Nektar dla ciała i zmysłów.
Tak, tak, to prawdziwa uczta dla ciała i zmysłów... Nektar z serii Bogactwo Miodu zasłużył na tę nazwę jak żaden inny.
Olejek słonecznikowy, olejek arganowy, ekstrakt z miodu, kozie mleko, mleczko pszczele... Brak za to parafiny i innych tego typu świństw. A to wszystko zamknięte jest w uroczej, białej tubce - niezwykle prostej, a jednak ładnej i praktycznej. Zwieńczeniem jest cudowny, prawdziwie miodowy zapach (i rzeczywiście jest on niezwykle naturalny!) z mleczną nutą, identyczny zresztą jak w żelu pod prysznic z tej samej serii.
Nektar ma bardzo interesującą konsystencję - lekko żółtawy, przypomina połączenie kremu z żelem, niezwykle łatwo rozprowadza się go na skórze, a przy tym ekspresowo się wchłania - co nie znaczy, że nie działa, oj nie!
Działa i to bardzo dobrze. Moja atopowa skóra bardzo go lubi i ja to widzę. Jest niezwykle gładka, zregenerowana, podrażnienia pojawiają się rzadko lub wcale (tu sporo robi dieta, nie oszukujmy się), koloryt jest wyrównany, a skóra jest rozświetlona i miękka w dotyku. Nawet sezon grzewczy nie jest jej straszny, tak samo jak ciepłe, puszyste sweterki (które lubię ja, a moja kapryśna skóra niekoniecznie ;)).
Dobrze sprawdza się jako krem do rąk oraz stóp, bardzo dobrze nawilża, znika uczucie szczypania oraz ściągnięcia.
Nie pozostawia lepkiej warstwy, dzięki czemu można ubierać się niemal od razu po aplikacji, zaś stosowany na dłonie nie utrudnia wykonywania codziennych obowiązków.
Niezwykle wydajny, jedna tuba o poj.200ml starcza mi na 4 miesiące, jej koszt to ok. 19-25 zł (w zależności od sklepu).
To naprawdę dobry produkt, naturalny, polskiej firmy, w dodatku z dobrym składem i rzeczywiście robiący coś pożytecznego dla ciała (swoją drogą, ostatnio nie mogę poradzić sobie z przesuszem na twarzy, jak tak dalej pójdzie, to w akcie rozpaczy zacznę go nakładać i tam!).
Wypróbujcie, zwłaszcza jeśli jesteście fankami miodu i mleka :)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie