Bergamo Specialist Cica Essential Intensive Ampoule Kojąco-nawilżająca ampułka do twarzy z wąkrotką azjatycką

Dopiero zaczynam z nim swoją przygodę, ale już mogę się wypowiedzieć jako posiadaczka wrażliwej cery. Produkt ma aż 150 ml pojemności, z długą, precyzyjną pipetką. Nakładam go na mokrą skórę i domykam kremem. Nie zauważyłam żadnych nowych zmian, zaczerwienień ani nic niepożądanego. Z wąkrotką azjatycką nie ma zbyt wiele wspólnego, ale na razie się sprawdza - nawilża, wyrównuje koloryt, odpręża zmęczoną cerę. Polecam wypróbować.

Serum kupiłam w drogerii Hebe na promocji za około 60 złotych. Zachęciły mnie pozytywne opinie i cena, która jak na produkt koreański w takiej pojemności jest niska. Serum ma bardzo fajną, żelową konsystencję. Pięknie pachnie i świetnie rozprowadza się na skórze. Moim zdaniem ma formułę wysokopółkowego produktu. Bardzo ładnie rozjaśnia cerę i wyrównuje koloryt. I niesamowicie nawilża. Korzystało mi się lepiej z niego niż z bardzo popularnej ampułki z firmy skin1004. Samo opakowanie jest bardzo porządnie wykonane, mimo że jest plastikowe. Plastik jest na tyle gruby, że raczej nie ma możliwości uszkodzenia go przy normalnym użytkowaniu. Serum jest bardzo wydajne - używając od kilku miesięcy dzień w dzien, czasem raz, czasem dwa razy dziennie, nie jestem nawet w połowie opakowania. Świetnie działa nałożone na tonik. Po dwóch minutach nakładam krem. Na pewno kupię kolejne opakowanie.

Serum jest ciekawe, ma fajny skład, żelową konsystencję i przyjemny zapach. Kosmetyk koi skórę, uspokaja zaczerwienienia po wypryskach. Dla osób potrzebujących delikatnego serum, które "zrobi porządek" na buzi jak najbardziej (spełnia obietnice producenta), ale dla szukających czegoś bardziej konkretnego i treściwego, raczej nie. Chyba że pod inne serum, jako przygotowanie cery. Opakowanie solidne, pipetka się nie psuje, nie przecieka, nie wylewa produktu.

uważam, że to jedno z lepszych serum z wąkrotką azjatycką jakie znajdziemy w drogerii. testowałam milion tego typu produktów szukając tego najlepszego. ten jak do tej pory sprawdził się najlepiej. mam skórę mieszaną w kierunku tłustej z trądzikiem różowatym, w produktach do pielęgnacji kluczowe jest dla mnie nawilżenie i wyciszenie. w tym przypadku otrzymujemy oba. serum świetnie nawilża i wycisza stany zapalne już w jedną noc. kiedy pierwszy raz nałożyłam to serum, rano byłam w szoku. obudziłam się z ładnym jednolitym kolorem twarzy, bez zaczerwienień. wypryski były mocno wyciszone i zredukowane. od tamtej pory używam produktu codziennie i jestem zakochana, to jeden z niewielu, który ratuje moją cerę. dodatkowym atutem jest pojemność i cena. ja wyrwałam w hebe w promocyjnej cenie 49zł (cena regularna 69,99, ale często jest na promocji) za 150ml! serum jest super wydajne, używam od kilku miesięcy dość sporą ilość co wieczór, a jeszcze mam ponad pół butelki. dla mnie to świetne serum i mogę z czystym sumieniem polecić. jeśli macie cerę, która wymaga nawilżenia i ukojenia, to ten produkt jest dla was dziewczyny!

Skusiłam się na to serum na promocji na kosmetyki koreańskie w Hebe i nie żałuję. Ampułka ta ma dość gęstą i ciągnącą się konsystencję ale nie zostawia lepkiej warstwy na twarzy. Przyjemnie koi i nawilża. Ja lubię kłaść dwie warstwy na mokrą skórę. Opakowanie jest naprawdę spore, więc jak najbardziej się opłaca w tej cenie!

Posiadam cerę tłustą, z trądzikiem hormonalnym. Przez używanie złuszczających i lekko wysuszających produktów, potrzebuję również nawilżenia. Na to serum skusiłam się przez wąkrotkę azjatycką w jego składzie. Pomimo, że raczej należy szukać jej na tyle składu, tak samo serum naprawdę dobrze się sprawdza. Zamknięte jest w plastikowej buteleczce, z dobrą pipetą w środku. Konsystencja serum jest dosyć lejąca, ale nie kompletnie wodnista. Ma bardzo delikatny zapach, prawie niewyczuwalny dla mnie, a unikam perfumowanych produktów jak tylko mogę. Zaczerwienienia faktycznie zmniejszają się, znikają, skóra jest ukojona. Dobrze sprawdza się zwłaszcza w porannej pielęgnacji, pod krem z filtrem. Nie gryzie się z kremami, nic się nie roluje, ani nie wpływa na gorszą trwałość podkładu. Nie wyświecam się szybciej. Czuć, że skóra jest nawilżona, ale nie tłusta, na co wpływ ma pewnie właśnie konsystencja. Uważam, że nawet za regularną cenę warto dać mu szansę.