowadzał się po cerze tak, jak nigdy, po zastosowaniu tego kremu. Działa błyskawicznie i nie trzeba długo czekać na efekty. Krem mnie nie podrażnił i nie spowodował nieprzyjemności typu wypryski czy zaskórniki, choć oczywiście trudno to określić po krótkim stosowaniu. Nazwa jest trafna- krem naprawdę ma przedłużone działanie. Skóra cały dzień jest pięknie nawilżona i, mimo różnych czynników zewnętrznych, nie staje się wysuszona czy podrażniona w ciągu dnia. Myślę, że skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie, choć cena jest wysoka.

No i już jestem w takim wieku, że klasyfikuję kosmetyk jako "nadający się dla młodych". Szybko poszło. Krem stosowałam przez wiele lat na zmianę z jego "lekkim" braciszkiem. Dostałam go chyba w prezencie i już nie mogłam się z nim rozstać. Krem cudownie nawilża (obie wersje tak samo dobrze), zostawia skórę miękką, odświeżoną, zregenerowaną, nietłustą, ukojoną. Błyskawicznie się wchłania, ma wygodną formę aplikacji. Pięknie i delikatnie pachnie. Niestety, do bardziej zaawansowanej pielęgnacji się nie nadaje, więc zastąpiłam go mocniej działającymi kosmetykami. Dla młodych dziewcząt i chłopców, bez przebarwień i zmarszczek to jednak wspaniała opcja.

Bardzo dobry krem z filtrem. Przyjemna konsystencja, dobrze się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy. Nadaje się pod makijaż-nie roluje się. Skóra po tym kremie jest nawilżona i sprężysta.

Długo szukałam kremu, który porządnie nawilży moją suchą skórę i jednocześnie będzie nadawał się pod podkład. Ten właśnie taki jest! Momentalnie się wchłania, skóra po nim się nie świeci i jest dobrze odżywiona. Podkład łatwo się rozprowadza i lepiej się trzyma. Do tego nie zapycha. Można go również używać jako kremu na noc. Ładnie pachnie i sprawdza sie zarówno w lecie jak i zimą. Naprawdę można go z czystym sumieniem polecić :) Jedynym minusem jest cena, ale uważam, że jest bardzo wydajny. Przy codziennym stosowaniu starcza mi na ok. 5 miesięcy.

Bardzo mocno nawilżający krem, a jednocześnie nie jest ciężki. Wydajny, o bardzo ładnym, jednakże intensywnym zapachu - mi odpowiada. Nie pozostawia tłustej warstwy, szybciutko się wchłania. Nadaje się i na noc i na dzień pod makeup. Nie zapycha. Skóra po nałożeniu kremu jest tak pięknie promienna (absolutnie nie jest to świecenie się) że nadaje się do noszenia go solo - bez makeupu . Stosowałam mając trądzikową cerę, jak i teraz - podczas brania Izoteku z moją suchą cerą i w obu przypadkach sprawdzał się super. Stosując na cerę trądzikową zmniejszał świecenie się.

Kupiłam go gdy byłam już załamana ciągle ściągniętą, łuszczącą się cerą podczas kuracji retinoidami. Aż płakać mi się chciało, żaden krem nie pomagał, a przetestowałam ich dziesiątki. Aż postanowiłam w końcu zainwestować w ten krem. I to była moja najlepsza kosmetyczna decyzja! Skończyłam już 3 opakowania i lecę kupić kolejne. W duecie z Pharmaceris krem hydrolipidowy spf 50 idealnie koją moją podrażnioną cerę i w ogóle nie występuje u mnie łuszczenie( przy stosowaniu tretinoiny). A nie lubię kosmetyków La roche posay, wiele mnie zawiodło i podrażniło. Ale z tego nigdy nie zrezygnuje. Jest to idealne połącznie głębokiego nawilżenia i lekkiej okluzji. Plusy: +pięknie nawilża- nie czuć ściągnięcia +pomimo nazwy nie bójcie się konsystecja jest bogata ale absolutnie nie ciężka!( jest taki średnio gęsty) +błyskawicznie się wchłania + otula twarz lekką, niewyczuwalną kołderką nic się nie lepi, ale czuć że ściągnięcie od razu znika + można przesadzić z ilością-czasem nakładam nawet 3 pompki, ale nie ma to znaczenia- i tak szybciutko się wchłonie +higieniczne opakowanie z pompką +świetny pod makijaż +absolutnie NIE ZAPYCHA- a moja cera jest kapryśna- mieszana z lekkim trądzikiem, ale używam bez przerwy od 6 miesięcy i nic się nie dzieje +nie podrażnia- inne kremy od tego producenta- effaclar h, anthelios spf50 powodują straszne pieczenie po nałożeniu, a ten wręcz przeciwnie, cudownie koi cerę, pomimo że nie takie jego główne zadanie ;) Minusy: -śmierdzi jak jakiś środek do czyszczenia toalet- jak już producent dodaje zapach do składu to chociaż powinien być on przyjemny! -średnio wydajny- przy zużyciu 2 pompek rano starcza na 3 miesiące -ciężko jest wydobyć końcówkę kremu-trzeba przecinać opakowanie -i oczywiście cena ;/ - z bólem serca kupuje kolejne opakowania, ale warto! Długo zwlekałam z kupnem ze względu na cenę próbując inne kremy apteczne i drogeryjne, ale żaden mu do pięt nie dorasta ;p Polecam wszystkim cerom zmagającym się z odwodnieniem i ściągnięciem, szczególnie mieszanym, a nawet tłustym- świetnie sprawdzi się zimą ;)

Kupiłam go po przeczytaniu recenzji na wizażu :) ale już mnie rozczarował po otwarciu :/ miał intensywny zapach i po zaplikowaniu bliżej okolic oczu zaczynał śmierdzieć chemicznie przez co piekły mnie oczy. Stwierdziłam że dam mu druga szansę i aplikowałam na nos, policzki, brode i czoło. Po kilku dniach miałam podskórne wypryski na wszystkich aplikowanych miejscach. Więc stwierdziłam że odstawie krem i bede go miec do rak bo przecież 70 zł drogą nie chodzi. Ale po odstawieniu od twarzy, mam strasznie suchą skórę a po zakończeniu tubki mam suchą skórę rąk aż doprowadza do pęknięć. Jedyny plus to opakowanie :)

Wracam do tego kremu przeważnie w okresie zimowym, gdy moja twarz jest podrażniona przez niskie temperatury. Idealnie nawilża i poprawia stan cery. Można zapomnieć o wszelkich suchych skórkach. Przez swój aplikator bardzo higieniczny, co ma u mnie bardzo duże znaczenie. Jedynym minusem jest cena...

Krem kupiłam przypadkiem - akurat kończył się mój wcześniejszy faworyt z Lirene young i wstąpiłam do apteki po krem hm... "Z wyższej półki". Pani w aptece poleciła mi właśnie to małe cudo. Cena co prawda mnie przeraziła, ale skusiłam się na promocję i tak oto zaczęła się moja przygoda. Krem jest cudowny - lekki, baaardzo mocno nawilżający, sprawił, że moja cera jest gładziutka, miękka (co zauważył nawet TŻ więc coś w tym musi być). Drobne zmiany trądzikowe wciąż mnie męczą, ale w porównaniu z tym co był kiedyś, to dziś moja twarz jest idealna. Dodatkowo stare blizny się rozjaśniły. Używam go codziennie rano (2 pompki) i wieczorem (3 pompki). Opakowanie wystarcza mi średnio na 3 miesiące takiego użytku Jedynym minusem jest dla mnie opakowanie. Jest straszne - aby wydobyć całą jego zawartość muszę odczepić pompkę i "wytrzepywać" resztę kremu, a kiedy już i to nie pomaga, wtedy odcinam górę i wykorzystuję cały krem. Cena też mogłaby być nieco niższa. Dla mnie wadą jest też to, że teraz nie mogę używać innego kremu, bo każdy inny jest po prostu niewystarczająco nawilżający! Moja cera się od niego uzależniła :) Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

Piszę o kremie La Roche Posay Intense legere, przepraszam za pomyłkę. Mam skórę trądzikową, wrażliwą a do tego tłustą. Zawsze używałam na dzień kremów matujących, które działały tylko chwilowo. Odkąd używam tego kremu, mój problem ze świecącą skórą bardzo bardzo się zmienił, a przy tym skóra jest mega nawilżona. Nie jest to krem matujący, lecz nawilżający a mimo to moja skóra jest matowa i nie tłusta. Polecam wszystkim, którzy borykają się z przetłuszczającą skóra. Drogi, natomiast bardzo wydajny, mała ilość wystarcza na cała twarz i szyję. Wart swojej ceny. Żałuję, że tak późno go znalazłam. Polecam!!! Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Gdyby nie jego cena, używałabym go cały czas. Pachnie pięknie, świetnie się wchłania, genialnie nawilża. Nawet mój chłopak, który nie cierpi się niczym smarować cały czas mi go podkradał. Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: tylko 1

Zużyłam kilka opakowań tego kremu. Używam go wyłączne na noc. Jak na bogatą konsystencję to krem jest lekki, łatwo się wchłania, nie pozostawia tłustej poświaty na skórze. Skóra jest dobrze nawilżona. Krem nie zapycha i nie podrażnia skóry z czym mam problem. Opakowanie jest plastikowe z pompką co ułatwia aplikację. Nie ma bezpośredniego kontaktu rąk z zawartością opakowania co jest bardziej higieniczne niż w przypadku zwykłych słoiczków. Podsumowując krem spełnia swoją swoją rolę, ale obecnie szukam czegoś bardziej odżywczego. Wydaje mi się, że najlepiej się sprawdzi u młodych osób około 20-stki (mi już bliżej 30-stki). Chociaż nie wykluczone, że co jakiś czas do niego nie wrócę. Używam tego produktu od: około dwóch lat Ilość zużytych opakowań: około czterech całych opakowań

Mam taką cerę, że jeśli oceniam kremy/żele do twarzy, to kilka gwiazdek daję już za samo to, że kosmetyk mi nie szkodzi. Ten tak ma - przeciętnie nawilża, nie zapycha, nie uczula, dobrze współpracuje ze wszystkimi podkładam. Słowem - przyzwoity, ale.... zupełnie nie wart swojej ceny. Zapłaciłam ok 100 zł w Super Pharm i więcej go nie kupię, bo nie widzę żadnej różnicy między LPR a kremem Nivea Visage. Nivea jest 4x tańszy. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Obowiązkowo must have w sezonie zimowym. Zaczęłam go używać przy leczeniu skóry z wyprysów i miłość pozostała ;) sądze, że kremom tym (mowa też o wersji lekkiej) zawdzięczam obecnie młodą skórę, która nie ma żadnych zmarszczek - chociaż już się do twarzy pakowały + bardzo intensywnie nawilża + nie przetłuszcza + nie roluje się, nie tworzy efektu maski, wchłania się cały jeżeli zostawimy grubszą warstwę na noc + od razu można nakładać podkład + mroźną zimą pomaga zachować skórę nie przemęczoną w optymalnym nawilżeniu i kondycji - w tubce zostaje dużo kremu, a z pompki pod koniec już nie leci, chociaż opakowanie jest bardzo fajne jeżeli chodzi o design - to jeżeli chodzi o gospodarność i walkę o budżet domowy to niestety trzeba pod koniec rościąć pudełko ;) - cena jest dość wyska, więc najlepiej zaopatrywać się na promocjach (obecnie już + 80 zł) Używam tego produktu od: 3 lata Ilość zużytych opakowań: +5 - już nie liczę