Sisley Sisleya Eye and Lip Contour Cream 

Jestem weteranka jeśli chodzi o pielęgnację okolic oczu i z przykrością muszę wystawić temu specyfikowi najniższą ocenę. Działa o niebo gorzej niż najsłabszy kosmetyk drogeryjny, bo te przeważnie chociaż nie szkodzą. Nigdy, ale to przenigdy nie przypuszczałam, że krem może zrobić aż taką krzywdę skórze. Zmarszczek i linii pod oczami w zasadzie nie mam, a te które mam są delikatne i płytkie, ale po nocy z tym "cudem" skóra w okolicach oczu jest wysuszona, a zmarszczki... SĄ... choć normalnie ich nie ma. Jedna z Poprzedniczek pisała o podobnym działaniu, więc tym bardziej ostrzegam. Krem jest bardzo drogi, a może okazać się, że nadaje się tylko do wyrzucenia. Dla mnie najgorszy krem ever i nikomu to nie polecam.

Inwestując w ten krem chyba spodziewałam się cudu, który niestety nie nadszedł. Pomyślałam sobie, że ekskluzywna marka Sisley na pewno ma swoim portfolio znakomity krem pod oczy na problemy późnych 30-latek - okazyjna zimowa opuchlizna, coraz gorzej wyglądająca dolina łez, okazyjne przesuszenie, drobne linie. Generalnie o ile w trakcie używania tego kremiku okolica oka wyglądała całkiem całkiem, po zakończeniu efekty pielęgnacji znikają jak Dżin wessany do butelki. Krem ma konsystencję lekkiego masełka, świetnie się wklepuje i wchłania - dzięki mirystynianowi izopropylu (ester w formie lekkiego olejku), i emolientowi coco-caprylate. Następnie mamy uwodorniony poliizobuten (kolejna warstwa okluzji) i sól potasową fosforanu cetylu (utrwalacz). Wysoko w składzie jest nawilżająca gliceryna i masło shea oraz oczywiście liczne wyciągi z roślin - wyciąg z kory cedru atlantyckiego, wyciąg z nasion owsa, wyciąg z kory albicji biało różowej, wyciąg z granatu. Oprócz tego obecna jest kofeina, łagodzący bisabolol i pantenol. Składniki całkiem ok, krem coś tam nawilża, zabiezpiecza, nie podrażnia, starcza na długo (u mnie prawie 3 miesiące przy codziennym stosowaniu pod oczy rano i wieczorem plus okazyjnie usta wraz z masażem załączonym rollerem), ale efekty zadbanego oka utrzymują się tylko przez okres stosowania albo być może trzeba byłoby zużyć kilka opakowań tego kremu. Mi czegoś brakuje, niemniej jednak krem ten okazał się najlepszy ze stosowanych przez mnie w tym roku - Ziaji Kozie Mleko (podrażnił), Lancome Eye Serum Light Pearl (którego nawet nie dałam rady skończyć i wsmarowałam w udo) czy Coffee Eye Fridge by yDe (nie nawilżał). Polityka cenowa Sisley jest, jaka jest. Krem kosztuje aktualnie 775 zł, nawet po dużej zniżce, którą miałam, uważam, że niezbyt rozsądnie wydane pieniądze. Plus taki, że przy okazji analizy składu kosmetyku dowiedziałam się o istnieniu albicji biało-różowej, której kora jest podobno innowacyjnym rozwiązaniem redukującym i zapobiegającym zmęczeniu oraz starzeniu skóry okolic oczu. Poszukam innego kosmetyku z tym składnikiem! Plus jest jeszcze taki, że po wykorzystaniu kosmetyku zostaje z nami profesjonalny roller z metalową głowicą chłodzącą, który można używać z innymi kremami.

Zachęcona pozytywnymi opiniami postanowiłam kupić sobie ten krem i przekonać się, czy stanie na podium mierząc się z moim ukochanym Shiseidowym Concentrate pod oczy. Niestety do podium się nie doczołgał. Słoiczek ok, niczego sobie i się nie będę czepiać, bo od kremu za tyle szmalu wymagam wręcz, żeby był zapakowany w coś ładnego. Tej końcówki do niego nawet nie używałam, bo wolę wklepać sobie kosmetyk palcami, nie lubię takich dziwacznych rzeczy. Mogliby nie dodawać tego do kremu i zmniejszyć jego cenę. Konsystencja kremu jest gęsta i przyjemna, wydaje się treściwa, ma kolor takiego bardzo jasnego koglu-moglu. Zapachu w nim nie wyczułam, ale nie wwąchiwałam się w słoik, więc mogłam coś przeoczyć, w każdym razie po nałożeniu żadna woń nie była wyczuwalna. I teraz co ten krem robi? Otóż tak - nawilżenie owszem, jest, ale nie wiem, czy to kwestia jego dość gęstej konsystencji czy samej właściwości nawilżającej. Poprawa konturu oka - bzdura, poprawa czegokolwiek innego włącznie ze zmarszczkami - można sobie między bajki włożyć. Ogólnie nie mogę powiedzieć, żeby ten krem był jakiś mocno zły, nawet jest ok, ale za tę cenę to on powinien być doskonały, a niestety pod względem działania nie dorasta do pięt Shiseidowemu Concentrate. W tamtym konsystencja kremu jest o wiele bogatsza, wystarczy maciupka ilość do nałożenia co sprawia że produkt jest ogromnie wydajny, tutaj już tak kolorowo nie jest. Słoiczek starczył na może 4 miesiące codziennego używania po 2 razy (Shiseido czasem w porywach mi starcza na 10). Nie zjadę go kompletnie, ale też nie pochwalę, bo moim zdaniem jest po prostu przeciętny. Jakbym dostała to zużyłabym słoiczek, bo on nie szkodzi, ale też nie działa jakoś super wspaniale. Jest tylko przeciętny.

Jest to zdecydowanie jeden z najlepszych kremów pod oczy, jeśli nie najlepszy (a testowałem ich wiele). Bardzo bogata konsystencja, która jednocześnie dość szybko się wchłania. Już od pierwszej aplikacji skóra wokół oczu jest rozjaśniona, gładsza, zmarszczki lekko wygładzone. Po kilku dniach, skóra wokół oczu wygląda na bardzo zadbaną, opuchlizna i worki pod oczami wyglądają na mniejsze. Przede wszystkim skóra jest bardzo dobrze nawilżona, ale nie nadmiernie natłuszczona. Cena nie jest na pewno minusem - za takie produkty płaci się odpowiednio dużo, ale krem jest naprawdę bardzo wydajny, bo wystarczy niewielka ilość na pokrycie skórczy wokół oczu. Starcza na wiele miesięcy, więc tak naprawdę wystarczy co miesiąc trochę odłożyć ;)

Pod oczy go nie używam ale stosuję go wokół ust gdzie powoli zaczynają mi się pojawiać problemy. Jest trochę rodzinne więc pora była zacząć walczyć. Pojawiają mi się pierwsze drobne zmarszczki chyba mimiczne. Jednakże co trzeba przyznać pierwszy słoiczek tego kremu sprawił, że skóra jest w samym wyglądzie bardziej zadbana, rozjaśniona, ma lepszy koloryt a i też same zmarszczki są mniejsze a niektóre prawie nie widoczne. Sam też kontur ust minimalnie się poprawił. Oczywiście krem ten ma też minusy. Po pierwsze cena a po drugie treściwa konsystencja ale na szczęście szybko się wchłania i nie postawia tłustej warstwy. Oczywiście krem przyjemnie nawilża. Ps. Daję mu 5 gwiazdek choć najchętniej za cenę bym mu jedną od jęła ale pomaga więc ta 5 jest zasłużona Bym zapomniała krem ma przyjemny delikatny zapach i jest bardzo wydajny

Niestety krem nie spełnił moich oczekiwań, jakie wiązałam z tym kosmetykiem, między innymi dzięki opiniom na wizażu. Niemal bez wahania i większego namysłu wybrałam właśnie Sisley- pomyślałam; będzie dla mnie idealny. Szukałam kremu nawilżającego, odżywczego, oczywiście anti-ageing, ponieważ pojawiły się pod moimi oczyma niewielkie linie mimiczne. Krem rzeczywiście po nałożeniu dawał wrażenie ukojenia i odżywienia natomiast po pewnym czasie skóra wydawała się być w gorszej kondycji, po każdej nocy- linie były pogłębione , a skóra zmęczona. Generalnie krem pogorszył stan mojej skóry pod oczami! Żałuję, że nie mogę dołączyć do grona jego wielbicielek, tym bardziej, że krem nie należy do tanich; ostatecznie więc po okresie kuracji "przeciwstarzeniowej" zużyłam cały słoiczek, wklepując kilka razy na cała twarz tudzież na szyję. Oczywiście z każdym dniem łudziłam się, iż może pozytywne efekty pojawią się za pewien czas, lecz niestety niepotrzebnie. Taka jest zatem moja ocena Sisle Eye and Lip Contour Cream, niemniej nie oznacza to, że dla innej cery posłuży znakomicie. Generalnie lubie markę Sisley i dodaje pół gwiazdki za słoiczek i konsystencję, która pozwala na łatwą aplikację, ale potem krem potwornie się roluje.

Uzywalam dotad Shiseido Future Solution LX, produkty te sa porownywalne, ale... u mnie wygrywa Sisley! Jest dla mnie milszy w stosowaniu, bardziej kremowy niz LX, latwiejszy w dozowaniu. Swietnie odzywia delikatna skore wokol oczu, nie mam zadnych problemow z jakimis uczuleniami, jak niektore recenzentki ponizej. Trzyma moja skore przez caly dzien idealnie odzywiona i zabezpieczona, bezproblemowo wspolgra z makijazem. Edit: Nagle przestalam go tplerowac! Drazni oczy :-(

Moim faworytem wśród kremów pod oczy pozostaje Chanel. Ma ogromną przewagę nad tym z Sisleya, ponieważ nawet nałożony nieuważnie, nie podrażnia oczu. Krem Sisleya wygładza, choć właściwie nie mam zmarszczek w okolicy oczu, za to z moim permanentnym problemem cieni pod oczami, ten kremik sobie nie radzi. Właściwie żaden z używanych przeze mnie nie poprawiał koloru, więc już w ocenie kremu nie będę brać pod uwagę tej kwestii. W większych ilościach, podobnie jak inne kremiki, roluje się pod palcami. Opakowanie w porządku, choć milej widziane higieniczne pompki. Podchodzę z dużą rezerwą do oceny kosmetyków tej marki, nie przemawia do mnie obszerna lista ziól itp składników, ponieważ ważny jest efekt i działanie, zwłaszcza gdy cena jest wysoka. Gdyby nie wrażliwość moich oczu na ten krem, bez wahania, moja ocena byłaby lepsza. Na 5 * polubiły go tylko moje usta. Używam tego produktu od: 1 mies Ilość zużytych opakowań: 1 opak.

bardzo dobrze nawilża i i odżywia skórę pod oczami. Po dłuższym stosowaniu skóra jest napięta i jakby wygładzona, ale jest to efekt, który mija po jakimś czasie od zakończenia stosowania. Optycznie lekko rozjasnia cienie pod oczami-efekt mija po zakończeniu stosowania, nie jest zbyt wydajny jeśli nakłada się pod oczy i na kontur ust. Dość gęsta konsystencja, ale stosunkowo szybko się wchłania. Cena duża ale raczej warto.Nie uczula. Używam tego produktu od: 2009 wzresień Ilość zużytych opakowań: 1 słoiczek 15ml

Stosowałam systematycznie, ale od jakiegoś czasu po prostu brak funduszy. a szkoda bo normalnie tęsknię za nim i śni mi się po nocach :) Jak sobie przypomnę jaką zadbaną miałam skórę pod oczami gdy go stosowałam i porównam z tym , co widzę teraz, po 1,5 roku nieużywania, to prawie katastrofa. Wspaniale dbał o skórę, niesamowicie wygładzał już po nałożeniu - pod makijaż idealny. Najlepsze efekty były oczywiście przy regularnym stosowaniu, w postaci gładziutkiej, napiętej i rozświetlonej skóry. Bogata konsystencja, ale nietłusta, delikatny zapach, śliczne opakowanie... Pamiętam też, ze był bardzo wydajny i starczał na naprawdę długo. Dla mnie idealne cudo! Aż zapragnęłam znów go mieć. Używałam tego produktu: ok. 3- 4 lat Ilość zużytych opakowań: ok. 5

przede wszystkim w zaden sposob nie podraznia, co w moim przypadku jest ogromnym sukcesem. ma bardzo fajna konsystencje, jest gesty i faktycznie czuc ze nalozylo sie na skore cos mocno nawilzajacego, troche jednak mam wrazenie ze sie lepi, wiec uzywam go przewaznie na noc. jesli chodzi o efekty dzialania to faktycznie super nawilza, i w tym punkcie to moj KWC, skora jest elastyczna, gladka, naprawde super. opakowanie jest wygodne, choc jesli ktos ma podobnie jak ja awersje do szpatulek to niestety niezbyt higieniczne. cena troche stawia na bacznosc ale jest wydajny i zdecydowanie spelnia obietnice skladane przez producenta Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: juz chyba 5

Uczciwie zużyłąm 1 opakowanie, nim wystawię recenzję. Opakowanie ładne i dość wygodne, aczkolwiek bardziej odpowiadaja mi tuby lub pompki. Ideałem jest dla mnie Bio-Performance...Krem pod oczy zuzywa sie tak długo, ze higieniczne opakowanie jest wskazane. bez zapachu, co normalne. Nie podrażnia oczu, nie wywołuje u mnie tej paskudnej mgiełki. Jest gęsty, ale dobrze sie rozprowadza - zarówno przez wklepanie, jak wsmarowanie. Nawilża i odżywia - na dośc długo. Skóre pod oczami mam zadbana, więc trudno mi powiedzieć, czy cos sie poprawiło - na pewno nie pogorszyło.:) A nie wiem, czy kupię, bo mam podobne odczucia, jak systematica - krem dobry, ale za drogi. Cena jest wręcz smieszna! Gdy będe miała wybór ( na allegro!) - to raczej skusze sie na cos nowego, lub właśnie Shiseido. Używam tego produktu od:przez 2-3miesiące...? Ilość zużytych opakowań:1

Najprzyjemniejszy krem, z jakim spotkałam się od czasu gdy miałam 25 lat :D. Konsystencja dość konkretnej emulsji (więc nie sięgajcie po niego bez potrzeby, to krem do cery dojrzałej) a mimo to wchłania się momentalnie, pod palcami. I równie momentalnie dokonuje cudu: wygładza drobne zmarszczki jakby "od wewnątrz" (nie ściągając skóry); skóra natychmiast przybiera wypoczęty, młody wygląd. Wystarczy odrobina - jest bardzo wydajny. Absolutnie łagodny - noszę soczewki i nie spowodował najmniejszych problemów. Słowem - komforcik, makijaż też można robić natychmiast po nałożeniu. Stosowany na noc, całkowicie mi wystarcza do zabezpieczenia skóry przed przeschnięciem. Na dzień pod spód używałam zawsze żelu Hydraphase lub Thalgo, bo nie ma kremu który samodzielnie by mi wystarczył do nawilżenia skóry na cały dzień. Jeśli chodzi o długodystansowe rezultaty, to przede wszystkim ma świetne właściowści przeciwzmarszczkowe. Po 4 miesiącach używania nie mam żadnych nowych zmarchów (a wiem, że wystarczy tydzień albo parę niedospanych nocek żeby nabawić się szkód trudnych do odwrócenia) i powiedziałabym że skóra w ogóle jest gładsza i delikatniejsza. Zdecydowanie rozjaśniły się cienie, chociaż plamki przebarwień nie zniknęły. Dlatego nie dostaje 5* ? Właśnie za te przebarwienia i za to że nie wypełnia konturu oka (jak potrafi to Bio-Performance). Poza tym, mimo wszystko, cena jaką żąda się za niego w naszym perfumeriach jest zbyt wygórowana; dlatego kupię go ponownie tylko jeżeli uda mi się go zdobyć taniej - znacznie taniej :) Cztery gwiazdki z dwoma dużymi plusami :)

To mój najlepszy prezent gwiazdkowy, jaki dostałam podczas ostatnich Świąt. Sama pewnie nie pozwoliłabym sobie na taką ekstrawagancję, ale odkąd go zaczęłam używać, już odkładam pieniądze na nastepny słoiczek :) . Prawdę mówiąc, jeszcze nie miałam tak dobrego kremu pod oczy, o tak wszechstronnym działaniu. Stan mojej skóry pod oczami niestety nie jest najlepszy: często sie przesusza, widać delikatną siateczkę zmarszczek, narzekam też na mocno widoczne cienie. Ten kremik zdziałał cuda - zmarszczki są wygładzone, cienie widocznie się zmniejszyły, skóra pod oczami jest świetnie nawilżona, a ja sama wyglądam (i czuję się :) ) młodziej! Ważne dla mnie także jest to, że jako jeden z niewielu kremów pod oczy ten mnie nie uczulił. Wadą jest niewątpliwie nieludzka cena, ale w tym wypadku zdecydowanie warto zainwestować.