Innovate Skincare iS Clinical, Active Serum Aktywne serum przeciwzmarszczkowe

Uwielbiam kosmetyki is clinical. Uważam, że marka oferuje skuteczne i naprawdę działające kosmetyki. Recenzowane serum jednak jest nieodpowiednie dla mojej skóry. Active Seum sprawdzi się raczej w pielęgnacji przeciwtrądzikowej a nie przeciwzmarszczkowej. Dodam, że jest to serum, które stosujemy wieczorem, na noc a nie pod makijaż. Widzę, że na dole pojawiły się narzekania, że serum nie nadaje się pod makijaż... producent na opakowaniu zaznaczył - serum na noc, a FILTR na dzień. Serum ma w składzie kwasy i alkohol. Ale absolutnie nie wysusza skóry (to są właśnie kosmetyki is clinical ładują do ser kwasy alkohol itd a one wciąż nie sieją spustoszenia). Serum ma okropny zapach alkoholu, po jego użyciu czuć chłodzenie i mrowienie skóry. Mam cerę normalną, bez większych problemów efekty takie same (ale w znacznie niższej cenie) daje mi stosowanie toniku z kwasem migdałowym norel, czy toniku z kwasami academie + retises, retiage, zorac. Takie same efekty czyli cera jest: gładka, promienna, pory niewidoczne. Przyznam, że trudno mi obecnie zaobserwować coś spektakularnego na twarzy bo tak jak mówiłam cera nie sprawia mi problemów ale to serum nie jest warte swojej ceny. Przede wszystkim dlatego, że zawiera alkohol, powoduje nieprzyjemne uczucie po nałożeniu a efekty (utrzymanie promiennej, gładkiej cery) dają mi również kosmetyki za połowę tej ceny. Podsumowując, serum nie przesusza skóry, złuszcza, wygładza ale.... normalne cery bez niedoskonałości i problemów z trądzikiem z powodzeniem znajdą równie skuteczną pielęgnację w niższej cenie. Dla mnie to taka trójka z plusem.

Niesamowicie zaskakujący produkt. Nie byłam przekonana do kwasu glikolowego dla mojej skóry po ostatnich doświadczeniach z np. Glyskincare. Dałam się skusić po kilku zasłyszanych opiniach, że nie jest agresywny i wysuszający, a efekty są szybko widoczne. Od dłuższego czasu borykałam się ze zmianami trądzikowymi o podłożu hormonalnym. Jak wiadomo są one bardzo bolesne, głęboko osadzone w skórze i bardzo trudne do zlikwidowania. Użyłam go raz wieczorem... i już wiedziałam rano, że jest to produkt dla mnie! Efekty wygładzenia skóry i likwidacji zmian zapalnych było widać po każdej nocy kiedy aplikowałam serum. Dzisiaj używam go niemal codziennie mimo iż niedoskonałości pozbyłam się już dawno. Uwielbiam efekt wygładzenia skóry jaki mi daje. Nie jest może super przyjemny w stosowaniu, bo ma mocny i specyficzny zapach, ale jestem w stanie to zaakceptować w imię pięknego wyglądu mojej skóry. Bardzo polecam! Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1-ego

Bardzo dobre sarum - nie wiem skąd tyle negatywnych recenzji. Mam 37 lat, mieszaną cerę, skłonną do zapychania z rozszeżonymi porami. Po aplikacji wyraźne mrowienie - znak że kwasy działają. Moja cera jest przyzwyczajona do kwasów od kilku lat każdej zimy przeprowadzam u kosmetyczki serię zabiegów z kwasami, które wzmacniam domową pielęgnacją z kwasami. To serum jest znacznie lepsze niż zachwalany krem Filorgi Sleep&Peel. Serum nakładalam na noc, a na to lekki krem nawilżające - rano budziłam się z gladką i napiętą cerą, wyraźnie rozjaśniną i rozświetloną. Serum nałozone punktowo na jakąś niespodziankę, szybka ja likwiduje. Po 2 miesiącach stosowania, pory są zmniejszone a koloryt wyrównany. Serym nie wysusza - przynajmniej nie mnie.

Moja cera: mieszana, z tendencją do krostek, główny problem to zaskórniki w strefie T i wzmożony łojotok Recenzja: Serum dostałam od kosmetyczki, jako próbkę ok. 4 ml. Starczyło mi to na około miesiąc przy codziennym, jednodniowym używaniu. Po pierwszym tygodniu używania skóra się ścieła jak jajko na petelni, wyglądałam jakbym się zestarzała, ale już było widać efekt na zaskórnikach, które same uciekały:) Odstawiłam serum na kilka dni, żeby skóra się zregenerowała i już potem nie była takiego efektu. Sam produkt dobrze działa. Poprawiał koloryt skóry, zmniejszył przebarwienia i zaskórniki! Dla osoby takiej jak ja, długo zmagającej się z problemami trądziku, była to skuteczna kuracja. Jednak za tą cenę... Dlatego zaczęłam poszukiwać tanszych substytutów i znalazłam podobny produkt Bielendy, również z kwasami i działa podobne, a jest zdecydowanie tańszy (ok. 60 zł za 30 ml)! Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno

Przez przypadek trafiłam na recencje Active Serum i jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam takie niskie oceny. Ja używam już 3 buteleczki Active Serum. Poleciła mi go kosmetyczka, mówiąc, że może sprawdzić się przy mojej trudnej cerze, ze skłonnością do wyprysków i uciążliwych przebarwień. Miała rację. U mnie sprawdza się doskonale. Usuwa przebarwienia i zmniejsza skłonność do pojawiania się różnych niespodzianek. Wygłada i rozjaśnia cerę. Kosztuje dużo, ale jest wydajny. Może nie sprawdza się u każdego... Ja zaczełam od próbki, a potem kupiłam większe opakowania. Próbki kiedyś były dostępne na allegro. Polecam! Używam tego produktu od: 2 lat (z przerwami) Ilość zużytych opakowań: 3 (duże)

Nie wiem od czego zacząć opinię- może od tego, że gdyby nie wywalona kasa w błoto nie byłabym AŻ tak rozczarowana.. MAGICZNY opis "co to nie robi" zapewne nie tylko mi zawirował w głowie i nie tylko ja zachorowałam na to serum:D miało być pięknie a okazało się, że w sumie 15 ml drogiego serum nie zrobiło nic.. lekkie złuszczenie, uczucie napięcia skóry po użyciu, chłodu, okropny smród spirytusu.. co więcej- dałam mu więcej czasu, czekając na efekty, nie doczekałam się. Efekt za takie pieniądze marny. Jakoś go zużyje nie jest produktem tragicznym, krzywdy nie zrobił, ale nie pomógł a mówiąc o adekwatności ceny do jakości można złapać się za głowę;/ cieszę się tylko, że kupiłam mniejszą pojemność. Używam tego produktu od: kilka miesięcy z przerwami Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Znacie Acnosan, taki płyn na pryszcze za kilka złotych ? To "serum" to jest właśnie Acnosan tyle, że prawie za pięć stówek ;) Ja w nim dostrzegam działanie przeciwpryszczowe bardziej niż przeciwzmarszczkowe. Jest to żółtawy płyn, o silnym, wiercącym w nosie, zapachu alkoholu i nie wiem czego jeszcze...kamfory może ? Na pewno nie odważyłabym się go nakładać na całą twarz, a już na pewno nie na okolice pod oczami, Jezu - to musiałby się skończyć bardzo źle. Preparat działa dość skutecznie na niedoskonałości ale raczej takie "standardowe" nie wiem jak poradziłby sobie z czymś poważniejszym. Ja go stosuję miejscowo na pryszcza czy potówkę. Dobrze zasusza, po nałożeniu piecze, ale zaraz potem czuć kojące chłodzenie. Dzięki pipecie można preparat nakładać precyzyjnie na zmianę i wymierzoną ilością kropel. Jako, że ja tego serum używam punktowo, to jest dla mnie bardzo wydajne. Mam je już ponad pół roku, a zużyłam 1/3 buteleczki. Generalnie uważam, że śmiało można się obejść bez tego produktu, a za zaoszczędzone pieniądze wybrać się na konkretny zabieg do kosmetyczki. A może nawet kilka. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1/3 z 30 ml

Nie wiem czy fuertavertura tak się zachwyca? Hmm może ma prowizję za zachwalanie tegoż "cuda"?:D Nie będe wnikać, ale dla mnie jak w podsumowaniu, jest to bubel wszech czasów i to bardzo drogi bubel. Używałam tego produktu nieprzerwanie przez około pół roku i nie zauważyłam jakiejkolwiek poprawy w stanie mojej twarzy, pory są, przebarwienia też, pryszczy nawet nie ruszył, nie wspominająć o delikatnym, powtarzam delikatnym załamaniu skóry na czole. Po prostu jedno wielkie NIC i to za prawie 500zł. Ech dlaczego dałam się nabrać na to coś? Ano dlatego, że nieuchronnie zbliżała się data mojego ślubu i chciałam poprawić wygląd mojej cery. To coś tylko pogorszyło stan mojej buzi, miałam istne wulkany :( załamałam się i to na miesiąc przed ślubem (na szczęście za radą dobrej kosmetyczki rozprawiłam się z krostami i mogłam się cieszyć ślubem nie strasząc twarzą). Cóż skład również nie powala, znajoma dermatolog poleciła mi serum z podobnym składem, ale o połowe tańsze. A komfort używania? Okropny. Zapach dziwny, drażniący, śerum nałożone na twarz strasznie się lepi i błyszczy, więc defacto nie nadaję się pod makijaż, twarz po użyciu specyfiku bardzo piekła. Opakowanie jest brzydkie, uwaga butelka jest szklana więc trzeba obchodzić się z nią ostrożnie. Za to pipeta precyzyjnie odmierza ilość produktu. Wszystkim dziewczynom, radzę przetestować serum przed zakupem, albo kupić opakowanie 15ml bo można się gorzko rozczarować i to za grube pieniądze. Podsumowując: Plusy: - hmmm... pipeta? Minusy: - szklane opakowanie - śmierdzi - klei się - nie działa Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Serum to kupiłam w okresie kiedy moja skóra przestała funkcjonować prawidłowo...kiedy jej stan odbiegał od normy a na jej powierzchni pojawiły się wypryski...był to stan krótkotrawły i przejściowy, jednak przyzwyczajona do tego, że skóra zawsze była gładka i bez skazy postanowiłam działać...:-) Aplikowałam serum dwa razy dziennie i już po kilkunastu dniach zobaczyłam wyraźną poprawę! Ilość wyprysków znacznie zmalała a co najważniejsze małe czerone plamki - pamiątki po wypryskach zniknęły....przestałam być biedronką:-) Co więcej to serum uczyniło dobroczynnego dla mojej skóry...odniosłam wrażenie, że zlikwidowało pory ( w prawdzie nie mam ich wiele) jednak buzia była bardziej zwarta, lekie świecienie w strefie T oraz na policzkach tuż przy nosie znacznie zmalało, skóra tak jakby uspokoiła się:-) Serum jest faktycznie aktywne...działa i przynosi konkretne rezultaty osobom, które mają konkretny problem... Można zastosować kwasy różnego rodzaju (co zresztą sama czynię od wielu lat) ale to proces bardziej złożony, rozciągnięty w czasie, bardziej drastyczny i niewątpliwie kosztowny...nawet przy dość wysokiej cenie tego oto serum...dlatego Serum Active jest swoistą alternatywą do tych wszystkich zabiegów, można stosować je w zaciszu domowym i cieszyć się rezultatami:-) Nie jestem w stanie powiedzieć, jak to cudo poradziłoby sobie z typowym uciążliwym przewlekłym trądzikiem etc. jednak z chwilowym rozregulowaniem funkcjonowania skóry, "owocującym" w różnego rodzaju wykwity, nadmierne świecienie skóry, czy też rozszerzone pory na pewno zadziała! no chyba, że ktoś jest wyjątkowo oporny:P Nie miałam żadnego dyskomfortu związanego z jego stosowaniem...nieprzyjemnego ściągnięcia, pieczenia, podrażnienia czy też zaczerwienienia. Serum znajduje się w niebieskiej buteleczce z pipetką, ma bezwonną, bezbarwną konsystencję cieczy. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 2 x 30 ml