Zakupiłam to mleczko za 11,50zł chyba w jakiejś aptece. Jest to jedno z najgorszych mleczek jakich używałam.
Po pierwsze: parafina na drugim miejscu nie zachęca do używania (bywa, że po użyciu wieczorem rano mam krostki na twarzy, czyli zapycha pory), podobnie jak parabeny, które wcale nie znajdują się na końcu składu. Olejek z wiesiołka na miejscu piątym.
Po drugie: to mleczko jest okropnie tłuste, zostawia po demakijażu okropną warstwę na twarzy, czuję się jak brudna. Po przesiadce z superlekkiego mleczka z Corine de Farme na właśnie to z Oeparolu, byłam w strasznym szoku, nie miałam ochoty go używać wręcz, ale jako że nie wyrzucam kosmetyków, postanowiłam je zmęczyć. I tak je właśnie męczę już od ponad pół roku.
Po trzecie: całkiem dobrze zmywa podkład i tusz, z eyelinerem ma pewien problem.
Po czwarte: mleczko jest bardzo wydajne, wystarczyło mi na ponad pół roku, zostało go jeszcze trochę na dnie, ale używałam ostatnio zamiennie z innymi specyfikami.
No i po piąte: moze mi ktoś wytłumaczy co to znaczy: "z nasion oleju z wiesiołka"??? Polska język-trudna język...
Dla jasności: jest to Mleczko z olejem z nasion wiesiołka.
Podsumowując: raczej nie kupię ponownie, ponieważ to mleczko nawet nie dorasta do pięt mojemu ulubionemu z Corine de Farme.
Jesli ktoś jest zainteresowany, podaję skład mleczka:
Aqua, Paraffinum Liquidum, Isopropyl Myristate, Propylene Glycol, Oenothera Paradoxa Oil, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Sodium Hydroxide, Tocoheryl Acetate, Methylparaben, Parfum, Carbomer, Chlorhexidine Digluconate, Disodium EDTA, Propylparaben, BHA, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Benzyl Salicylate, Coumarin, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexane Carbohaldehyde,Linalool.
Używam tego produktu od: styczeń 2013
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego