L’Oréal Paris, Hydra Genius, Woda aloesowa do skóry normalnej i mieszanej

Kupiłam ten produkt ze względu na promocje w drogerii i ładne opakowanie, skusił mnie aloes i formuła która miała nawilżać skórę. Przez pierwsze 3 dni sprawdzał mi się świetnie, nawilżał, dawał uczucie ukojenia na skórze. W 4 dzień zaczęło mi wysypywać na twarzy, na początku kilka krostek na policzkach i czole, ale nie myślałam nawet, że może to mieć coś wspólnego z tym produktem, w piąty dzień już miałam wysypaną całą twarz w krostkach i mocno zaczerwienioną skórę. Odrazu usunęłam ten produkt z pielęgnacji i zaczęłam "ratować" moją skórę, przez prawie 3 tygodnie pozbywałam się efektów jakie pozostawił mi na twarzy ten produkt: wysuszona, zaczerwieniona i wrażliwa skóra, ogrom wyprysków i ewidentnie naruszona bariera hydrolipidowa skóry. Mimo że posiadam cerę mieszaną to ten produkt kompletnie mi się nie sprawdził.

Swoją ocenę zacznę od zapachu, bo ten na wstępie mnie oczarował. Jest niezwykle przyjemny, więc aplikację zamienia w prawdziwą chwilę relaksu.
Kosmetyk ma bardzo lekką, dość rzadką, żelową konsystencję, która sprawia, że łatwo się rozprowadza i natychmiast wchłania, dając odczucie dogłębnego nawilżenia, bez pozostawiania tłustawego filmu.
Jest bardzo łagodny dla skóry wrażliwej, nie nasila podrażnień, wręcz miałam wrażenie, że łagodził te, które występowały na mojej twarzy.
Po użyciu wody, skóra staje się wyraźnie wygładzona i miękka w dotyku.
Idealnie nadaje się również pod makijaż, nie powodując przetłuszczania cery.
Warto także wspomnieć, iż produkt zamknięty jest w poręcznym opakowaniu z pompką, ułatwiającą dozowanie i czyniącą go bardziej higienicznym oraz bardzo wydajny.

Mocne nawilżenie, bardzo lekka formuła

Kosmetyki pielęgnacyjne marki Loreal nie są mi obce i bardzo je lubię. I tym razem się nie zawiodłam.

Woda aloesowa - płynna pielęgnacja nawilżająca - to kosmetyk o bardzo lekkiej, wręcz wodnistej konsystencji. Ja wybrałam jedną z trzech wersji, czyli co cery normalnej i mieszanej. Stosowałam najczęściej rano, ale niekiedy też na noc. To świetny nawilżacz. Można używać go również pod krem, jako dodatkowa pielęgnacja. Nie zauważyłam by podrażniał, uczulał, czy zapychał cerę. Skóra mojej twarzy, po nim, na pewno jest odżywiona, gładsza i nawilżona.

Opakowanie ładne, szklane, widać przez niego kosmetyk; wygodne, z pompką (na swoją twarz używałam dwóch pompek produktu); 70 ml; produkt średnio wydajny, ale myślę, iż to przez jego wodnistą konsystencje. Ma wyczuwalny delikatny zapach.

Podsumowując, kosmetyk daje mocne nawilżenie, mając bardzo lekką formułę.

Z natury abym coś kupiła to musi moje serce skraść już na sklepowej półce. Jako estetka bardzo wiele znaczy dla mnie piękne i funkcjonalne opakowanie. W tym przypadku dokładnie tak jest! Nie dość, że zostałam oczarowana kolorem to sam produkt wywarł na mnie spore wrażenie. Jestem w trakcie użytkowania drugiego opakowania i jeśli szukacie czegoś co idealnie odświeży i nawilży Waszą skórę nie zapychając jej to... brawo! Właśnie znaleźliście. Produkt idealny jako baza pod makijaż, ma lekką, żelową konsystencję - myślę, że sprawdzi się też latem przy wysokich temperaturach, co najważniejsze jest wydajny i starcza na długo. Pompka ułatwia jego dozowanie, nie zauważyłam, by była przeszkodą. Moim zdaniem cena nie jest wygórowana, a po prostu adekwatna do jakości. Są zarówno gorsze, ale i lepsze kosmetyki od niego????

Bardzo przyjemny produkt. Dość płynny, powiedziałabym, że żelowy. Szybko się wchłania i bardzo dobrze nawilża. Stosowałam zarówno na noc jak i na dzień. Buzia po nim staje się lekko lepka, więc super się sprawdza jako baza pod makijaż.
Specyficzny aloesowy dość mocny zapach, mnie od razu skojarzył się z męskimi kosmetykami. Zapach mi osobiście nie przeszkadzał, ale jeśli ktoś jest czuły na wszelkie zapachy w kosmetyk to go nie polubi.
Hydra Genius posiada piękne szklane opakowanie w kolorze lazurowej wody z wygodną pompką. Niestety, kiedy się kończy dość trudno wydobyć go z tej buteleczki.
Produkt mnie nie zapchał, buzia jest po nim pięknie nawilżona. Z chęcią kupię go ponownie.

Pierwszą zaletą tego produktu jest dość zapach, który bardzo przypadł mi do gustu mimo, że jest dość intensywny. Ma lejącą, ale jakby żelową konsystencję, błyskawicznie się wchłania, koi skórę jeśli jest podrażniona i świetnie nadaje się pod makijaż. Minusem jest brak SPF oraz to, że nie da się wydobyć końcówki ze słoiczka.
Mimo większej pojemności wydajność jest podobna do kremu o standardowej pojemności 50 ml - mi wystarczyło na 2 miesiące stosowania raz dziennie.

Woda aloesowa to w istocie lekki żel, delikatnie pachnący i spakowany do estetycznego szklanego słoiczka. Pompka działa idealnie, dozuje odpowiednia ilość produktu. Jako posiadaczka cery mieszanej polubiłam Hydra Genius za lekkość, za to, że nie zapycha moich porów, idealnie nawilża a twarz po regularnym stosowaniu staje się promienna, świeża i zdrowa. Wydaje mi się, że ten produkt perfekcyjnie sprawdzi się latem, kiedy nie lubię używać cięższych kremów.

Kiedy otrzymałam moje zamówienie z produktem moje pierwsze wrażenia wizualne były bardzo pozytywne. Widać dużą staranność włożoną w opakowanie, kojarzy mi się ono z produktami bardziej ekskluzywnymi, niż drogeryjnymi. Konsystencja produktu jest żelowa i płynna, łatwo się aplikuje i rozprowadza po twarzy. Pojemność jest większa, niż w standardowych produktach nawilżających i wynosi 70ml. Niestety większa buteleczka nie idzie w parze z wydajnością, ponieważ, aby osiągnąć dla mnie standardowy poziom nawilżenia skóry muszę nałożyć sporo wody aloesowej. Produkt wchłania się dość szybko, jednak uczucie nawilżenia jest dla mnie zbyt słabe i zbyt krótkotrwałe. Zapach żelu jest dla mnie zbyt intensywny i pachnie męskimi perfumami, co nie jest oczekiwaną wonią na twarzy kobiety. Kształt buteleczki jest bardzo fajny, ponieważ zajmuje mało miejsca w łazience, a aplikator w formie pompki jest wygodny i higieniczny. Cieszę się, że kupiłam ten produkt na promocji, ponieważ nie spełnił wszystkich moich oczekiwań.

Nawilżenie bez zapychania cery problematycznej

Idealne nawilżenie skóry problematycznej, tłustej i mieszanej. Osobiście posiadam cerę mieszaną - przetłuszczenie w strefie T i częste, nawracające przesuszanie policzków. Będąc na zakupach w Rossmannie moim oczom ukazał się właśnie ten produkt - "woda aloesowa". Moim zdaniem nie jest to woda tylko żel aloesowy bo właśnie taką ma konsystencje - lekkiego żelu który szybko się wchłania. Ale nie czepiając się nazwy, jest to produkt naprawdę dobrej jakości. Zaczynając od opakowania - jest solidne, eleganckie i minimalistyczne. Szklana buteleczka z eleganckim metalicznym wykończeniem, pompka dozująca odpowiednią ilość produktu. Wewnątrz znajdujemy półprzezroczysty, lekki żel o przyjemnym, świeżym zapachu. Po nałożeniu na skórę żel bardzo dobrze się rozprowadza a niewielka ilość produktu wystarcza na pokrycie dużego obszaru ciała - tak ciała, nie tylko twarzy. Stosuję go bowiem zarówno na twarz jak i na przesuszone miejsca na ciele, łokcie, dekolt czasem nawet ramiona. Żel bardzo szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy na skórze, skóra jest dobrze nawilżona przy czym nie mamy uczucia klejenia czy lepienia się skóry. Produkt sprawdza się doskonale jako baza pod makijaż, wszystko ładnie się trzyma, podkład się nie waży (a testowałam ten żel z różnymi podkładami: matującymi, nawilżającymi, kremem bb). Skóra bardzo szybko wchłania produkt, jest nawilżona, wygładzona i delikatnie jakby rozświetlona. Moja skóra, jak to często bywa z cerą mieszaną lubi się czasem buntować pod wpływem zbyt ciężkich kremów. Mam tendencję do zapychania i przy zbyt ciężkich kremach pojawiają się liczne niedoskonałości. Na szczęście ten produkt nie wywołał u mnie żadnych niepokojących zmian na skórze. Moim zdaniem jest to naprawdę dobry produkt do pielęgnacji cer problematycznych. Dodatkowo przetestowałam go na swojej skórze po dość inwazyjnym zabiegu kosmetycznym - mezoterapii mikroigłowej (oczywiście nie bezpośrednio po kiedy skóra była podrażniona i wręcz skrwawiona, po 3 dniach od zabiegu kiedy skóra zaczęła się goić i nie było widoczne przerwanie ciągłości naskórka zaczęłam stosowanie tego żelu w celu nawilżenia skóry, oczywiście skonsultowałam to ze swoim kosmetologiem). Dodam jeszcze że produkt sam w sobie jest dość drogi - kosztuje około 40zł jak za pojemność 70ml ale często jest na promocjach i mi udało się go kupić za 20 kilka złotych. Wbrew pozorom 70ml starcza naprawdę na długo bo produkt jest naprawdę wydajny.

Podsumowując, żel jest naprawdę dobrym produktem do pielęgnacji skóry mieszanej, trądzikowej i problematycznej. Nie zapycha skóry, nie podrażnia jej, ładnie ją nawilża i wygładza. Idealnie sprawdza się do dziennej pielęgnacji, również jako baza pod makijaż. Myślę że jest to idealny produkt na sezon wakacyjny kiedy skóra nie potrzebuje tak mocnego nawilżenia jak zimą. Osobiście stosuję go na dzień bo na noc potrzebuję czegoś jeszcze bardziej nawilżającego. Jestem ciekawa czym różnią się pozostałe "wody aloesowe" - dla cery suchej i wrażliwej oraz dla skóry normalnej i suchej. Na pewno kupię obie te wersje i porównam z tą dla cery mieszanej :)

Po ten żel sięgnęłam gdy miałam okres zainteresowania kosmetykami z aloesem. Lubiłam w nim to, że szybko się wchłaniał, natychmiastowo nawilżał i był niezwykle lekki. Używałam go dość długo (chyba 2 pełne opakowania) więc mogę chyba spokojnie powiedzieć, że jest to produkt który dobrze sprawdzi się u młodszych odbiorców, raczej nie szkodzi (przynajmniej w moim przypadku) na młodzieńcze zmiany skórne, ale gdy skóra już boryka się z większymi problemami typu pierwsze zmarszczki i inne oznaki zmiany na cerę już trochę dojrzalszą to jego prosta forma i szybkie działanie nawilżające nie są już wystarczające, zwłaszcza, że zaczyna się odczuwać że początkowe nawilżenie nie jest niestety długotrwałe i działa bardziej powierzchniowo. Brak mi też w nim takiej ochronnej woalki. Dobrze współgra z makijażem. Podsumowując jest to dobry produkt, ale raczej dla osób które nie wymagają wiele, bo daje głównie uczucie szybkiego nawilżenia wysuszonej powierzchni skóry, ale ja wymieniłam go na nieco bogatsze w działaniu produkty.

Produkt zamknięty jest w szklanej buteleczce z pompką. Sam krem ma bardzo świeży zapach nie alkoholowy. Esencja jest lekka, żelowej konsystencji. Można spokojnie stosować pod makijaż, bo nie pozostawia po sobie żadnych śladów i nie waży się po nałożeniu podkładu. Skóra po esencji jest mocno nawilżona, lekko się świeci jeśli nałożymy dużo produktu. Krostki i niedoskonałości są mocno przygaszone, a suche skórki zniwelowane. Ja jestem bardzo zadowolona z produktu i z tego, że esencja starcza na bardzo długi czas. Jest bardzo wydajna!

Kosmetyki tej firmy bardzo lubię, szczególnie z kolorówki. Z pielęgnacji nie miałam zbyt wielu produktów, ale gdy zobaczyłam go w sklepie to odrazu przekonał mnie do siebie swoim pięknym, eleganckim wyglądem. Szklana butelka w turkusowym kolorze, do tego z pompką, którą uwielbiam w kremach do twarzy... Pomimo wysokiej ceny skusiłam się. Pierwsze zaskoczenie to zapach - dość mocno alkoholowy z nutą, która przypomina mi męskie wody do golenia. No cóż. Nie było napisane, że to wyłącznie dla kobiet :) Konsystencja jest wodnista, przypominająca żel. Ze względu na ten wyraźnie wyczuwalny alkohol, na podrażnionej skórze może wywoływać krótkotrwałe pieczenie. Najbardziej podoba mi się przyjemne uczucie chłodzenia, które daje ten produkt. Ale obok wyglądu, to jedyne plusy.