Fajny codzienniak, dobry do makijażu clean girl. Jest to subtelny burgund, który pasuje jasnym karnacjom, oczom lub tym z domieszką zieleni i złota.
Miesiąc się zbieram do tej recenzji :D.
Jest to tusz z fajną opcją wydłużenia, efekt zależny od warstw i techniki. Wydłużenie jest zauważalne, rzeczywiście robi wrażenie, ale wydaje mi się, że jest ciut mniejsze, niż w czarnej wersji.
Pogrubienie rzęs jest raczej subtelne, ale też ich nie skleja kiedy przestaje być wodnisty, po kilku użyciach przestaje też odbijać się na powiece. Z początku posiłkowałam się suchą spiralą żeby go rozczesać. Zdarza mi się też użyć go na inny czarny tusz, o właściwościach pogrubiających i wydłużających żeby rzęsy jeszcze bardziej wydłużyć i rozczesać.
Silikonowa szczoteczka, długa, ale dobrze wyprofilowana, nabiera z początku więcej,niż powinna. Jej długość może sprawiać trochę problemów przy dolnych rzęsach.
Tuż po otwarciu jest odrobinę zbyt wodnisty,ale to ten typ który z czasem jest coraz lepszy,niż gorszy,z użycie na użycie coraz gęstszy, ale jak to bywa z takimi szybko robi się też za suchy.
Jest w miarę wydajny, ale też nie jest to tusz na wiele miesięcy, odnoszę wrażenie, że po trzech miesiącach odkąd go nabyłam zaczął się już wysuszać i szybciej zastygać na rzęsach, więc czas na jego tuning ;). Za co odejmuję mu gwiazdkę, bo nadal nie jest to tusz za 20 złotych. Rozpiętość cen tuszu, to zazwyczaj od 40 do 60 złotych, ja swój egzemplarz nabyłam za 30 złotych na promocji.
Co go wyróżnia to trwałość na oku, w moim przypadku również brak osypywania.
Jego demakijaż nie jest taki hop siup,ale przy oczyszczaniu skóry wieloetapowo, szczególnie na olejach nie jest już takie trudne.
Opakowanie lekkie, ładne, przyjemne dla oka.
Nie podrażnia moich oczu.
Jeśli chodzi o meritum czyli kolor, nie jest to jak wspominałam intensywny burgund, myślę, że taki efekt można uzyskać raczej jedną warstwą na bardzo jasnych rzęsach, ale i tak będzie raczej zgaszony burgund,a nie neonowy kolor. Dla mnie to akurat na plus.
Przy większej ilości warstw nie dość, że rzęsy coraz dłuższe i wyraźniejsze, daje taki bardziej zgaszony brąz z odcieniem burgundu.
Efekt jest bardziej naturalny, szczególnie przy jasnej karnacji i włosach, ale na pewno nie teatralny, też nie za ciężki, idealny na dzień,z drugiej strony nie jest niezauważalny.
Kiedy to okolice oczu są widoczne "zmęczone" albo doceniamy naturalny look, ten tusz nie daje efektu ciężkości jak przy intensywnej czerni,nie podbija efektu zmęczenia,jest po prostu wyrazisty,ale nie jest sztuczny.
Rzęsy nie są obciążone, nie idą w dół,ale też ich nie podkręca.
Mój kolor oczu to brąz, ale pod światło wpada w zieleń i złoto, kolor tuszu fajnie to wydobywa, a jednocześnie nie "gasi" oka jak typowy brązowy tusz, a jaki nie kupię, to bardziej idzie w czerń, niż brąz, albo ceglane rudości,rzekłabym,że ten tusz idzie w stronę bardziej fioletu,niż czerwieni,więc mi odpowiada.
To niby taki niuans, szczegół, ale czasem to te szczegóły składają się na całość, całość, która daje świeży,dziewczęcy look, bo bywa, że mimo starań makijaż "gasi" i postarza, kiedy jego odcienie nie są dobrane do naszej naturalnej "palety barw".
Ten tusz prawdopodobnie tym odcieniem idealnie wpisał się w mój typ urody. Kolor mojej karnacji jest jasny,ale bardziej w różowe,niż żółte tony, jest ani typowo zimny, ani złoty i ciepły, zawsze dobrze było mi w różach idących w stronę fioletu, a nie pasteli, typowa krwista czerwień sprawdza się u mnie kiedy nie jest ceglano- ruda.
Klasyczny intensywny burgund, moim zdaniem mógłby zbyt podkreślić zmęczenie oka, bo to jednak odcień czerwieni z fioletem, także ja jestem zadowolona, że ten tusz nie poszedł w stronę neonowej intensywności, ale fioleto- brązu.
Same rzęsy naturalnie mam średnio jasne i średnio grube,raczej długie, co też pewnie sprawia,że ja ten burgund na oku widzę, szczególnie pod światło.
Pewnie jeszcze do niego wrócę, sprawdza się na te dni kiedy chce podkreślić urodę i zrobić makijaż w stylu clean girl.
Cena podoba mi się, ale na promocji ;).
Zdjęcie w sztucznym i dziennym świetle, z miłą chęcią pokazałabym go na oku,ale mam infekcje,więc średni to widok ;p,może kiedy już mi to minie,to dołączę zdjęcie makijażu oka.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie