Orientana Naturalny krem pod oczy 'Wiciokrzew japoński' 

Krem nie uczula, nie powoduje łez i wygładza drobne zmarszczki. Szybko się wchłania. Ma fajny skład. Lubię go. Tak jak inne kosmetyki tej marki ma dobry skład.

Po raz pierwszy w życiu zużyłam opakowanie kremu pod oczy, po którym było gorzej niż przed jego stosowaniem. Wydaje się to wręcz absurdalne, a jednak... Ponad miesiąc stosowania przyprawił moją skórę o lekkie przesuszenie, wcześniej niewystępującą szorstkość oraz prosaki (!). Na pewno nie tego się spodziewałam po naturalnym kremie z dobrym składem. Dodam, że mam skórę suchą, więc krem nawilżający jest jej jak najbardziej wskazany. Konsystencja kremowa, dobrze się wchłaniająca. Zapach przyjemny, łagodny. Nie doświadczyłam żadnego pieczenia w okolicy oczu ani łzawienia. A jednak kompletnie pudło. Ode mnie nie dostanie kolejnej szansy. PS Powinien zapobiegać powstawaniu zmarszczek wokół oczu. U mnie stało się odwrotnie - jest ich więcej (lub wyglądają gorzej niż wcześniej).

Krem w małym plastikowym opakowaniu z pompką. Bardzo wygodne jak na krem pod oczy. Etykieta skromna. Krem ma ładny delikatny kwiatowy zapach. Jest białego koloru. Konsystencja delikatna i łatwa do rozprowadzenia. Krem szybko się wchłania i zostawia skórę rozświetloną i lekko nawilżoną. Nie jest to na pewno efekt ultra. Nie uczulił mnie, a miałam takie obawy, bo to kosmetyk z naturalnym składem. Krem bardzo wydajny. Szkoda, że taki drogi. Ogólnie polecam, bo utrzymywał skórę w dobrej kondycji. Gdy zbliża się koniec terminu zmienia zapach na brzydki. Więc poczujemy kiedy jest z nim coś nie tak.

Krem pod oczy Orientana kupiłam online przypadkiem, żeby dokupić coś do darmowej przesyłki, której nigdy nie było, jak sie okazuje. No więc krem z wiciokrzewem wylądował w mojej pielęgnacji i w zasadzie się nie wchłaniał, więc liczyłam na efekty, poprzez okluzję i stosowanie kremu na noc. Ale Panie, gdzie tam efekty, żadne tam takie. Jestem trochę rozczarowana. Podejrzewam, że krem jedynie trochę nawilża okolice oczu.

Okolice moich oczu uwielbiają ten kremik. Świetnie je nawilża i odżywia. Sprawia, że skóra jest napięta i rozjaśniona. Bardzo mi zależało na takim efekcie. Kremik jest lekki, idealny jako baza pod makijaż. Podkład się na nim nie waży, ani nie roluje. Serdecznie polecam tą naturalną pielęgnację.

Nie po drodze mi z kosmetykami Orientana, co stwierdzam z prawdziwą przykrością, bo naprawdę chciałam się z nimi zaprzyjaźnić. Ale po boosterze rozświetlającym, który roluje się na skórze trafiłam na ten krem i on również nie do końca spełnił moje oczekiwania. Owszem, ma przyjemną konsystencję, fajne i wygodne opakowanie (choć wolałabym szklane) z dozownikiem, pozostawia na skórze delikatny przyjemny nietłusty film, ale poza tym niewiele dobrego mogę o nim powiedzieć. Może troszkę rozświetla i to jest jeden z niewielu plusów tego kosmetyku. Jeśli chodzi o redukcję zmarszczek to również szału nie ma. Na minus także zapach, dla mnie zbyt intensywny (to kolejna wspólna cecha kosmetyków tej marki). Krótko mówiąc : znam lepsze kremy pod oczy.

Krem zawiera wyciąg z korzenia piwonii chińskiej, który spowalnia proces starzenia, wzmacniając delikatną skórę wokół oczu i odbudowując jej gęstość. Kofeina zawarta w kosmetyku ma za zadania zmniejszać obrzęki pod oczami. Dodatek miki sprawia, że skóra po użyciu kremu jest pięknie rozświetlona, a worki pod oczami zdecydowanie mniejsze. W tym kosmetyku trudno znaleźć jakieś wady.

