Krem wybrałam jak najbardziej celowo, chociaż na co dzień nie mam cery wrażliwej czy naczynkowej. W okresie jesienno-zimowym moja skóra na twarzy staje się jednak podatna na zmiany pogody, reaguje często podrażnieniem czy zaczerwienieniem, więc chciałam jej pomóc przyzwyczaić się do tej pory używając kremu bardziej ochronnego niż nawilżającego. I śmiało mogę polecić ten krem, dobrze zaopiekuje się skórą w zimny czas.
Ogółem rzecz biorąc, jest to kosmetyk raczej dla minimalistów. Jest on bowiem do bólu zwykły i skuteczny. Pierwsza rzecz - bardzo proste w wyglądzie opakowanie. Nie wyróżnia się raczej na półce w drogerii, choć być może jest w tym metoda, bo w zalewie kolorowych etykiet może przykuć wzrok swoją prostą grafiką. Kolejna rzecz - krem jest praktycznie bezzapachowy, tzn. ma swój charakterystyczny zapach, ale jest to zapach naturalnych składników, nieperfumowany, taki zwykły i jałowy.
Konsystencja kremu przypomina trochę masełko - jest dość gęsta, odżywcza, wydaje się cięższa niż większości kremów. Na skórze zostawia lekki połysk, ale bardzo dobrze się rozprowadza, a myślałam, że będzie bardziej tępa i problematyczna przy smarowaniu. Skóra po użyciu trochę się świeci, ale nie jest to tłusty, oleisty połysk, tylko bardziej wynik mocnego odżywienia skóry. Używałam kremu rano i bez problemu stosowałam po nim lekki makijaż, nic nie spływało, wręcz bardzo dobrze wszystkie warstwy się ze sobą stapiały.
No i najważniejsze - krem naprawdę dobrze chroni skórę, tworzy na niej tak jakby odżywczą warstwę. Dzięki temu świetnie chroni przed działaniem warunków atmosferycznych, skóra nie jest zaczerwieniona, podrażniona, wyglądała na mocniejszą i bardziej odporną na niskie temperatury i wiatr. Skóra na moich policzkach bywa podrażniona od wiatru i mrozu, używając tego kremu czułam się bardziej komfortowo, a policzki nie były mocno zaczerwienione. Krem fajnie też nawilża, skóra wydaje się bardziej elastyczna i jędrniejsza.
Jedyny zarzut jaki mam to taki, że krem szybko się kończy. Jego masełkowata konsystencja sprawia, że nie da się go stosować w bardzo małych ilościach, siłą rzeczy wydobywa się go więcej żeby dokładnie rozsmarować po całej twarzy. Choć nie kosztuje wiele, to jednak tempo zużycia trochę mnie zaskoczyło, bo miałam go raptem 1,5 miesiąca i zobaczyłam dno słoiczka.
Mimo to polecam go cerom wrażliwym na zimniejsze pory roku. Wydaje się fajnym kremem ochronnym, który też jednocześnie jest naprawdę komfortowy w użyciu i ładnie wygląda na skórze.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie