Soraya Plante, Nawilżający balsam do ciała `Olej awokado, algi` 

Pierwszym balsamem z serii Plante, którego używałam i który mnie jednocześnie zachwycił był odżywczy balsam z olejkiem z czarnej porzeczki. Po nim wiedziałam, że muszę wypróbować pozostałe balsamy z serii. Nawilżający balsam do ciała olej awokado i algi jak pozostałe mieści się w tubce zamykanej na klik. Gdy balsam się kończy tubkę trzeba niestety rozciąć - pozostaje w niej sporo produktu, którego nie da się wydobyć inaczej z opakowania. Szata graficzna ładna, wiosenna, nawiązująca do zawartych w produkcie składników. Pojemność 200 ml PAO 12 miesięcy 99% składników pochodzenia naturalnego Balsam ma wyczuwalny, roślinny zapach - dość mocno pachnie algami. W konsystencji jest gęsty, ale jednocześnie lekki. Dobrze się go aplikuje na skórę, choć jego wydajność pozostawia nieco do życzenia. Wchłania się szybko, nie pozostawia lepkiej warstwy. Uelastycznia i nawilża skórę. Dzięki regularnej pielęgnacji nie mam problemów z suchą skórą, więc dla mnie poziom nawilżenia, który ten produkt mi daje jest wystarczający do codziennego stosowania. Jednak jeśli potrzebowałabym większego i bardziej długotrwałego nawilżenia sięgnęłam po coś innego.

Balsam intensywnie nawilża i odżywia skórę. Niesamowicie szybko się wchłania. Na plus skład który w większości jest naturalny. Balsam łatwo jest wesmarować w skórę. Jest bezzapachowy. Bardzo dobry produkt

uważam, ze to jeden z ciekawszych balsamów do ciała jakie miałam. niby tani i z soraya, gdzie jest to dość średnia marka (przynajmniej takie mam wspomnienia co do niej i tak ona widniała w mojej głowie) ostatnio daje hit za hitem. balsam plante i ogólnie ta linia to jest właśnie ten przykład. skóra jest odżywiona, nawilżona i miękka w dotyku. opakowanie jest bardzo wygodne, wygląda bardzo estetycznie, stosuję już kolejne opakowanie. zapach jest też super delikatny i fajny. wchłania się dobrze.

Podobnie jak wersja z czarną porzeczką balsam ma świetną grafikę, porządnie nawilża i nie lepi się. Zapach ciekawy, bliski avokado, dla mnie przyjemny. Chętnie sięgnę po niego ponownie;)

Próbowałam wszystkich 3 wersji. Poza zapachem nie zauważyłam między nimi różnicy. Wszystkie wersje przyzwoicie nawilżają, są lekkie, nie lepią się, są w przystępnej cenie, Chłopak używa go jako krem wszystko-w-jednym i sprawdził mu się lepiej niż poprzedni krem z Avene ;-) Z wszytchich wersji zapachowych, ten lubie najbardziej. Pachnie taką trawą i kojarzy mi się z latem. Z chęcią do niego wrócę.

Balsam bardzo dobrze spełniał swoje zadanie. Łatwo się wchłaniał i dobrze nawilżał. Nie uczulał, ani nie podrażniał skóry. Był bardzo wydajny, Jest dość łatwo dostępny. Ma również rozsądną cenę. Ma bardzo ciekawy, orzeźwiający, lekko "warzywny" zapach. Jednym słowem to bardzo dobry produkt, który chętnie kiedyś powtórzę.

Soraya Plante zakupiłam w promocji w drogerii zachęcona tym, że 99% składników jest pochodzenia naturalnego. Jak dla mnie był to strzał w dziesiątkę. Poza dobrym składem, odpowiada mi zapach (delikatny) i konsystencja. Szybko się wchłania, skóra po nim jest gładka przez cały dzień. Stosuję go nawet jako krem do rąk, bo zimą moja skóra jest okropnie przesuszona. Świętnie wygładza bardzo szorstką skórę.

Zakupiłam go ponieważ moja skóra jest bardzo sucha. Skusiła mnie promocja w sklepie i pozytywne opinie. Sam balsam ma delikatny zapach. Konsystencja gęsta, kremowa. Skóra po użyciu jest miękka w dotyku i nawilżona, ale... Bardzo długo się wchłania i dość ciężko go rozprowadzić. Używam go po kąpieli i daje mu się wchłonąć. Skóra wtedy się nie lepi, a sam balsam nie pozostawia tłustej warstwy. Niestety rano często się spieszę więc nawet po niego nie sięgam. Nie żałuję, że go kupiłam ponieważ jestem posiadaczką skóry bardzo suchej i wiele balsamów przeznaczonych do tego typu skóry nie daję sobie rady, a balsam Soraya pozostawia moją skórę nawilżoną.

Kupiłam ten balsam zachęcona kremem do rąk z tej samej serii i z podobnymi składnikami, który uwielbiam. Niestety balsam jest trochę gorszy... Podczas gdy krem do rąk świetnie się wchłania i jest taki mokry, nawilżający, to ten balsam ma zupełnie inną konsystencję. Trudno się wsmarowuje w ciało, rozmazuje się i smuży, jest dziwnie tłusty i zbyt ciężki jak dla mnie (lubię bardzo lekkie balsamy, które szybko się wchłaniają i ich nie czuć). Oczekiwałam czegoś innego od tego produktu, więc szukam idealnego balsamu dalej.

Nie spodziewałam się że aż tak go polubię. Zwykle ciężko mi dobrać odpowiedni balsam. Nie cierpię lepkiej ani tłustej warstwy. Poza tym czasem balsamy dodatkowo mnie podrażniają, ten jest inny. Jest bardzo przyjemny w użyciu i faktycznie nawilża skórę. Aby dobrze się rozsmarował, zauważyłam że trzeba nakładać małą ilość okrężnymi ruchami.

Stosuję go od dawna, sprawdza mi się świetnie, bardzo dobrze nawilża skórę. To co producent obiecuje sprawdza się w 100% u mnie. Polecam z całego serca.

Jakis czas temu przerzucilam sie na kosmetyki z lepszym skladem i jest to dla mnie priorytet przy zakupach. Przegladajac balsamy w rossmannie ten balsam zwrocil moja uwage i zdecydowalam sie go kupic. Na szczescie kosztowal jakies grosze (20zl?) Musze przyznac, ze bardzo podoba mi sie opakowanie, ale gdy uzylam balsamu na cialo, to istna tragedia! Produkt w ogole nie chce sie wchlaniac, robi jakies mazy, nie ma mozliwosci po nim zalozyc czegos na siebie. Mimo calkiem niezlych wlasciwosci nawilzajacych, przyjemnego zapachu, ktory nie jest bardzo natarczywy, musze powiedziec, ze na pewno nie kupie produktu ponownie

Nawilżający balsam do ciała z serii Soraya Plante z olejem awokado i algami otrzymałam w prezencie na Dzień Kobiet. Od kilku sezonów w okresie zimowym mam problem z przesuszoną skórą, głównie w wyniku suchego powietrza w mieszkaniu (centralne ogrzewanie- kto mieszka w bloku, ten mnie zrozumie). Kiedy więc otrzymałam w prezencie ten balsam, z chęcią zaczęłam go testować. Tym bardziej zachęcił mnie do tego fakt, że zawiera on aż 99% składników pochodzenia naturalnego. Balsam z olejem awokado i algami produkt do pielęgnacji ciała o typowej dla tego typu kosmetyków konsystencji, średnio gęsty, jednak nie spływa. Ma biały kolor, łatwo się rozsmarowuje i bardzo szybko wsiąka w ciało, a do tego jest bezzapachowy. Skóra przy codziennym stosowaniu jest bardzo nawilżona i wręcz ukojona, a także gładka i delikatna. Nie zauważyłam zaczerwienień, świądu, czy innego typu reakcji alergicznych, więc śmiało mogę powiedzieć, że kosmetyk jest dobrze tolerowany przez wrażliwców. Daję temu produktowi ogromny plus za skład. Bardzo pozytywnie oceniam też opakowanie- elegancka tuba z kwiatowym printem, która pewnie stoi na szerokiej, czarnej nakrętce. Co poradzić, dostrzegam w tym produkcie same plusy. W związku z tym polecam go z czystym sumieniem.

Od dłuższego już czasu kupuję kosmetyki z naturalnym składem. Takie bardziej świadome dbanie o siebie i środowisko :) balsamów do ciała zużywam miesięcznie bardzo dużo ze względu na strasznie suchą skórę. Nieważne ile kosmetyku w siebie wklepię/ wmasuję ona ciągle jest sucha a jej wygląd zostawia dużo do życzenia. Balsam z olejem awokado i algami nie działa cudów bo chyba raczej żaden tego nie robi :) ale jest całkiem przyjemny. Pierwsze co zwróciło moją uwagę to opakowanie w różowe kwiaty i połówki awokado. Jestem jedną z tych osób, które kupują głównie oczami. Balsam zamknięty w tubie, łatwy w użyciu, wyciskasz bezpośrednio na ciało lub dłoń odpowiednią ilość. Nic nie spływa, nie brudzi, nie chlapie jak w przypadku niektórych pompek. Konsystencja dość rzadka powiedziałabym, że raczej przypominająca mleczko a nie balsam ale na tyle gęsta żeby nie uciekać między palcami. Barwa biała, zapach lekki, przyjemny, świeży ale ciężko mi powiedzieć co przypomina. Łatwo się rozsmarowuje, dość szybko wchłania. Nie pozostawia lepkiej, tłustej warstwy na skórze, której bardzo nie lubię. Całkiem fajnie nawilża, utrzymuje wilgoć przez kilka godzin. Przeznaczony dla skóry suchej i odwodnionej. Być może przy dłuższym, regularnym stosowaniu widać pozytywny wpływ na kondycję i wygląd skóry. Jeszcze do tego etapu nie doszłam :) balsam ma w składzie 99% składników naturalnego pochodzenia, jest łagodny, nie powoduje podrażnień. Chyba będę do niego wracać.

Zacznę od tego że podobają mi się już same opakowania całej lini! Balsam ma bardzo delikatny przyjemny orzeźwiający zapach który bardzo długo utrzymuje się na skórze. Idelanie nawilża bardzo szybko się wchłania nie pozostawiając tłustego filmu na skórze. Skóra jest widocznie odżywiona po użyciu. Zostaje że mną na dłużej! Należy też dodać że w składzie znajdziemy aż 99 % składników naturalnych

Używałam już kosmetyków soraya plante do twarzy - są moimi absolutnymi hitami. Dlatego trochę zawiodłam się co do tego balsamu. Łatwość rozprowadzania oceniłabym na 5/10. Po prysznicu lub kąpieli kiedy skóra jest wilgotna jest trochę łatwiej. Natomiast bardziej martwi mnie to, że ciężko się wchłania. Niestety trzeba wcierać go w jedno miejsce bardzo długo żeby zniknęły białe smugi, a nie widzi mi się stanie pół godziny aby wysmarować się balsamem... ☹️ Zapach awokado - zależy od preferencji, ja oceniam pół na pół, jest wyczuwalny przez jakiś czas, ale po godzinie lub dwóch już całkiem znika. Skóra po tym balsamie jest nawilżona, ale - znowu - nie na długi czas. Balsam nie zostawia ładnie błyszczącej skóry. Mam mieszane uczucia. Myślę że nie jest najgorszy, ale na rynku można dostać coś lepszego za tę lub nawet niższą cenę. Kupiłam go kilka miesięcy temu a nadal go męczę, ponieważ zwyczajnie nie chce mi się po niego sięgać. Opakowanie mogłoby być z pompką, ale to nie jest jakiś duży minus, jedynie mniejsza wygoda.

Nie jestem fanem firmy Soraya, ale kiedy wypuścili serię kosmetyków o dobrych, naturalnych składach postanowiłam spróbować. Miałam ochotę na balsam z porzeczką, ale nie było go w moim rossmanie, więc z pewnym ociąganiem zdecydowałam się na ten z awokado. Naprawdę nie spodziewałam się, że tak spodoba mi się ten zapach! Balsam jest właściwie idealny: dobrze się rozprowadza, wchłania, pachnie, jest dostępny w rossmanie, niedrogi i do tego ma piękne opakowanie. Jedyne co mogłabym uznać za minus, to brak opakowania z pompką :) Takie byłoby wygodniejsze :)