Ten kremik świetnie się sprawdza w codziennej pielęgnacji okolic oczu. Jest delikatny i fajnie nawilża suchą i problematyczną skórę. Lubię jego konsystencję, delikatny zapach i działanie. Moja przesuszona skóra wokół oczu w końcu odżyła, stała się taka promienna i odżywiona. W tym małym opakowaniu 15 ml zamknięty jest kosmetyk, o bardzo dobrym składzie i świetnym działaniu. Wygodne opakowanie z pompką pomaga dozować produkt według uznania. Ja stosuję rano i wieczorem i muszę przyznać, że widzę efekty po miesięcznej kuracji. Szczerze polecam, na prawdę warto.

coś jest w tej japońskiej pielegnacji co sprawia że skóra odżywa ;) ten które pod oczy z olejem z avocado bardzo dobrze nawilża skórę pod oczami i bardzo ją rozświetla przez co jest ona pełna blasku , przy regularnym stosowaniu zauważyłam zmniejszenie ciemnego koloru i plamek pod oczami za co jeszcze bardziej doceniam ten produkt

Krem otrzymałam w boxie kosmetycznym. Kosmetyki orientany są mi dobrze znane i często korzystam z ich dobroczynnego działania. Opakowanie jest zgrabne i ładne , choć nie do końca praktyczne. Butelka jest plastikowa, biała bez widocznej wewnątrz zawartości. Posiada ozdobną grafikę w postaci roślinnego ornamentu oraz napisy w czarnym i różowym kolorze. Dozownik to wygodna pompka dodatkowo zabezpieczona przeźroczystą zatyczką. Jedno naciśnięcie pompki dozuje taką ilość produktu , że wystarczy na pokrycie nie tylko skóry pod oczami , ale również całej twarzy i szyi. Wiecznie wypompowałam sobie zbyt dużo produktu, tym samym krem bardzo szybko mi się skończył, po miesiącu opakowanie świeciło pustką. Konsystencja jest lekka kremowo - żelowa w białym kolorze. Zapach przyjemny, delikatnie perfumowany, dość intensywny. Mnie przypadł do gustu. Skład bez parabenów, olei mineralnych, i agresywnych konserwantów za to z dużą ilością substancji aktywnych: olej awokado, olej z słodkich migdałów, witamina E, wyciąg z wiciokrzewu japońskiego, ekstrakt z rzewienia, ekstrakt z bhringraja, ekstrakt z cibory orzechowej, wyciąg z rzepienia syberyjskiego, kwas hialuronowy. Krem ze względu na lekką konsystencję bezproblemowo się rozprowadza i bardzo szybko wchłania, nie ma po jego zastosowaniu żadnej tłustej czy lepkiej warstwy. Rozświetlenie jest, ale bardzo delikatne, spodziewałam się bardziej spektakularnego efektu. Nawilżenie również mnie nie powaliło, owszem nie narzekałam na suchość w obszarze stosowania kremu, ale nie jest to ultra nawilżenie jak sugeruje producent. Produkt nawilża jak przeciętny krem nawilżający i tyle. Na plus że ładnie wygładza i zmiękcza skórę oraz że nie podrażnia i nie powoduje łzawienia oczu. Nie zauważyłam by w jakikolwiek sposób działał przeciwzmarszczkowo, po jego aplikacji nie występuje napięcie skóry, ale producent tego nie obiecuje więc w tej kwestii się nie czepiam. Ja bio krem stosowałam 2 x dziennie, świetnie sprawdza się pod makijaż, dobrze łączy się z wszelkimi innymi kosmetykami. Działanie pielęgnacyjne jest dobre jednak przy mojej suchej dojrzałej cerze czułam pewien niedosyt. Naturalny kompleksowy bio krem pod oczy bardziej sprawdzi się u posiadaczek młodej cery i dla takich osób jest przeznaczony. Krem ma naturalny skład, lekką konsystencję, a w promocji można znaleźć go w niewielkich pieniądzach. Produkt warty przetestowania.

Nie mam szczęścia do kremów pod oczy i nie inaczej było tym razem. Skład dość dobry, akceptowalny. Opakowanie wydaje się spore jak na krem pod oczy. Aplikuje się łatwo, dobrze się wchłania, ale niestety powoduje u mnie niewielkie, ale zauważalne pieczenie. Krem nie nawilża na takim poziomie, jak się spodziewałam. Nie odżywia, nie rozjaśnia... Nie robi nic... Zużyłam i odetchnęłam z ulgą, że już się skończył.

