Maybelline New York Lash Sensational, Sky High Pink Air Mascara Różowy tusz do rzęs

Zamysł jest naprawdę ciekawy – kolorowy akcent na rzęsach może fajnie ożywić makijaż, zwłaszcza latem lub na festiwale. Niestety, żeby różowy kolor był naprawdę widoczny, trzeba nałożyć sporo warstw, szczególnie jeśli ma się naturalnie ciemne rzęsy. Przy jednej czy dwóch warstwach efekt jest bardzo subtelny, prawie niewidoczny. Tusz sam w sobie dobrze się rozprowadza i nie skleja rzęs, więc aplikacja jest przyjemna. Ale jeśli zależy Ci na intensywnym, różowym akcencie to trzeba się trochę napracować.

Na pierwszy rzut oka – totalna petarda. Różowa wersja kultowego Sky High od Maybelline przyciąga spojrzenia już samym opakowaniem. Kolor tuszu brzmi jak coś zupełnie innego, świeżego i lekkiego… i rzeczywiście, „Pink Air” to propozycja dla tych, którzy szukają subtelnej alternatywy dla klasycznej czerni. Ale jeśli masz ciemne rzęsy – no cóż, możesz się rozczarować. Na moich naturalnie ciemnych rzęsach ten kolor jest praktycznie niewidoczny. Owszem, daje piękne wydłużenie, fajnie rozdziela rzęsy i wygląda bardzo naturalnie, ale efekt kolorystyczny jest raczej iluzją niż realnym akcentem. Mam też wrażenie, że z biegiem dnia ten już delikatny kolor całkowicie blednie, jakby znikał gdzieś między mrugnięciami. Muszę jednak przyznać, że szczoteczka – elastyczna, silikonowa, precyzyjna – to nadal sztos. Dokładnie taka jak w klasyku, świetna do pracy, dociera nawet do najmniejszych rzęs w kącikach oka. Ale tu właśnie kończą się moje zachwyty. Na koniec dnia tusz potrafi się mocno osypać, zostawiając niechciane smugi pod oczami. A szkoda, bo standardowa wersja Sky High nie ma tego problemu. Efekt końcowy? Bardziej „air” niż „pink”, bardziej delikatne muśnięcie kolorem niż wow. Jeśli lubisz bardzo delikatny, niemal niewidoczny efekt – może się sprawdzić. Ale jeśli liczysz na coś, co realnie podkreśli rzęsy kolorem i utrzyma się bez zarzutu przez cały dzień – lepiej sięgnąć po klasyczną czarną wersję.

Produkt zakupiony w Rossmann, zamknięty w różowym opakowaniu tusz ma klasyczną szczoteczkę identyczną jak zwykła wersja Sky High tusz ma neutralny zapach dobrą konsystencję pigmentację krycie jest łatwy w aplikacji rzęsy są wydłużone uniesione pokryte jasnych różowym kolorem o świetnej trwałości.

Kocham ten kolor i to jak wygląda na rzęsach. Mam dość ciemne rzęsy i ładnie je zabarwia, super wygląda. Najlepszy efekt daje jak nałoży się najpierw białą bazę. Nie prostuje rzęs i jest bardzo wydajny.

Uwielbiam maskarę tradycyjna sky high więc musiałam wypróbować i kolorowej. Jak wyjęłam szczoteczkę z opakowania to trochę się przeraziłam że będzie za jasny odcień tego różu ale jest całkiem w porządku. Jak nałożę go na czarny tusz pod spodem to w niewielkie odległości wydaje mi się że wpada w takie burgundowe tonu co przy mojej niebieskiej tęczówce wygląda bosko. Fajnym sposobem jest też nałożenie go na białą baze pod tusz i wtedy ten kolor jest jaśniejszy i taki typowo różowy ale ja wolę tą pierwszą opcje. Szczoteczka tej maskary jest jak dla mnie idealna bo jest Silikonowa. Nie bierze dużo produktu na nią więc to też jest na plus bo nie skleja rzęs przy okazji.

Często stawiam na kolorową maskarę. Zawsze latem!! To dla mnie must have. Pigmentacja produktów do oczu jest dla mnie bardzo ważna. Ta maskara jest mocno napigmentowana. Ma ciekawy kolor. a ja kocham kolor w makijażu. Różowa maskara to coś dla mnie. Pozwala stworzyć mi oryginalny look. Maskara posiada wygodna dobrze wyprofilowaną szczoteczkę. Dociera do każdej rzęsy i je niesamowicie wydłuża. Dodaje też rzęsom objętości. Makijaż oka przez cały dzień wygląda dobrze. Maskara nie osypuje się ani nie odbija na powiekach. Jest bardzo wydajna.

Na rynku jest mało dostępnych kolorowych tuszy do rzęs,ja nie boję się malować ich na kolor na codzień więc tusz dokładnie sprawdziłam. Kolor fajnie współgra z moimi blond włosami,szczoteczka idealnie rozdziela rzęsy i rozprowadza dokładnie tusz bez grudek. Jeśli chodzi o trwałość to u mnie spokojnie wytrzymał 12 godzin. Kosmetyk dobrze się zmywa i nie podrażnia oczu.

Jak prawdziwej pasjonatce makijażu przystało zakochałam się totalnie w różowych rzęsach stworzonych przy użyciu najnowszej maskary do rzęs Sky High od Maybelline. Precyzyjna szczoteczka roździela rzęsy, i nie skleja ich dodając im objętości oraz znacznie je wydłużając . Wystarczyły dwie warstwy tuszu by pokryć moje rzęsy.

Powiem szczerze, że to moje pierwsze spotkanie z tak jaskrawym tuszem do rzęs - na pewno nie ostatnie! Tusz świetny (tak jak jego czarny odpowiednik) - rzęsy są wydłużone i pogrubine, a różowy kolor dodaje odrobiny szaleństwa nawet codziennemu makijażowi. Obok takiego spojrzenia nie można przejść obojętnie ;)

Zawsze byłam przekonana, że kolorowe maskary są tylko do artystycznych makijaży bądź wiekowych Pań, które mają zupełnie inny styl make-upu ai Ale panujący trend na kolorowe rzęsy przekonał mnie do poeksperymentowania z kolorowym tuszem . Jako noebieskooka blondynka postawiłam na róż i już , by podbić kolor tęczówki. Zacznę od tego, że maskara Sky High ma przegenialna silikonową szczotkę, która dokładnie rozdziela i wydłuża rzęski. Kolor różowy nie jest mocno intensywny, neonowy, a raczej jest to bardziej elegancki i stonowany. Świetnie pokrywa rzęski i nadaje im nowoczesnegk akcentu. Fajnie wyglada na calosci, w kacikach czy samych dolnych rzesach. Zdecydowanie jest to fajny produkt , by podkręcic swoj codzienny look. W końcu do odwaznych swiat nalezy ! Dodam też, że nie rozmazuje sję, nie kruszy, trzyma cały dzień!

Tusz do rzęs jest zamknięty w standardowym opakowaniu dla serii Sky High. Miałam czarny tusz, który był ok. Z miła chęcią przetestowałam kolor różowy, ponieważ miałam już niebieskie tusze. Tusz ma zwykła szczoteczkę bez żadnych dziwnych kształtów, co dla mnie jest dużym plusem. Dobrze maluje i rozdziela rzęsy. Rzęsy są wydłużone i troszkę zyskują na objętości. Kolor różowy jest delikatny, choć myślałam, że będzie bardziej wyraźny. Jednak mimo wszystko ładnie prezentuje się na rzęsach i zgrywa z niebieskimi oczami. Tusz się nie kruszy, ani nie rozmazuje. Na szczęście nie robin różowej pandy. Dobrze się zmywa podczas demakijażu.

Produkt sam w sobie bardzo dobry. Trwały, utrzymuje się cały dzień. Nie kruszy się, nie skleja rzęs. Bardzo ładnie podkręca rzęsy. Kolor też bardzo ciekawy, jednak makijaż rzęs bardziej mi się podoba w standardowym kolorze - czarnym. Tusz bardzo dobry, jednak drugi raz kupię go w kolorze czarnym.

Maskara ma przepiękna różowa szatę graficzną w odcieniu różu. Tusz sam w sobie ma odcień różowy gdzie idealnie współgra z moją zieloną tęczówką oczu. Szczoteczka jest w kształcie wieży dzięki czemu łatwo dociera i dokładnie pokrywa każdą moją rzęsę nie powodując sklejenia.

