Wibo Chrome Drops, Liquid Illuminator Płynny rozświetlacz do twarzy (nowa wersja)

Wibo Chrome Drops to płynny rozświetlacz. To kosmetyk idealny dla osób, które lubią wyraziste rozświetlenie i wielowymiarowy efekt na skórze. Posiadam go w odcieniu szampoańskim (złotym). Produkt zamknięty jest w eleganckiej szklanej buteleczce z pipetą, co dodaje mu profesjonalnego wyglądu i ułatwia dozowanie produktu. Pipeta pozwala precyzyjnie kontrolować nakładaną ilość produktu – można nałożyć dosłownie kroplę dla subtelnego efektu lub kilka kropli dla bardziej intensywnego blasku. Konsystencja jest płynna, dobrze się rozprowadza, nie tworząc plam ani nie robi smug. Rozświetlacz daje piękny, mokry efekt rozświetlenia, który nie wygląda przesadnie. Można je aplikować na kości policzkowe, łuk brwiowy, grzbiet nosa czy łuk kupidyna, ale świetnie sprawdzają się także jako baza pod podkład lub dodatek do niego, by uzyskać efekt promiennej cery. Rozświetlacz dobrze stapia się ze skórą. Produkt długo utrzymuje się na skórze.

Posiadam ten rozświetlacz w kolorze szampańskim, takim bardziej w kierunku złota. W opakowaniu wygląda ślicznie, takie płynne złoto jakby. Podoba mi się ta płynna konsystencja z lekkimi drobinkami, które jednak są bardzo malutkie i ciężko je dostrzec ale widać,że coś się błyszczy po nałożeniu na rękę. Efekt według mnie pozostawia świetny na skórze. Rozświetla kości policzkowe, rozświetla kąciki oka oraz łuk kupidyna. Buzia z nałożonym rozświetlaczem wygląda zdrowo i elegancko. Rozświetlacz nie zasycha na skórze, pozostawia lekko mokrą i błyszczącą warstwę na skórze. Nie polecam pudrować miejsc, na których znajduje się ten rozświetlacz bo wówczas powstają brzydkie plamy na skórze i niszczy to cały efekt. Załączam zdjęcie produktu, na którym doskonale widać odcień, którego ja używam. Uważam,że to naprawdę świetny rozświetlacz godny polecenia.

opakowanie jest trudne, pipeta totalnie bezuzyteczna bo jest nim po prostu oblepiona i uniemozliwia nabranie wlasciwej ilosci produktu. efekt jest bardzo delikatny jak dla mnie, taki naturalny, ale jak mi sie twarz przetlusci po jakims czasie to znika zupelnie i nie widac nic. moze jest lepszy dla suchej skory, moze to moj podklad go nie lubi.

Jeśli lubicie rozświetlony, promienny makijaż, ale nie chcecie wydawać fortuny, to Wibo Chrome Drops jest produktem, który zdecydowanie zasługuje na uwagę. Kupiony przeze mnie w Rossmannie za mniej niż 20 zł, sprawdził się i nadal sprawdza doskonale jako element codziennego makijażu. Ta mała buteleczka kryje w sobie rozświetlający eliksir, który działa jak magia – dodaje twarzy blasku, sprawia, że cera wygląda zdrowo i promiennie. Stosuję ten produkt w duecie. Do mojego kryjącego fluidu dodaję odrobinę kropel Wibo Chrome Drops. Dzięki temu uzyskuję lżejszą konsystencję podkładu, a efekt rozświetlenia jest bardziej naturalny. Ta mikstura jest jak mój mały trik – skóra wygląda świeżo, a makijaż staje się bardziej „glow”. Gdy używacie tego produktu solo na całą twarz to uważajcie. Produkt jest dosyć rzadki, dlatego łatwo przesadzić z ilością i uzyskać efekt aż nadto błyszczącej skóry albo zrobić sobie plamy. Pewnie wtedy użyłabym gąbeczki do makijażu. Co ważne, Chrome Drops nie jest kosmetykiem pielęgnacyjnym, więc jak ktoś lubi makijaż pielęgnacyjny, to nie tego droga. Co więcej, nie zapominajcie o regularnej pielęgnacji skóry pod makijażem. Jako produkt do makijażu spełnia natomiast swoją rolę na piątkę – rozświetla i dodaje twarzy życia. Dostępność? Praktycznie w każdym Rossmannie, więc jeśli skończy Wam się buteleczka, możecie po nią sięgnąć podczas najbliższych zakupów. Produkt jest wydajny, bo wystarczy kropelka lub dwie by rozświetlić skórę w sposób, w jaki ja to robię (mieszanie z fluidem).

Kosmetyk oczywiście kupiłam w Rossmannie za kilkanaście złotych. OPAKOWANIE Produkt mieści 9ml płynnego srebra :) Buteleczka jest szklana z pipetą. I ten typ opakowania niestety lekko mi przeszkadza. Po pierwsze opakowanie jest ciężkie, po drugie ciężko nabrać pipetą odpowiednią ilość produktu, ponieważ do rozświetlenia kości policzkowych wystarczy bardzo mało produktu, a tu jednak dosyć sporo tego produktu się nabiera i jeszcze dodatkowo spływa z samej pipety bez wyciskania. A po trzecie opakowanie nie jest zbyt szczelne i przy mocnym zakręceniu trochę produktu się wylało. KONSYSTENCJA Jak na płynny rozświetlacz dla mnie jest za rzadki, do rozcierania idealny, bo nie zastyga tak szybko, ale nałożenie go na twarz czy na rękę bez ubrudzenia siebie to graniczy z cudem no i tak jak wcześniej wspomniałam, wydobywa się z pipety więcej produktu, niż byśmy chcieli. DZIAŁANIE Tak jak wcześniej wspomniałam rozciera się bardzo fajnie, nie zastyga za szybko, więc na spokojnie możemy popracować z tym produktem na twarzy. Efekt jest delikatny, chyba, że nałożymy więcej produktu, ale wtedy łatwo jest sobie zrobić plamy. Jestem z tych osób, które muszą się przypudrować, przez nadmierne wydzielanie sebum i tu w tym przypadku produkt ginie. Efekt robi się dużo delikatniejszy. Kto co lubi. Nie spowodował u mnie żadnych podrażnień, wyprysków czy zaczerwienień. Natomiast często też płynne rozświetlacze lubię nakładać w kącik oka. Ten konkretny niestety powodował u mnie łzawienie i swędzenie oka, oprócz tego lubił się też rozmazywać. No cóź, cena rewelacyjna, wydajność- ogromna! , opakowanie i efekt na policzkach już trochę mniej zachwycający. Mam jeszcze trochę tego typu produktów w swoich zapasach i wolę tamte zużyć, do tego kosmetyku już raczej nie wrócę. Nie było efektu wow :/

Kupiony stosunkowo niedawno gdy zobaczyłam piękny blysk na nogach mojej koleżanki. Ona użyła od firmy pupa rozswietlacza w plynie niestety kosztował 110 zł więc stwierdziłam że to zbyt dużo. Poszlam do rosmana i patrze 12 zł właśnie ten rozswietlacz od wibo, kosztował kilkanaście zloty więc jeśli by mi się nie sprawdził nie było by mi szkoda , ale jest świetny. Piękny blysk piękne drobinki. Używam go nie tylko do twarzy ale również do balsamu który swienie rozświetla skórę.

Uwielbiam ten rozświetlacz. Mój ulubiony to wariant 1, a ten drugi jest według mnie troszkę za ciemny. Już wiele razy zdarzyło mi się usłyszeć pytania o ten produkt – jest naprawdę świetny. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić, to opakowanie. Produkt wylewa się spod nakrętki.

Rozświetlacz kupiłam lata temu w rossmanie, jakiś czas temu do niego wróciłam i go doceniłam, produkt jest bardzo wydajny, nie ściera się ale trzeba umieć z nim pracować ponieważ może zostawić plamy na twarzy. Pozostawia mega naturalny blask i wygląda obłędnie ????

Zachęcona świetną promocja, skusiłam się na ten rozświetlacz i… przepadłam! Jest mega wydajny, wystarczy kropla aby rozświetlić policzki, nos i dekolt. Kolor jest przecudowny, świetnie odbija światło! To ideał do mokrego konturowania. Nie spowodował u mnie żadnych problemów skórnych. W połączeniu z rozświetlaczem w kamieniu tworzy świetne combo! Polecam szukać na promocjach, bo można go kupić już za ok 12 zł! :o Jedyna mała wada jest opakowanie, bo czasami potrafi się lekko wylewać, lepsza byłaby pompka lub tubka :)

Produkt kupiłam w Rossmannie gdy szukałam jakiegoś fajnego rozświetlacza. No i trafiłam :) Chrome Drops od Wibo wspaniale spełnia swoją rolę, jest wydajny, wystarczy naprawdę niewielka ilość, by mocno rozświetlić twarz. Trzeba jednak uważać, by nie przesadzić. Ma ładne odcienie. Nie wiem czy kupię ponownie ze względu na to, że chcę wypróbować jeszcze wiele innych rozświetlaczy. Nie wiem też czy płynna konsystencja jest akurat dla mnie, ale myślę że warto dać mu szansę, bo daje super efekt :)

Rozświetlacz w płynie Wibo Chrome Drops złapałam na promocji bez większego zastanowienia, bo potrzebowałam czegoś na już na przyjęcie weselne. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona stosunkiem jakości do wydanych pieniążków. Za tę cenę spodziewałam się, że efekt będzie ledwo widoczny i niezbyt trwały, a okazało się, że jest to bardzo przyjemny i wydajny rozświetlacz, który ze względu na płynną konsystencję świetnie nadaje się na całe ciało. Drobinki są bardzo delikatne i dają uroczy połysk bez efektu kuli dyskotekowej. Z minusów - mi osobiście ten produkt nie podszedł do stosowania na twarz, chyba jestem zwolenniczką rozświetlaczy do twarzy w pudrze. W związku z tym stosuję go na ramionach i dekolcie, a nawet nogach, jak chcę sobie dodać zdrowego blasku. Ze względu na cenę na pewno kupię go ponownie.

*posiadam nr 2 wchodzi bardziej w różowy To cudeńko jest takie piękne jako że jestem Sroką i było na promocji no nie mogłam przejść obojętnie i musiałam wziąć. Jak za 15 zł to caceńko błyszczy się nie powiem jak a jak się rozsmaruje daje lekki promienny efekt zdrowej i świecącej skóry. Kocham.

Kończę właśnie drugie opakowanie tego rozświetlacza i muszę przyznać, że na razie to jedyny produkt, który nie zrobił mi na buzi efektu kuli dyskotekowej. Ktoś, kto nigdy nie używał tego kosmetyku, będzie pewnie zaskoczony konsystencją - produktu należy nałożyć mało i wklepać, jest naprawdę nasycony drobinkami! Jedno opakowanie wystarcza na 3-4 miesiące, a dodatkowym plusem jest wszechstronność: ciało, ramiona, dekolt... Wystarczy zmieszać z ulubionym balsamem :) To mój must have w kosmetyczce.

Uwielbiam rozświetlacze, nie tylko do twarzy ;) Ten od Wibo przypadł mi do gustu bardzo. Pierwszy raz usłyszałam o nim od siostry, gdy zwróciłam uwagę na jej pięknie rozświetlony makijaż. Postanowiłam również kupić swoją buteleczkę. Od razu muszę wspomnieć o cenie, która jest tak zabójczo niska w stosunku do tego co dostajemy. Produkt jest zapakowany w przepięknej szklanej buteleczce, która ma jeszcze taką ala pipetkę. Wszystko prezentuje się idealnie i nadaje się na prezent. Mój odcień to nr 1, wpada delikatnie w różowe złoto, pięknie rozjaśnia skórę. Nie zauważyłam, żeby się transferował Skóra jest jak muśnięta słońcem, jest bardzo wypoczęta i rozjaśniona. Dzięki temu oryginalnemu aplikatorowi bardzo wygodnie nakłada się rozświetlacz. Oczywiście należy uważać, bo można przedobrzyć i za dużo sobie nałożyć, ale to też można zawsze naprawić ;) Bardzo lubię tego typu produkty, ponieważ za tak niską cenę mam bardzo luksusowy produkt. Efekt jaki daje ten rozświetlacz jest bardzo delikatny i subtelny, nie tworzy takiej zbitej tafli na skórze, tylko idealnie wtapia się w cały makijaż. Naprawdę polecam, dla mnie jest to taki must have na lato, kiedy nie używam za dużo podkładu, bo stawiam na naturalne rozświetlenie skóry.

Używam go na twarz, szyję i obojczyki. Pięknie wygląda nałożony mokrą gąbką. Ma bardzo wygodny aplikator. Jedna mała kropla wystarczy dla super efektu. Ładny, naturalny kolor. Gorzej z trwałością - na koniec dnia lekko może się przemieszczać na twarzy przez jego tłustą formułę, natomiast nie daje to efektu "brudnego makijażu", ale bardziej naturalnego glow - mi się ten efekt podoba.

produkt otrzymałam w prezencie. Na pierwszy rzut oka wygląda bardzo ładnie. Urocze małe opakowanie zachęca do wypróbowania. rozswietlacz nakłada się dosyć okej. Ważne jest to że nie sciera się łatwo. nie wydaje mi się jednak że jest to dobry produkt na twarz. Osobiście wole stosować go na dekolt i na szyję lub na nogi jak na półkę cenową nie jestem zawiedziona. nie podoba mi się jednak tafla rozświetlające którą pozostawia ten produkt. wydaje mi się że jest to kwestia indywidualna. przy tak zadowalającym cenie poleciłabym wypróbować.

Jest to porządna tafla, bardzo bogato to wygląda na skórze. Rozświetlacz jest z tych kryjących, również świetnie nadaje się do dekoltu czy na nogi. Jak chce się mieć nogi jak Justyna Steczkowska wystarczy balsam wymieszać z kroplą tego cudeńka i mamy nogi jak z telewizji. Oczywiście pipeta szybko się zacięła, ale nie jest to specjalnie szkodliwe, produkt jest bardzo gęsty i wyciągałam go jak szpatułką. Miałam kolor 01, który jest złoty. Moja skóra wyglądała jak bym przyjechała z tropikalnych wakacji. Kosztuje grosze, myślę, że w przyszłości jeszcze zakupię. Produkt zastyga, raczej nie brudzi ubrań, ewentualnie po nałożeniu czasem może lekko pozostawić ślad.

Skusiłam się na niego na vinted gdzie kosztował grosze. Posiadam odcień 1, który jest super przy mojej bardzo jasnej karnacji, nie zostawia ciemnej smugi itd. Produkt daje bardzo ładny efekt, szczególnie w słońcu Jest mega wydajny, gdyż dosłownie 3 kropeczki zrobione z przyłożenia pipety do policzka, bez wyciskania produktu starczają na jedną stronę twarzy! Szybko zasycha, więc osoby niedoświadczone mogą mieć z nim kłopot, lecz gdy od razu po nałożeniu rozetrzemy go wilgotną gąbeczką bądź zbitym pędzelkiem będzie świetnie! Jak przy każdych tego typu produktach, gdy dotkniemy twarzy po nałożeniu produktu, będą nam się świecić palce czy dłoń, dlatego warto o tym pamiętać i np nie kłaść się z makijażem na ciemną poduszkę :)