Jeden z niewielu kremów pod oczy, który nie wywołuje u mnie reakcji alergicznej i nie powoduje łzawienia oczu. Bardzo wydajny, szybko się wchłania, ma przyjemny, kwiatowy zapach. Jest bardzo delikatny, co świetnie sprawdza się przy mojej wrażliwej skórze. Nawilżenie jest na najwyższym poziomie. Rozświetla skórę pod oczami, idealny pod makijaż :)

Ogromny plus za opakowanie z pompeczką- bardzo higieniczna i wygodna forma aplikacji. Krem jest lekki i szybko się wchłania, skóra jest po nim delikatnie nawilżona ale dla mnie tyci za słaby, widocznie moje okolice oczu potrzebują czegoś lepszego, brakuje mi w nim takich delikatnych drobinek rozświetlających. Jak za taką cenę to raczej będę szukała czegoś innego do przetestowania, kolejny w kolejce Lynia. Jeśli krem kosztowałby ok. 37 zł brałabym :D

Jestem absolutnie zakochana! Po znalezieniu mojego idealnego kremu pod oczy na noc (Nacomi arganowy krem pod oczy z olejem z pestek winogron - serdecznie polecam), w końcu znalazłam świętego Graala na dzień. Mam 25 lat, naturalne sińce pod oczami i dużą skłonność do wysuszania tego obszaru. Wszystkie kremy, które testowałam do tej pory, były dla mnie za tłuste albo nie wchłaniały się całkowicie, przez co po paru godzinach piekły mnie oczy i odbijał się tusz pod dolnymi rzęsami. Ten krem jest dla mnie idealny - odpowiednio nawilża, w całości się wchłania, skóra jest elastyczna, bez obciążenia i świetnie wygląda samodzielnie jak i z nałożonym makijażem. A także opuchlizna jest mniej widoczna. Krem jest dosyć drogi, ale wart swojej ceny. Przy okazji ten maluch jest cholernie wydajny. Używam codziennie od października i jeszcze coś tam siedzi (nie jestem w stanie oszacować ile przez nietransparentne opakowanie). Polecam spróbować, szczególnie dla osób, które jak ja są zakochane w kremie z Nacomi, jednak jest dla nich na dzień zbyt treściwy.

Krem pod oczy zamknięty w wygodnym i higienicznym opakowaniu typu "airless". Skład świetny, naturalny - mamy w nim: roślinne emolienty, glicerynę, olej awokado, z migdałów, pestek moreli, witaminę E, kompleksy roślinne z wiciokrzewu japońskiego, rzepienia, cibory orzechowej, rośliny bhringraj i kwas hialuronowy. Krem ma bardzo lekką formułę, jest dosyć rzadki i ma zapach dla mnie wiśniowego kisielu, dosyć intensywny. Ze względu na lekką formułę stosowałam go na dzień - na noc wolę kremy cięższego kalibru. Krem bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia żadnej warstwy na skórze. Używałam go również na powieki i nie zrobił mi krzywdy, a mam wrażliwe oczy. Nadaje się pod makijaż, współpracuje z korektorem, nie roluje się. Ma zapobiegać starzeniu się skóry i choć producent zaleca go szczególnie osobom młodym myślę, że sprawdzi się jako krem pod oczy na dzień także u tych nieco starszych. Na uwagę zasługuje również wydajność, niewielka ilość wystarczy aby rozsmarować na obszar pod oczami i powieki obu oczu. Nawilżenie jest odczuwalne, nie spektakularne ale o ile ktoś nie ma mocno suchej okolicy pod oczami to w mojej ocenie na dzień wystarczające. Warto wypatrywać promocji bo cena tego kremu potrafi oscylować w granicy 20-60 zł więc rozbieżność może być duża. Jak dla mnie przyjemny, lekki krem na dzień o bardzo dobrym składzie.

Krem ma lekką, ale jednocześnie bogatą konsystencję. Posiada delikatny zapach w stylu ziołowo-kwiatowym jednak nie każdemu przypadnie do gustu. Szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż. Fajnie nawilża skórę, dodatkowo również ją rozświetla i delikatnie rozjaśnia. W mojej ocenie należy do wydajnych, gdyż próbka 2ml starczyła mi na ponad tydzień stosowania rano i wieczorem. Prawdę mówiąc do tej pory jestem w szoku. Myślę, że ten krem sprawdzi się do skóry wokół oczu, która nie posiada zbyt dużych problemów. Tak czy inaczej sprawdzę pełnowymiarowe opakowanie :)

Bardzo lubie marke Orientana. Krem pod oczy ma swietny sklad i wlasciwosci nawilzajace. Nie do konca widze efekt rozswietlenia, lecz niekoniecznie na niego liczylam. Na pewno zakupie ponownie

Na początku należy zaznaczyć, że krem ma dosyć wyczuwalny, ale przyjemny zapach, więc może to być przeszkodą dla niektórych zainteresowanych. Krem posiada w sobie drobinę, która na kilka chwil rzeczywiście rozświetla skórę pod oczami. Produkt dobrze nawilża i dobrze sprawdza się pod makijaż. To w sumie wszystkie cechy tego kremu. Na pewno nie rozjaśnia cieni po oczami w żadnym stopniu, a na tym zależało mi najbardziej. Jest to produkt dla osób, które poszukują lekkiego i nawilżającego kremu na dzień i nie mają innych problemów ze skórą pod oczami.