Flormar Eyebrow Liner Pisak do brwi

Pisak kupiłam z ciekawości, lubię mieć zawsze coś ekstra do brwi w swojej kosmetyczce i tym razem w oko wpadł mi właśnie produkt Flormar. Przekonał mnie do siebie cienką i giętka końcówką oraz niezwykłą precyzją, naprawde wręcz fantastyczną. Mogę zrobić nim bardzo cieńkie linie imitujące moje włoski, grubsze przy końcówce brwi czy zaznaczające jej kontur. Jeśli docisne go mocniej to kolor będzie ciemniejszy i wyraźniejszy, a jeśli lżej - tak delikatny, że nadaje się na początek brwi. Dawno nie miałam produktu, który oferowałby taką dowolność za tak niską cenę! Jest jednak jeden minus - uważam, że trzeba mieć duże umiejętności w rysowaniu brwi by sięgnąć po ten pisak. Przez wcześniej wspomnianą cienką i giętka końcówkę bardzo łatwo jest zrobić krzywą lub przerywaną linię albo ciemną plamę koloru na środku brwi, a ponieważ produkt należy do tych niesamowicie trwałych i odpornych nawet na ulewy, to trudno będzie naprawić błąd. Ktoś powie, że brew i tak na końcu czyści się korektorem i to fakt, ale potrzeba mnóstwa warstw i dużego krycia by zrobić to w tym przypadku. Uważam, że efekt przerysowanych brwi osiągany z użyciem tego pisała wynika wyłącznie ze źle dobranego koloru i braku umiejętności, bo produkt jest naprawdę genialny. Nie należy się też bać kiedy tuż po narysowaniu brwi wydają się zbyt ciemne, bo wystarczy chwila i produkt wysycha, a wraz z tym kolor jaśnieje (mam medium i tuż po nałożeniu wydaje się wręcz rudy, a po kilku minutach zostaje z niego ciemny, chłodny blond). Nie zielenieje też pod wpływem wilgoci jak pisak od Catrice, jest wydajny, a i opakowanie jest całkiem ładne. Zdecydowanie poleciła bym ten produkt każdemu, kto ma doświadczenie w malowaniu brwi takimi produktami, nie ma zbyt "ciężkiej ręki" i szuka czegoś niezwykle precyzyjnego, a nie chciałby wydawać dużych pieniędzy. Na pewno kupię ponownie!

zgodzę się z recenzją, że może służyć jako eyeliner, ale jako pisak do brwi... nie polecam :) mam kolor brązowy, który nie wydawał mi się wcale jakiś ciemny. niestety ten pisak jest mega kryjący, więc umalowane nim brwi wyglądają nawet nie jak namalowane, ale jak naklejone. końcówka wcale nie jest jakaś mega precyzyjna, trzeba mieć dużą wprawę w makijażu brwi i malowaniu kresek, żeby nie zrobić sobie krzywdy. szybko zasycha, nie rozmazuje się - to mogą być plusy. natomiast jak już się źle coś namaluje i pisak zastygnie, to po zmyciu może zostawić lekko zabarwioną skórę. ja nie polecam, bo daje efekt henny - ale takiej tuż po nałożeniu na brwi :)

U mnie taki pisak miał zastosowanie do kreślenia linii na powiekach, a nie malowania brwi (chociaż mam bardzo ciemne to chyba bym się na taki ruch nie zdecydowała). Jest o wiele lepszy niż eyeliner w pędzelku, łatwiej go utrzymać stabilnie w dłoni i grubość tego pisaka również jest ok. Używam tego produktu od: około 5 lat Ilość zużytych opakowań: nie pamiętam ilości

Makijaz brwi to moje must have - moge wyjsc do ludzi z naga twarza ;), bez podkłądu, tuszu, szminki - żaden problem ;) Nie straszę :D Ale brwi poprawic muszę i juz. po mamie odziedziczyłam ciemne i wyraziste, po ojcu - przerwe w łuku w jednym miejscu, wiec bez uzupełnienia braku - czuje sie bardzo niekomfortowo. Przez lata testowałam rozne kosmetyki - cienie i cienie do brwi i maskary i kredki...Ostatnio postanowiłam przetestowac pisaki. Pierwszy, drozszy wydawał mi sie rozczarowaniem, poki nie wyprobowałam pisaka flormaru. Jejku, jakiego cudu nie doceniałam, myslac, ze gorzej byc nie moze...a tu radosc optymisty: moze, może...! ;) Pisak jest tani...i chyba wydajny, tyle zalet. niestety, podobny efekt osiagniemy kupujac zwykły pisak za jeszcze mniejsze pieniadze...:( Wszyscy chyba widzielismy mocno starsze panie, ktore chca o siebie zadbac, a nie maja brwi/maja bardzo słabe. zatem te panie ( przewaznie siwe lub siwo-blond) - "robia" sobie brwi za pomoca czarnej henny lub czarnej kredki. Czarrrne krechy, ktore wygladaja raczej karykaturalnie, nie naturalnie...O, dla nich to byłby swietny kosmetyk, bo jednym ruchem osiagniemy taki włąsnie efekt :( Czarrrny mazak, ktory od biedy mogłby słuzyc posiadaczkom brwi naturalnie czarnych i gestych...tylko po co im cos takiego...? Probowałam go uzywac, ale to była meka. bardzo malutkie i bardzo ostroznie stawiane kropeczki, po delikatnym roztarciu - od biedy i z daleka moga wygladac, jak brwi. z bliska juz nie...Efekt babci z henna murowany :( Uzywałam naprawde rozne kosmetyki, cienie grafitowe lub bardzo ciemny braz, kredki czesto czarne - ale z czyms takim sie nie spotkałam. oddałam mojej kosmetyczce, moze ona, przy czarnej hennie - bedzie w stanie uzyc...? Nie polecam.Używam tego produktu od: ponad tydzieńIlość zużytych opakowań: zaczęłam i oddałam A co do nastepnej recenzji - to jest pisak DO BRWI, (eyelinery ta firma ma rowniez) - ja oceniałam go jako kosmetyk do brwi, a w tej roli sie zupelnie nie sprawdza ;)