Argiletz Maseczka z glinki czerwonej 

Bardzo lubię stosować glinki, dają doskonałe efekty na mojej cerze. Ten produkt w 100% spełnił moje oczekiwania, rzeczywiście zauważyłam oczyszczenie i wygładzenie cery. Wady? tak jak w przypadku każdej innej glinki, przygotowanie maseczki z glinki w proszku jest nieco bardziej problematyczne niż użycie gotowego produktu z tubki. Trzeba też uważać, by glinka nie zdążyła zaschnąć na twarzy. Mimo tych drobnych niedogodności, dla takiego efektu zdecydowanie warto.

Cóż... Bardzo lubię glinki. Używam ich często i bardzo dobrze wpływają na moją skórę. Najbardziej lubię zieloną, ale używałam też białej i żółtej. Dlatego postanowiłam wypróbować teraz czerwoną. No i sie rozczarowałam... Nie zauważyłam żadnego efektu :( zero nawilżenia, ukojenia, oczyszczenia... nic :( nie wiem dlaczego na mnie nie zadziałała ale już więcej nie kupię... Plusy: -cena -naturalna glinka bez dodatków Minusy: -brak działania -dostępność -brudzi najgorzej ze wszystkich glinek jakie stosowałam -bardzo ciężko ją zmyć Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: jedno, całe

Mam cerę mieszaną, trądzikową, a do tego bardzo wrażliwą. Trądzik grudkowo-krostkowy. Glinka bardzo dobrze łągodzi podrażnienia oraz zaczerwieninie twarzy. Nałozona na noc punktowo fantastycznie wysusza wypryski. Używana regularnie rozjaśnia lekko przebarwienia i poprawia koloryt cery. Zdradziłam ją ostatnio z białą, lecz ta okazała się totalną pomyłką wiec pokornie wracam do czerwonej:) wolę ją nawet od zielonej. Jest tania - 10g kosztuje 4 zł, jedna wystarcza mi do przygotowania 3 masek. Jedyny minus to niedopuszczanie do wyschnięcia, tzn. musze co kilka minut spryskać twarz wodą przegotowaną lub mineralną. Bardzo polecam dla cer trądzikowych. Używam tego produktu od: od miesiąca Ilość zużytych opakowań: dwa opakowania

Glinka czerwona to jedna z moich ulubionych glinek. Glinka firmy argiletz jest bardzo dobrej jakości, polecam. Wystarczy woda lub hydrolat do uzyskania świetnie działającej maseczki. Ja dodaję również 2-4 krople jakiegoś oleju - wówczas maseczka jest bardziej gładka, nie zasycha tak szybko, a po jej użyciu nie ma uczucia ściągnięcia skóry i nie jest ona wysuszona. Często dodaję też substancje nawilżające (nawilżacz cukrowy, panthenol, HA). Jeśli czuje, że zasycha mi na twarzy a nie chce jej jeszcze zmywać, spryskuje twarz hydrolatem :-) Glinka czerwona dobrze oczyszcza skórę i dodatkowo ją rewitalizuję, cera nabiera blasku, zyskuje na kolorycie (i wcale nie z winy zabarwienia skóry na czerwono :D, bo glinka tego nie robi jeśli się ją dobrze spłucze). Jest jakby świeższa i odnowiona :-), bardziej sprężysta i jędrna, przy regularnym stosowaniu naprawdę są świetne efekty. Czasami dodaję ją też do szamponów lub masek włosowych - wspomaga oczyszczanie i odżywianie. Trzeba tylko pamiętać, że glinki lubią podsuszać skórę :-) nie należy więc przesadzać z częstotliwością jej stosowania a po jej użyciu zadbać o dobre nawilżenie skóry. Używam tego produktu od: paru lat Ilość zużytych opakowań: dużo i różnej wielkości :-)

