Lubię litrowe baniaki Sericala-zieloną Placentę za obfity wysyp baby hair, zaś Latte za cudny zapach i świetne działanie na włosach. Recenzowaną wersję musiałam wypróbować koniecznie, bo moje włosy* keratynę kochają.
*długie, geste, raczej normalnej grubości, zdrowe, nie(z)niszczone, jedynie okresowe troszkę suche na końcach. Przetłuszczające się.
Maski to dla mnie kosmetyki do włosów ,,bardziej", dlatego więcej od nich wymagam-dogłębnego nawilżenia, które się utrzymuje dłuższy czas, porządnego wygładzenia i dobrego działania na skórę głowy, bo maski nakładam też na skalp.
Maskę nakładam raz w tygodniu na 30 minut, pod ogrzany suszarką ręcznikowy turban. Na całą długość i skórę głowy.
Serical Keratina dobrze wygładza włosy ułatwiając ich rozczesywanie bez łamania.Nawilża i zmiękcza je, ale jednocześnie sprawia, że są mięsiste i pełne życia, nie jest to nawilżenie do oklapu i włosów mega delikatnych jak u dziecka-moje włosy nie są grube i nie chcę aby sprawiały wrażenie jeszcze cieńszych czy delikatniejszych, zawsze szukam tego efektu włosów gładkich, ale też ze strukturą i życiem, a nie przegładzona tafla. Serical Keratina nadaje blask, nadaje miękkość i gładkość, ale przy tym nie ulizuje i nie obciąża włosów. Za to ją lubię.
Przy regularnym używaniu włosy są dobrze odżywione, chronione przed zniszczeniami i trzymają się w nienagannej kondycji. Nie należy z nią przesadzać, bo to maska proteinowa, w składzie nie ma konkretnej porcji emolientów i olejków, więc co wrażliwsze na proteiny włosy może puszyć. Moim nie szkodzi, bo lubią się z keratyną(za to nie lubią protein jajecznych i kaszmirowych).
Skórze głowy nie robi krzywdy-nawilża i odżywia, a przy tym nie podrażnia i nie obciąża jej, nie powoduje łupieżu czy wzmożonego wypadania.
Maska jest gęsta i kremowa, super się nakłada-dobrze do włosów przywiera i można ją wmasowywać w długość tak jak lubię najbardziej. Przy spłukiwaniu trzeba się troszkę wysilić, bo jednak dobrze się na głowie trzyma.
Bardzo ładnie pachnie, troszkę ciężko i pudrowo, tak perfumeryjnie-mi przypomina to zapach kaszmirowego mydła pod prysznic Ziaja, które tak kocham. Więc używanie tej maski to dla mnie duża przyjemność, a lubię używanie masek do włosów traktować jak mini rytuał spa, który należy się każdej kobiecie :)
Daję jej cztery gwiazdki, bo jednak moje serce należy do jej cudownej błękitnej siostry Latte :)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie