Smashbox Photo Set Finishing Powder SPF 15 Transparentny puder sypki

Photo Set Finishing Powder SPF 15 otrzymujemy w kartonowym opakowaniu, które prezentuje się elegancko i zachęca do zakupu, w środku otrzymujemy finalistyczne okrągłe pudełeczko które równie elegancko i wygodnie prezentuje. Producent mówi nam że Photo Set Finishing Powder SPF 15 wchłania strefę T, tworząc matowe wykończenie, utrwala podkład i korektor, rozmywa drobne linie i zmniejsza widoczność porów, zapewniając naturalny wygląd. Wiec jak go nie kupić ;) Po trzech miesiącach po zakupie, jest sporo rzeczy które naprawdę polubiłam w tym pudrze.Po pierwsze opakowanie, lubię klasyczne z tonowanymi kolorami, ale musi być praktyczne, a te jest, mieści się mój duży pędzel do pudru bez robienia bałaganu. Po drugie, całkiem dobrze radzi sobie z moimi tłustymi partiami twarzy. Z nim, nawet po całym dniu, moje czoło, podbródek i nos wyglądają matowo. A jeśli chodzi o cały transparentny, cóż, nie wiem. Trudno powiedzieć. Nie zauważyłam niczego, kiedy byłam poza domem, ale wydaje mi się, że dostrzegam nieco gładszą skórę. Efekt nie jest tak dramatyczny, jak w przypadku MAC Prep + Prime (który, nawiasem mówiąc, jest cholernie fantastyczny). Ale jest też cena… która jest spora jak za małą pojemność, przy produktach z wyższej półki praktycznie się niczym nie wyróżnia, a kosztuje troszkę więcej na przeliczenie zawartości pudru w opakowaniu. Jeszcze jeden minus który może się ujawnić to biała powita, która jest teraz nie widoczna, ale gdy lato przyjdzie i kolor mojej skóry nabierze ciemniejszego odcieniu, obawiam się że cynk który znajduje się w pudrze będzie za bardzo się wyróżniał.

To moj pierwszy puder sypki. Wybór był dosyc przypadkowy. Chcialam uzupelnic moja kosmetyczke o transparentny puder i padło na smashboxa z racji tego, ze lubie kosmetyki tej marki. Nie przypuszczalam, ze bedzie to taki strzal w dziesiatke. Moja cera przy wiekszosci pudrow (za wyjatkiem MAC blot powder, ktory rowniez calkiem swietnie sobie z nia radzi) zaczyna swiecic po okolo godzinie. Dlatego nie wierzylam wlasnym oczom, kiedy spojrzalam w lustro po 13 godzinach od zrobienia makijazu, a moja twarz nadal byla calkiem matowa. Mimo to, nie odczulam w ogole efektu wysuszenia. Kosmetyk zdecydowanie wart swojej ceny. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Puder dobrze matuje, ALE bardzo wysusza mi twarz! Jest to uczucie nie do zniesienia. Testowałam na upałach 50 st C i faktycznie się trzyma, ale ja go czuję na twarzy. Pomimo nakładania niewielkiej ilości tylko koło nosa i na środek czoła. Testowałam na milion sposobów i zawsze to samo. Zdarzyło mu się również odznaczyć na zdjęciach. Używam sporadycznie i starczy na lata bo jest wydajny. Kosztował mnie dużo więcej niż podana cena, w przeliczeniu na zł prawie 170 zł. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Puder jest biały (na twarzy transparentny), bardzo drobno zmielony. Dobrze matuje, dając lekko satynowy , naturalny efekt. Efekt utrzymuje się przez wiele godzin (ale ja nie mam bardzo świecącej się skóry, pudru używam do zmatowienia nawilżającego podkładu), dobrze utrwala makijaż - używam ciężkich korektorów pod oczami i przy umiejętnym nałożeniu tego pudru nie zbierają się w zmarszczkach mimicznych i trzymają przez cały dzień. Jest wydajny, używam go codziennie od ponad roku i jeszcze sporo zostało. Używam tego produktu od: ponad rok Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Uważam, ten produkt za rewelację! Genialnie matuje, trzyma się cały czas, nie są konieczne poprawki. Puder nakładam na podkład, więc cenię sobie jego transparentność, który przy mojej jasnej karnacji dodatkowo nie towrzy efektu maski. Dziś jest wyjątkowy upał, biegałam po sklepach, a on nadal utrzymuje moją twarz matową! Jestem naprawdę bardzo zadowolona, przerabiałam już różne pudry, różnych firm (w tym Collistar, który tak dobry nie był). Idąc do sklepu miałam kupić Clinique redness solution, ale doradzono mi Smashboxa, skusiłam się, wiedząc już wcześniej, że to porządny kosmetyk i nie żałuję! Myślę, że jest to niezbędnik w każdej kosmetyczce :) aaa, dodam, że mam skórę atopową, mieszaną, przesuszającą się z łatwością, a jednocześnie ze skłonnością do świecenie w strefie T Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego