L'anza Hair Repair, Reconstructor Odżywka rekonstuktor

Początkowo rekonstruktor fajnie działał na moje włosy, miałam wrażenie że faktycznie je odbudowuje. Zostawiałam na włosach ok. 15 minut. Po zmyciu włosy były wzmocnione, wygładzone, bardziej nawilżone. A że rekonstruktor jest niesamowicie wydajny, stosuję go już ładnych kilka miesięcy. I zauważyłam, że od jakiś dwóch włosy gorzej na niego reagują. Przede wszystkim po zmyciu są szorstkie, już gdy go zmywam, zauważam różnicę w porównaniu z tym jak było kiedyś. Poza tym włosy niestety się puszą, co jest chyba najlepszym dowodem, że nie są dostatecznie nawilżone. Mam kręcone włosy i wcześniej rekonstruktor nadawał im ładną, zwartą fakturę. Teraz niestety loki się rozpadają. Nie wiem od czego to zależy, ale jest gorzej. Może spróbuję konfiguracji z innym szamponem, ale ogólnie kiedy się skończy poszukam jakiejś maski zamiast niego. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 op.

Nawilża. Włosy ładnie się po nim błyszczą. Osobiście nakładam go na ok 30 min, bo mam wybitnie suche cienkie włosy. W połączeniu z Leave-in protector umie zdziałać cuda. Polecam szczególnie dla włosów cienkich i zniszczonych farbowaniem (mama farbuje na blond i też się do niego przekonała ;) ) Używam tego produktu od: 5 lat Ilość zużytych opakowań: 4-5