Jedyna glinka, ktorej do tej pory uzywalam, to wlasnie czerwona glinka w proszku Argiletz. Jej pozytywne dzialanie na moja skore twarzy, szyi i dekoltu jest naprawde ogromne. Mam skore zniszczona nadmiernym opalaniem na solarium, z pierwszymi zmarszczkami, mieszana, z rozszerzonymi porami. Zaraz po uzyciu glinki staje sie jednolita, napieta, wygladzona, zmarszczki znacznie splycone, a pory zwezone. Efekt ten nieco slabnie po krotkim czasie, jednak widze zdecydowanie korzystny wplyw na moja cere. Glinka jest troche niewygodna w uzyciu- trzeba ten proszek wysypac do miseczki, dolac odpowiednia ilosc wody(najlepiej mineralnej), wymieszac(najlepiej czyms drewnianym, wiec robie to paleczka do chinskiego jedzenia, czasem jednak zdarzy mi sie nawet uzywac starego dlugopisu;) no i nalozyc. Ja nakladam na twarz, szyje i dekolt, jesli cos mi zostanie, to tez na wlosy. Na poczatku ciezko utrafic z odpowiednia iloscia wody(latwo przesadzic), ale po kilku "mieszaniach" dochodzi sie do wprawy. Glinka jest niesamowicie wydajna. Do jednego uzycia wystarczy odrobinka, a ze nie uzywam czesciej, niz raz na tydzien badz dwa, 200 gramowa paczke mam juz od chyba roku. Nie uzywam zadnych innych maseczek do twarzy, ta glinka wystarcza mi w zupelnosci. Polecam posiadaczkom cer starzejacych sie, suchych, naczynkowych, wrazliwych. Dla tlustych moze miec dzialanie za slabo oczyszczajace. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: zuzywam 1

Zużyłam już kilka opakowań tej maseczki. Kupiłam ja jedynie z ciekawości. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z glinkami w czystej postaci. Od tej maski zaczęła się moja przygoda. Ale do rzeczy! Maseczka dobrze oczyszcza i wygładza buzię. Do tego naczynka są lekko uspokojone. Odkąd jej używam cera znacznie mi się poprawiła. Jedna saszetka starcza mi na dwa użycia, co przy cenie poniżej 3 zł staje się groszową sprawą. Polecam wszystkim! Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: 3 opakowania

Mam maseczkę w tubie, miałam też w proszku, jednak postawiłam na wygodę i teraz używam tylko tej w tubie. Jest ŚWIETNA! Jako posiadaczka cery naczynkowej, jednocześnie skłonnej do błyszczenia się i powstawania wągrów a czasem i krostek, jest to dla mnie najlepszy kosmetyk. Plusy: + maseczka ściąga pory, zmniejsza wągry! + łagodzi kolor naczynek, działa na twarz kojąco + skóra po jej użyciu nie jest przesuszona (efekt jest best, kiedy spryskuje się twarz co jakiś czas wodą termalną, kiedy maseczka jest nałożona) + jest bardzo wydajna + cena jest adekwatna do jakości + przy dłuższym stosowaniu stan skóry naprawdę się poprawia (2 razy w tygodniu), wygląda ładniej i zdrowiej Minusy: - niestety ten kolor strasznie brudzi zlew - kiepsko się zmywa i jest to dosyć męczące Za te dwie wady odejmuję pół gwiazdki, ale moja ogólna ocena mówi: HIT!!!!! Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 niecała tuba, używam 2 razy w tygodniu

Początkowo używałam tylko zielonej glinki i bałam się zamienić ją na coś innego. Gdy jednak zielonej zabrakło w aptece, to skusiłam się na czerwoną i nie żałuję. Generalnie z każdej wypróbowanej (zielona, czerwona, różowa) glinki jestem bardzo zadowolona, jednak po czerwonej zdecydowanie widzę najlepsze efekty. Świetnie wpływa na zmiany skórne (trądzik), łagodzi podrażnienia i sprzyja gojeniu się ranek. Minimalnie ogranicza też przetłuszczanie się mojej cery, ale to tylko przy regularnym stosowaniu (akurat w tym przypadku lepiej radziła sobie glinka zielona). Zdecydowanie polecam, szczególnie w przypadku problemów z trądzikiem. Pewnie świetnie się też sprawdzi w kuracji naprzemiennej z glinką zieloną. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: wiele :)