WAŻNE INFO O REGULAMINIE! SPRAWDŹ SKRZYNKĘ@ I SPAM
Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Rozświetlacze

La Prairie Cellular Treatment, Liquid Soft Glow Komórkowy rozświetlacz w płynie

3,5 na 54 opinie
flame1 hit!
25% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,5 na 5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Trwałość:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Kupi ponownie: 25% osób
  • 8 grudnia 2013 o 22:18
    Gadżecik
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Średniej klasy rozświetlacz, myślałam, że może jednak cena pójdzie w parze z jakością, ale się rozczarowałam. Poza dorym i trwałym rozświetleniem, nie pielęgnuje. Fajny gadżet, ale za taką cenę możemy mieć kilka innych tak samo dobrych, a może nawet i lepszych. Na szczęście dostałam połowę używki, nie musiałam wyrzucać pieniędzy w błoto. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: połowa opakowania
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 1 września 2012 o 22:31
    A ja lubię!
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Widzę, że kosmetyk ten wzbudził sporo niepotrzebnych/ negatywnych emocji... Cóż, każda cera jest inna, każdej służy co innego :) Podpisuję się pod słowami Ammms, że nie jest to produkt do cer zanieczyszczonych, zmęczonych, trądzikowych. Z prostej przyczyny - może podkreślać każdą skazę. To samo tyczy się bardzo lubianego przeze mnie High Beam Benefit. Tak więc zarówno HB jak i rozświetlacz La Prairie stosuję wyłącznie, gdy moja skóra ma lepsze dni - tworzy ładną, delikatną poświatę - ukrywa zmęczenie - nie podrażnia, nie zapycha -spisuje się zarówno solo jak i pod podkładem - wszechstronny Wielkim plusem jest dla mnie fakt, że nawet w czasie upałów, nie tworzy nieestetycznych plam, nie roluje się pod podkładem. Łatwy w demakijażu- ja używam zwykłego żelu Babydream. Opakawanie- w tym góruje nad Benefitem. Jest bardzo higieniczne. Nie jestem wielką fanką La Prairie. Większość linii ich kosmetyków to linie przeciwzmarszczowe, które jeszcze nie są mi potrzebne. Nie mniej rozświetlacz przeznaczony jest zarówno do cer młodych jak i dojrzalych, tak więc polubiliśmy się od razu. Jeśli akurat mam atak ,,niespodzianek" lub moja cera jest bardzo zaczerwieniona/ podrażniona, rozświetlacz spisuje się na ramionach, dekoldzie, na rękach np. zmieszany z balsamem do ciała. Cena to osobna kwestia. W internecie ceny wachają się od 250 do nawet 290 zł. Bardziej oszczędnym polecam High Beam :)
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • BBRAT
    BBRAT
    3 / 5
    4 sierpnia 2012 o 11:14
    PLASTIK FANTASTIK. MOŻNA, ALE PO CO?
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:rok lub dłużej
    Dostałam ten produkt (nówkę sztukę) w prezencie od koleżanki która brzydzi się wszystkimi kosmetykami gorszymi (i tańszymi!) niż La Prairie, La Colline i La Meer. Koleżankę bardzo lubię, jej poglądy kosmetyczne też nawet lubię, na zasadzie ciekawostki. Ot, taka Paris Hilton znad Wisły. Na szczęście ma dystans do samej siebie i jest to osoba o dobrym sercu, więc wszelkie snobizmy wybaczam jej z przyjemnością. Koleżanka uznała, że skoro podkładów nie używam, to może poużywałabym czegoś co rozświetli, stworzy woalkę, nawyczynia czarodziejskich sztuczek na mojej twarzy. Umówiłyśmy się że jeśli produkt nie spodoba mi się, to oddam jej z powrotem, bo ona i tak tego używa, więc się nie zmarnuje. Uff... Rozpoczęłam eksperyment. Używałam na krem (podkładu nie posiadam). Na przeróżne kremy: na fluid miętowy Lavery, na filtry Eco-Cosmetics, na kremy Lysalpha SVR oraz Cleanance Avene, na zwykły krem Babydream. No i co?... Może nie mam wrażliwej artystycznej duszy, może się nie znam na szwajcarskich cudach technologicznych (zegarek mam japoński), może czegoś nie rozumiem w tym produkcie, ale... poprostu NIC mnie w nim nie urzekło. Dodam że mam cerę bardzo tłustą i krostową więc każde rozświetlenie jest dla mnie ryzykowne. Produkt niby rozświetla (nie czyni wyraźnej krzywdy tym rozświetleniem pod warunkiem nałożenia JEDNEJ KROPLI), niby nawilża, niby luksusowy. Ale nie robi z moją twarzą niczego zauważalnie korzystnego. Na moim typie cery tworzy silikonową powłokę nie oferującą żadnych odczuwalnie upiększających właściwości. Miałam kiedyś bazę Guerlain, kulki meteorytów zatopione w buteleczce, której działanie było dla mnie niezauważalne i niezrozumiałe. Kulki były lepsze kolorystycznie dla mojej beżowej cery niż rozświetlacz LP, przy czym kulki były drobinkowo-iskierkowe, LP daje plastikową taflę. Z kolei zapach meteorytów odrzucał mnie dosł0wnie, zaś LP jest w porządku. Tak czy inaczej mam podobne odczucie - że w sumie głównie jest to sugestia - marką, ceną, opisem producenta. Gdyby ten kosmetyk kosztował 20 złotych, to napisałabym że to plastikowo-perłowy badziew. No, ale że marka szwajcarska luksusowa, to każdy stara się w tym na siłę doszukać jakiegoś fotoszopa albo innego cudu. Sama nazwa "komórkowy" jest już wystarczająco zabawna, żeby nie powiedzieć niedorzeczna i pretensjonalna. Markę La Prairie uważam za przereklamowaną i nadętą. Można było się nią podniecać wiele lat temu, gdy składy kosmetyków nie były jeszcze szeroko omawiane i analizowane. Teraz, gdy każda z nas jest chodzącą encyklopedią INCI, marka LP oczywiście nikomu już raczej nie zaimponuje określeniami typu komórkowy. Gdy czytam poniżej że ktoś zużywa miesięcznie TRZY opakowania, to... ...to nie wiem co powiedzieć. PS. Koleżanka która dała mi kosmetyk, dysponuje kwotami przyprawiającymi o zawrót głowy. Jednak nawet ona nie mówi że kosmetyk jest spektakularnie tani. Może dlatego że ona akurat jest bogata nie od przedwczoraj, tylko od urodzenia i od pokoleń. Używam tego produktu od: 1 lipca 2012 oczywiście nie codziennie Ilość zużytych opakowań: pierwsze w trakcie, rezygnuję z dalszego używania
    Produkt kupił/a w
    19 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Kamlisa
    Kamlisa
    3 / 5
    28 lipca 2012 o 8:48
    meteorytopodobny ;)
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Oczywiscie kupiłam po entuzjastycznej opinii poprzedniczki, choc w przeciwienstwie do niej - nie uwazam, by był to kosmetyk tani. owszem, na tle normalnych cen la prairie - ta jest do przyjecia, ale cala ta marke uwazam za przedrozała ( podobnie, jak sisley na przykład). jakosc=cena, ale najczesciej płacimy wielokrotnosc wartosci :) Mam cere dojrzala, wypielegnowana, bezproblemowa, bliska normalnej - czyli to emulsja dla mnie. nie jest dla mnie problemem wyjscie do ludzi bez makijazu :D, cenie zatem kosmetyki typu invisible, ktore dyskretnie poprawiaja moja urode, bez krzyku: oto tapeta! Emulsja zamknieta jest w dosc wygodnym, higienicznym i ładnym opakowaniu.irytuje mnie, ze nie splywa na dno, a czesc zostaje na sciankach - trudniej ocenic, ile zostało i nie wiadomo, czy te resztki potem wydobede. jest wydajna, ale ja jednorazowo zuzywam 2 pompki, nie 10 :D Dyskretny zapach. Kolor blady roz, nude, jak to okresliła poprzedniczka - na twarzy nie jest widoczny. nie ma drobinek, jest minimalnie opalizujacy. Efektem i sposobem dzialania przypomina mi kultowe meteoryty - stad tytuł :) To nie jest kosmetyk dla kazdego, bo nie kazdy - jak w przypadku meteorytow - zobaczy jego efekty. Dyskretny, subtelny, prawie niewidoczny - to trzeba wiedziec przed zakupem. To NIE JEST typowa baza rozswietlajaca! jak dla mnie - widoczny jest głownie solo, na goła twarz - pod podkładem czy po zmieszaniu z nim - praktycznie znika. jesli szukamy klasycznego rozswietlacza - szukajmy dalej - clarins, smashbox... La prairie DYSKRETNIE rozswietla, matuje, wygładza - wypielegnowana i raczej bezproblemowa twarz. jesli ktos szuka takiego własnie efektu - powinien go przetestowac, reszta niech zacznie od probek, bo moze sie okazac - co czeste przy meteorytach - ze beda to pieniadze wywalone na cos, co nie istnieje :D
    Produkt kupił/a w
    6 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne


Artykuły

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.