Miraculum Asta.Plankton C, Aktywne serum-booster do twarzy 

Kupiłam w drogerii internetowej. Od razu napiszę, że zapachniało na mojej twarzy i szyi jak w pomaranczowym gaju. Serum maja delikatną formułę, która po chwili ładnie się wchłania, a potem wyraźnie czuć, jak napina skórę jest to booster- nakładam na niego dodatkowo odżywczy krem, żeby pogłębić działanie mojego serum. Stosuję kilka razy w tygodniu, zauważam działanie witaminy C- rozjaśnia deikatnie moją dojrzałą skórę, która czasem potrzebuje przywrócenia blasku. Ekstrakt z planktonu i stężone składniki roślinne ładnie regenerują skórę oraz wygładzają drobne zmarszczki. Na pewno poprawia jędrność i elastyczność, ,,karmi". Kwas hialuronowy odpowiada za elastyczność i nawilżenue. Dodatkowo piękny aromat relaksuje. Ogromnym plusem jest kompozycja składników - 91% pochodzi z natury. Serum zamknięte jest w szklanym, eleganckim flakoniku z pipetką. Komfort nakładania. Twarz wygląda na zadbaną i o to chodzi, prawda? Polecam

Ta szklana buteleczka z pipetą ma pojemność 30 ml. Średniej gęstości konsystencja jest bezzapachowa. Świetnie się wchłania, a skóra jest po nim bardzo gładka. Stosowałam je rano i wieczorem. Po zużyciu całej buteleczki mogę potwierdzić, że moja dojrzała skóra jest bardziej jędrna, elastyczna i zregenerowana. Kosmetyk lekko rozjaśnia przebarwienia oraz rozświetla skórę. Sprawdza się jako baza pod makijaż. Serum przeznaczone jest do każdego typu skóry i zawiera 91% składników pochodzenia naturalnego.

Kupiłam w ciemno jako tańszy odpowiednik serum z wit. C z firmy Miya. Jego skład opiera się na delikatnej formie witaminy C - Sodium Ascorbyl Phosphate. W przypadku mojej wrażliwej cery dobrze się sprawdza. Używam go rano, przed nałożeniem kremu. Szybko się wchłania, faktycznie zminimalizował moje przebarwienia i zatrzymał powstawanie nowych. Nie wiem jednak czy sprawdzi się w przypadku większych przebarwień.

Miałam jakiś czas fazę na sera z Wit C i stosowałam ich wielę i niestety ten produkt mnie pozytywnie nie zaskoczył. Konsystencja i zapach produktu jest genialny, ale jakby dołączyć do niego działanie serum z Wit C z Eveline to wtedy byłoby mistrzostwo świata a tak to jest meh. Serum ma żelkową konsystencję która dość szybko się wchłania, nie zostawia uczucia ściągnięcia skóry i cudowny zapach cytrusowy ale na tym plusy się kończą. Jak to producent obiecuje poprawę jędrności i elastyczności skóry, spłycenie zmarszczek tak w sumie nic z tego nie zauważyłam może jedynie nawilżenie i lekkie glow ale raczej nie tego oczekujemy od serum z Wit C.

Fajny specyfik na lato, którego użytkowanie uprzyjemnia cytrusowy zapach przypominający rozpuszczoną galaretkę o smaku pomarańczy. Zaaplikowanie serum rano dodaje energii, niewyspana cera nabiera trochę blasku, gubi szary odcień. Mam cerę z tendencją do wyprysków hormonalnych; Plankton c nie przyczynił się do wywołania wysypu, nie podrażnił, nawet powiedziałabym, że delikatnie koił. Serum ma konsystencję wodno-żelową, dobrze aplikuje się na twarzy, jednak jest trochę mało wydajne, jeśli używa się codziennie ok. pół pipety. Spektakularnego działania nie zauważyłam, ale też takowego się nie spodziewałam. Wiadomo, że obietnice dogłębnych rewitalizacji są dla naiwnych; ja oczekiwałam lekkiego nawilżenia, odświeżenia, pozytywnego glow po przebudzeniu. Na rozjaśnianie miejsc pozapalnych nie liczyłam, i nawet nie wiem czy specyfik w tej kwestii działa, bo używam również innych substancji, ale jeśli działa to powiedzmy bardzo bardzo delikatnie. Skład jest zacny. Ciekawskim polecam wypróbować. Ogólna ocena 3.5/5

Serum zamknięte jest w szklanej buteleczce z pipetką, która bez wątpienia ułatwia dozowanie i nakładanie produktu. Ma pomarańczowy kolor i fajną, nieco olejową formułę. Podoba się mi też zapach kosmetyku. Jest przyjemny, wyraźnie cytrusowy, ewidentnie kojarzący się z latem. Mimo lekko olejowej konsystencji kosmetyk nie zapycha, dosyć szybko też się wchłania. Efekty? Wypoczęta, rozświetlona, zdrowo wyglądająca skóra. Widać to szczególnie, gdy zmagamy się z problemem szarej cery po bezsennej nocy. Tutaj efekt mamy niemal od razu. Warto wspomnieć też, iż kosmetyk jest bardzo wydajny i często można kupić go w promocji. POlecam

Z racji tego, że moje przebarwienia zaczęły mi doskwierać na tapet wzięłam różne sera o działaniu rozjaśniającym. Szczególnie mocno przyglądam się tym, które w składzie mają witaminę C, ale w bardziej stabilnych formach niż kwas askorbinowy. Zaraz po testach serum z serii Bielenda Professionals zainteresowałam się kosmetykiem z Miraculum.Skład wyglądał zachęcająco - krótki i ciekawy. Niewielka cena za 30 ml produktu a obietnice marki odpowiadały moim potrzebom. Pomysłałam "SUPER, BIERĘ!". Serum ma jak dla mnie konsystencję gęstego żelu, co mi nie przeszkadza. Ma urzekający zapach cytrusów, które uwielbiam. Z innych zalet łatwo się wchłania i dobrze łączy się z pozostałą pielęgnacją, której używam. Delikatnie nawilża i ...i to tyle jeśli chodzi o zalety. Bo na pewno nie zredukował moich przebarwień i nie zauważyłam, aby elastyczność czy też jędrność mojej skóry uległy poprawie (przypomnę, że to jedne z pierwszych zapewnień producenta). Jasne, że nawilża, ale czy tak dogłębnie, jak jest to zaznaczone? Powiedziałabym, że na podstawowym poziomie. Oczekiwałam większego nawilżenia, zważywszy na informację o "wysokim stężeniu czystych roślinnych i aktywnych składników terapeutycznych" takich jak astaplankton czy kwas hialuronowy, ale mimo wszystko serum działa nawilżająco. Pomyślicie, że się czepiam. Owszem, czepiam się obietnic w stylu cytuję: "Zapewnia fenomenalną rewitalizację skóry", bo sądzę, że to duża obietnica. Na rynku jest sporo tego typu produktów, więc mocno zwracam uwagę, czy te obietnice będą spełnione. Podsumowując, jeśli wy lubicie ten kosmetyk i wam się sprawdził, to bardzo się cieszę :) Szkoda, że nie podzielę tej opinii. Piękny zapach pomarańczy i podstawowy poziom nawilżenia to za mało w przypadku kosmetyku, który powinien redukować przebarwienia. Ja już podziękuję :)

Miraculum zawsze kojarzyło mi się z kosmetykami ,których używała moja mama kiedy ja byłam dzieckiem . Teraz jestem dojrzałą kobietą, a Firma jak widać działa prężnie wypuszczając coraz to nowsze produkty, które cieszą kolejne pokolenia. To serum kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami Wizażanek . Opakowanie produktu to szklana, przezroczysta obudowa z pipetką, uprzednio umieszczona w pomarańczowym kartoniku. Konsystencja produktu - płynna, nieco olejowa. Kolor - pomarańczowy. Zapach - cytrusowy, przyjemny, orzeźwiający, cudowny . Serum nakłada się prosto za pomocą dołączonej pipety, która dozuje odpowiednią ilość produktu. Na pokrycie twarzy / szyi wystarczy 1 pipeta produktu. Serum nie spływa gwałtownie ,nie jest typowo wodniste, bardziej konsystencją przypomina olejek o cudownym zapachu, który umila aplikacje i powoduje , że chce się więcej . Aplikowane po wyjęciu z lodówki schładza buzię i otula cudownym zapachem. Twarz staje się gładka, lekko napięta, ale nie ściągnięta ,zrelaksowana i przygotowana do kolejnych zabiegów pielęgnacyjnych. Serum nadaje się pod makijaż, dobrze współgra z kremem i podkładem . Po zużyciu całego opakowania moja twarz promienieje, wygląda zdrowo , świeżo, jest dobrze nawilżona, pełna blasku i energii. Polecam to urocze ,pachnące serum które doda energii i blasku każdej cerze, wystarczy powąchać , a pokochasz , działanie na pewno zauważysz.

Aktywne serum booster do twarzy zamknięte zostało w szklaną buteleczkę z pipetą, dodatkowo serum skryte zostało w kartonik. Konsystencja płynna, wygląda jak prawdziwe złoto zamknięte w szkle. Dobrze rozprowadza się na skórze, wystarczy zaledwie kilka kropli. Szybko się wchłania, nie zostawia tłustej warstwy, dzięki czemu nadaje się jako baza pod makijaż. Dodatkowo nie lepi się po nałożeniu, jeżeli chwilę odczekamy aż się wchłonie. Nie ma uczucia ściągnięcia, przynajmniej ja tego nie zauważyłam, a moja cera należy do tych raczej suchych. Doskonale sprawdzi się przy każdej cerze. Zapach… można powiedzieć, że „pyszny” a to dlatego, że w serum kryje się hydrolat z pomarańczy, dzięki temu nasza skóra pięknie pachnie tymi owocami. Posiada aż 91% składników pochodzenia naturalnego. Skóra jest jędrna, bardziej elastyczna. Przyjemnie gładka w dotyku, nawilżona, można to odczuć już po pierwszym użyciu. Co do wspomagania spłycenia zmarszczek, to trudno mi to powiedzieć, bo jak na razie na swojej skórze żadnej nie zauważyłam. Serum booster działa na mnie zdecydowanie relaksująco, co zawdzięcza swemu zapachowi. Cera wyraźnie nabrała blasku a koloryt został wyrównany.

To już moje drugie opakowanie tego serum. Produkt zamknięty w szklanej buteleczce z pipetką. Ma konsystencję rzadkiego, pomarańczowego żelu o cudownym zapachu owoców cytrusowych- uwielbiam ten zapach, bo orzeźwia :) W składzie znajdziemy astaplankton, witaminę C oraz kwas hialuronowy. Serum cudownie nawilża i rozjaśnia skórę. Moje posłoneczne przebarwienia w znacznej mierze rozjaśniły się . Poza tym tworzy na skórze wygładzającą powłoczkę, dzięki czemu stanowi świetną bazę pod makijaż. Ja go używam na dzień i na noc pod krem. Kondycja mojej skóry bardzo się poprawiła. Mimo, że lubię nowości, to tym razem być możne nie skończy się na 2 buteleczkach i kupię kolejną :)

Dostała w prezencie serum do twarzy. ładne opakowanie bardzo dobrze że jest dołączona pipetka. Serum jest dość rzadkie i lepiej aplikuje się pipetką. Ma działanie nawilżające i skóra staje się rozświetlona już po pierwszy użyciu. Skóra przy dłuższym stosowaniu jest , promienna. Ja stosuję około miesiąca. Jest bardzo wydajne i na pewno starczy na dłużej. Ja stosuję je noc ale pod makijaż też jest super. Na serum nakładam krem i dopiero podkład.

Świetny produkt. Fajna i łatwa aplikacja przez pipetkę. Piękny cytrynowy zapach, ale nie drażniący i skóra mięciutka po użyciu. Nie zapycha. Super nawilża i nadaję się pod makijaż.

Miałam to szczęście, że mogłam przetestować serię kosmetyków z witaminą C od Miraculum. Opakowanie serum to szklana buteleczka z pipetką. Ja ubóstwiam tego typu opakowania i w ogóle mam słabość do każdego serum. Pierwsze co rzuca się w oczy to pomarańczowy kolor serum, mi się od razu kojarzy z jesienią, ale taką piękną, słoneczną. Po odkręceniu czujemy idealnie cytrusowy zapach, który relaksuje i wprowadza w nostalgię. Konsystencja serum jest dość rzadka ale nie przeszkadza to w aplikacji, wystarczy niecała napełniona pipeta by pokryć twarz, szyję i dekolt. Rozprowadza się dobrze, pozostawia delikatnie lepiącą się warstwę na skórze - co jest przydatne bo jest dobrą bazą pod makijaż - przyczepność podkładu oceniam bardzo dobrze. Oprócz tego wygładza buzię i tak jakby 'wypełnia ubytki'. Po ponad miesiącu stosowania zauważyłam rozjaśnioną twarz i bardziej napiętą skórę, choć nie zauważyłam dużych zmian jeśli chodzi o pozbycie się przebarwień. Stosuję raz dziennie, jako bazę pod makijaż i u mnie się sprawdza (mam cerę mieszaną z tendencją do błyszczenia w strefie T) nie tworząc efektu maski, ładnie współgra z podkładem. Od czasu do czasu po użyciu peelingu z tej serii używam na noc przed nałożeniem kremu. Jeśli chodzi o wydajność to po1,5 miesiąca zostało mi jeszcze pół buteleczki - jak dobrze pójdzie to starczy mi cała na 3 miesiące - dobry wynik.

Serum przepięknie pachnie pomarańczą ❤️ Posiada wygodne szklane opakowanie z pipetą, która dozuje idealną ilość produktu ❤️Stosowałam na oczyszczoną i stonizowaną skórę twarzy rano i wieczorem. Zauważyłam znaczną redukcję wszelkich przebarwień oraz zaczerwienień. Skóra po użyciu byla przepięknie nawilżona oraz wygładzona.

Uwielbiam te serum ,stosuje od dluzszego czasu na dIen i na noc pod krem ,zdecydowanie moja cera stala sie bardziej promienna i jedrna ,nareszcze przebarwienia zaczely znikac . Cera wydaje sie bardziej nawilzona i idealnie prYgotowana pod makijaz

Aktywne serum booster z witaminą C to dopelnienie mojej wieczornej pielęgnacji. Uzywam tak jak zaleca producent, czyli pod krem. Moja skóra jest ukojona, a rano widocznie gładsza, napięta i wygładzona. Pipetka jest swietnym rozwiazaniem, poniewaz mozemy dozować odpowiednią ilość produktu. A zapach? Obłędny! Polecam przetestować.

Polubiłam serum po - pierwsze za konsystencję: lekka, wodnista formuła, która szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu. Po drugie, zapach: przepiękny, pomarańczowy. Serum stosowałam na noc po oczyszczaniu i tonizowaniu. Serum stosowałam razem z kremem-maską z tej linii i ten duet działa cuda. Po stosowaniu skóra była bardziej elastyczna oraz ujędrniona oraz dobrze nawilżona. Nie zapychał nie powodował zaskórników, nie podrażnił oraz nie uczuli. Opakowanie szklane z wygodną pipetą. Produkt zawiera m.in.: astaplankton, hydrolat z pomarańczy, wit. C, kwas hialuronowy. Koszt. ok 30 zł, naprawdę warto przetestować, ponieważ produkt jest bardzo wydajny.

Aktywne serum booster to prawdziwy sztos. Skóra jest po nim jędrna,nawilżona i gładka. Stosuję zarówno na noc jak i na dzień pod makijaż. Dzięki niemu mija twarz jest bardziej promienna i wypoczęta