'Może to jej urok,może to Maybelline..'-słynne hasło reklamowe słynnej marki makijażowej. Jedna z najpopularniejszych w Polsce,rozsławiona po świecie. Po dłuższym czasie, dzięki wizaż mogłam powrócić do jej propozycji. Kolorowy tusz to trzeci kosmetyk Maybelline,który udało mi się otrzymać do testu i muszę przyznać,że sama nie zdecydowałabym się na jego kupno. Z dwóch odcieni do wyboru wybrałam różowy.Mam zielone oczy,jestem ciepłą wiosną i tak jakoś mi się wydawało,że ten kolor będzie bardziej odpowiedni dla mnie.Róż ogólnie uwielbiam w swoich stylówkach i makijażu. Nigdy wcześniej nie miałam odwagi używać innych kolorów na rzęsach niż najpopularniejszych czarnych czy brązowych. Marka wprowadziła na rynek bodajże 3 kolory,ale tego typu produkty nie są innowacją.Pamietam jak 20 lat temu moja rodzicielka używała niebieskiej mascary bodajże z Avonu,świetnie podkreślała jej błękitne tęczówki. Kosmetyk prezentuje się bez pudełka jak to bywa z tuszami do rzęs. Kształtem pojemnik nie odbiega za bardzo od standardów rynkowych. Ma pojemność 7,2 ml. Opakowanie pasuje do koloru mascary,bo pokryte jest świetlistą,różową emalią z dodatkiem wypukłych ,dużych liter tworzących nazwę produktu. Dodano też odrobinę nieznacznej czarnej czcionki. Wygląda to ciekawie i napewno się wyróżnia. Tusz nie jest zabezpieczony ,więc ryzyk- fizyk ,gdy jesteśmy w sklepie. Wtracę,że ostatnio boleśnie się przekonałam w Hebe ,jakimi świniami potrafią być ludzie. Kupiłam balsam w słoiku,a w domu się okazało,że jest wymacany konkretnie. Blee. Na odkręcanej części przyklejono notkę z PAO i składem-lepiej tego nie sprawdzać jak ktoś zwraca na to uwagę :/. Malowidło posiada średniej długości aplikator zakończony dużą silikonową szczoteczką z gęsto rozdzielonymi włoskami,zwężającej się ku górze. Formuła jest gęsta,matowa,ale odpowiednia,w mig się rozprowadza. Szybko schnie,nie odbija się na powiece. W ciągu dnia się nie kruszy. Odrazu widać,że na szczoteczce tego tuszu nie zostaje w nadmiarze to znaczy,że opakowanie blokuje marnotrastwo. Kolor jest zaskakująco jasny, stonowany,choć sama nie wiem czego się spodziewałam ,jest lekko przybrudzony. Wolałabym jednak gdyby był bardziej intensywny. Nakrętka z aplikatorem dobrze leży w dłoni,jest poręczna,łatwo się jej używa. Szczoteczka ładnie rozdziela rzęsy ,nakładając równomiernie kolor. Nie tworzy grudek,nie skupia w jednym miejscu nadmiaru tuszu. Tusz ma swój specyficzny zapach,jak chyba każde mazidło tego typu. Chemiczny ,kosmetyczny,ale subtelny. Nie jest przesadnie śmierdzący. Podczas makijażu niewyczuwalny. Kosmetyk pozwala na niezłą wariację makijażową. Nie tylko barwi włoski ,ale tworzy ładny rezultat tylko,że w mniejszym stopniu niż klasyczne wersje tuszy. Jest to idealna propozycja dla kobiet,które lubią przełamywać stereotypy i nie boją się eksperymentować. Mascara nie pasuje do mnie,bo nie jestem przyzwyczajona do tak jasnych i mało wyrazistych rzęs. Choć sama lubię czasem poszaleć z makijażem używając błyskotek to temu produktowi podziękuję,nie przyda mi się szczególnie. Na codzień absolutnie nie,może go użyję do zdjęć. Nie uczulił mnie i nie miałam większych problemów z usunięciem go mleczkiem do demakijażu. Jego cena jest wygórowana co jest minusem ,za to dostępność jest świetna.

Cudowny róż! Oryginalny kolor maskary Sky High bez wątpienia skutecznie przykuwa wzrok. Przyznam się szczerze, ze byłam bardzo ciekawa tego efektu na rzęsach. Różowy kolor bardzo ładnie podkreśla niebiesku kolor oczu. Ten tusz doda każdemu makijażowi oryginalności. Tusz do rzęs jest trwały, dodaje moim rzęsom objętości, widocznie je wydłuża. To bardzo ciekawy dodatek do makijażu na specjalne okazje jak i na co dzień.

Nie bardzo wiem jak ocenic ten produkt. Sama maskara jak wiekszość tuszy z Maybelline jest b. dobra. Natomiast kolor.... Nie bardzo wiem u kogo by się sprawdził może u bardzo delikatnych blondynek z oliwkową karnacją? Ja jestem rudawą blondynka z jasna karnacja i jasnymi rzesami. Kolor jest faktycznie rózowy ale sam efekt juz mnie nie zachwycił, gdyż w różowym kolorze rzęs nie wyglądam korzystnie, może sprawdzi się u osoby z bardziej opalona cera? Na plus zasługuje fakt, iż tusz się nie kruszy i nie osypuje.

Czarna wersja tuszu Sky High jest moim ulubieńcem już od dawna. Cieszę się, że pojawiły się także inne kolory. Różowa wersja pięknie kontrastuje z moimi zielonymi oczami. Daje delikatny akcent kolorystyczny, nawet w lekkim minimalistycznym makijażu oka. Świetnie sprawdzi się na letnie festiwale, ale nadaje się też na codzień (ja lubię go nakładać na dolne rzęsy).

Uwielbiam różowy, stonowany kolor. Ten tusz zachwycił mnie swoją jakością i intensywnością koloru. Do tej pory używałam przeważnie koloru czarnego choć zdarzyło mi się mieć przygodę z niebieskim ( nie z tej firmy) i troszkę mnie do siebie zniechęcił. Po poznaniu tego tuszu jestem przekonana, że inne kolory wypadają równie dobrze jak ten. Rzęsy są pokryte w całości a przy kilku warstwach można uzyskać różowe wachlarze. Bardzo podoba mi się efekt różowych rzęs i myślę, że sięgnę po inne kolory tej marki.