Sigma Makeup Blending Brush E25 Pędzel do cieni

Jeśli ktoś ma ochotę zainwestować tylko w jeden pędzel do makijażu oczu, powinien kupić właśnie ten. To najlepszy i najbardziej wielofunkcyjny pędzel na rynku (i mówię to ja - pędzlomaniaczka). Ma kształt puchatego kociego języczka. Dlatego jest doskonały zarówno do aplikacji cieni na całą powiekę, jak i do ich precyzyjnego blendowania. Przejście będzie gładkie i niezauważalne. To zasługa świetnego włosia kozy. Ja uwielbiam sobolowe pędzle, ale wiem że nie do wszystkiego się nadają i ich specyficzne właściwości nie wszystkim będą się podobać. Tu takich problemów nie ma - włosie jest miękkie, delikatne i sprężyste. Nie drapie powieki, doskonale nakłada i rozciera cienie, bez problemu łączy ze sobą kolory. Nie gubi też kształtu przy blendowaniu, co dla mnie, posiadaczki głęboko osadzonych oczu i - że się tak wyrażę - małej powierzchni banana do malowania, jest bardzo ważne. Wykonanie świetne. Dobrze wyważona lakierowana rączka, napisy trwałe, włosie średnio zbite, przy odpowiedniej konserwacji niezniszczalne. Łatwo się pierze, po tym bez problemu można mu nadać odpowiedni kształt i szybko schnie. Wart każdej złotówki, którą na niego wydałam. Odpowiedniki z MAC i Zoevy nie dorastają mu do ... trzonka.

E25 musisz po prostu mieć w swojej kolekcji gdy bawisz sie w makijaż oka. Ten pędzelek działa po prostu cuda i jest naprawdę uniwersalny, Na upadłego wykonasz tym jednym pędzelkiem makijaż prawie całego oka.

Świetny pędzel do makijażu oka. Moim zdaniem bardzo uniwersalny. Pędzel jest przeznaczony do rozcierania i blendowania cieni, mimo że ma nieco inny kształt niż typowe pędzle służącego do tego. Zazwyczaj są one okrągłe w przekroju. Ten jest nieco spłaszczony, ale dość puszysty. Dzięki temu świetnie się sprawdza do modelowanie oka, bardzo dobrze wchodzi w załapanie powieki, pięknie rozciera cienie. Włosie jest syntetyczne, ale bardzo mięciutkie, dzięki temu bardzo dobrze radzi sobie także z kremowymi produktami. Mimo, że jest białe, pięknie się dopiera. Pędzel mam od roku i jest w stanie idealnym, ciągle jest biały, włoski nie wypadają, napisy się nie ścierają. Dla mnie ideał.

Moj ulubiony (obok E35)pedzel do rozcierania (a mam jeszcze E40 i E45). Zreszta do rozcierania i nie tylko. Nakladam nim cienie i super sie sprawdza. Cienie nabiera i rozciera bezblednie, nie nabiera za duzo produktu. Wlosie biale, srednio zbite, bardzo delikatne - super bo nie drapie powieki. Pedzel jest bardzo elegancki i moim zdaniem niczemu nie ustepuje oslawionemu 217 z maca ktory jest duzo drozszy. Piore moje pedzle w zwyklym mydle w plynie. Jak wszystkie moje pedzle z Sigmy, tak i ten sie ladnie dopiera, nie rozcapierza sie jakos specjalnie, nie gubi wlosia. + ladnie nabiera i rozciera cienie + estetyczny, elegancki + nie rozcapierza sie, nie gubi wlosia + przemilusi - jedynym minusem jest dostepnosc, no ale w dobie internetu i to jest do przezycia (Zamawialam ze strony oficjalnej sigmy, wszystko ok, tylko przesylka piorunsko droga) Zaznaczylam ze kupilabym pedzel ponownie, aczkolwiek w najblizszym czasie nie bedzie to konieczne. Pedzel jest solidny i przy odpowiednim o niego dbaniu bedzie mi pewnie sluzyl kilka lat :) Polecam kazdemu, od poczatkujacych w makijazu do profesjonalistow :) Używam tego produktu od: od ponad pol roku Ilość zużytych opakowań: jeden pedzel

Bardzo sympatyczny pędzelek przypominający do złudzenia MACowskiego 217, którego też posiadam. Jedyna mała różnica jest taka, że jest minimalnie bardziej spłaszczony, poza tym chyba nie zauważyłam zbytniej różnicy. Służy oczywiście do blendowania, chociaż czasami można się pokusić i nałożyć nim cień na całą powiekę (ale nie robię tego za często, bo do tego mam inne pędzle). Używało się go bardzo fajnie, ale do czasu, bo zaczął tracić włosy z każdym myciem i one się łamały i ostatecznie po jakichś 4 latach używania (mam go od 2013 roku) jakoś w zeszłym roku stwierdziłam, że on się nie nadaje już do niczego. Włosów jest tak mało i są tak wyliniałe, że można zapomnieć o tym, żeby coś nim rozetrzeć. Jakiś akcent mały na powiece dodać to tak, można, ale nic więcej. Napisy się starły mocno, chociaż trzonek i skuwka nie straciły na jakości i wciąż wyglądają tak samo. Niestety jednak nie jestem zadowolona, jak już to lepiej kupić Zoeve 227. Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: jeden pędzel